1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rozmowy studentów z uczniami o seksie

Iwona-Danuta Metzner29 czerwca 2013

Uczniowie twierdzą, że nie trzeba ich uświadamiać; że o seksie już wszystko wiedzą. Jednak okazuje się, że mają deficyty wiedzy o seksualności i chorobach wenerycznych. Te braki w wiedzy uzupełnią studenci.

Zdjęcie: DW/T.Wiese

- Śmiech jest dozwolony – powiedział Christian Kuellmei, kiedy stanął przed uczniami VIII klasy. – Tylko nie wolno się z nikogo wyśmiewać – dodał słysząc tu i ówdzie tłumione chichoty.

Christian, student medycyny, prowadzi w berlińskiej szkole wraz z pięcioma kolegami i koleżankami lekcję wychowania seksualnego. Najpierw poprosił uczniów, żeby napisali na tablicy wszystkie słowa, które im się kojarzą z seksem. Bez tabu.

Na tablicy pojawiły się pojęcia, które studenci ułożyli w porządku alfabetycznym, po czym wyjaśnili ich sens i odpowiedzieli na pytania uczniów.

Są otwarci i szczerzy: Zoé, Lars, Jana, Fiona, Christian i JannisZdjęcie: DW/T.Wiese

Koncepcja rodem z Szwecji

Szczerość i otwartość należą do koncepcji projektu pod hasłem „Z całą pewnością zakochany/-a”.

Pomysł prowadzenia przez studentów lekcji wychowania seksualnego pochodzi z Szwecji. Zaskoczeni deficytem wiedzy u młodzieży w zakresie edukacji seksualnej, studenci medycyny z Rostocku przenieśli go 12 lat temu na niemiecki grunt ,

Alarmująca niewiedza

W epoce Internetu, telewizji i portali społecznościowych, uczennice i uczniowie wcale nie są dostatecznie uświadomieni seksualnie, jak by się wydawało ich rodzicom i nauczycielom. Dowodem tego jest wzrost chorób wenerycznych wśród młodzieży. Instytut im. Roberta Kocha odnotował w 2011 roku prawie 3700 przypadków nowych infekcji. To ogromny przyrost od 1986 roku.

Otwartość zamiast zażenowania

Jana i Lars na lekcji wychowania seksualnegoZdjęcie: DW/T.Wiese

Dziś działa w całych Niemczech 29, powołanych przez studentów medycyny, zespołów edukacji seksualnej. Prowadzone przez nich lekcje odbywają się w uczniowskim dialekcie, lecz w taki sposób, żeby nie wprawiać ich w zakłopotanie.

Uczniowie twierdzą, że ze studentami łatwiej znajdują wspólny język i bardziej otwarcie rozmawiają z nimi na temat życia i zdrowia seksualnego niż z rodzicami.

Wychowanie seksualne nie tylko domeną studentów medycyny

- Czasami jestem zaszokowana deficytem wiedzy młodzieży szkolnej na temat seksualności. Ich wiedza opiera się często na stereotypach i nierzetelnych informacjach; również z Internetu – mówi studentka medycyny Jana Schaedel, która kieruje berlińską grupą projektu. - Dlatego uważam, że wychowanie seksualne w szkole jest potrzebne.

Ale nie tylko studenci medycyny, jak Jana Schaedel, mogą się angażować w projekt. Mile widziani są również studenci innych kierunków.

Bezpieczne czy nie. Młodzież ma ocenić skuteczność środków antykoncepcyjnychZdjęcie: DW/T.Wiese

Praca studentów w projekcie zaowocuje w późniejszym życiu zawodowym

Na warsztatach przygotowawczych studenci uczą się sposobów rozmowy z młozieżą na temat życia seksualnego. Uświadamianie seksualne mają ułatwić również gry i zabawy.

Wachlarz tematów, jakie studenci poruszają na lekcjach wychowania seksualnego jest szeroki, bo sięga od problemów z pierwszą miłością, poprzez okres dojrzewania, po homoseksualizm i pornografię.

Czasami studenci prowadzą te zajęcia oddzielnie z dziewczynkami i oddzielnie z chłopcami. - Nikt nie musi się obawiać, że zostanie wyśmiany – mówi Christian Kuellmei.

Studenci z Berlina chętnie prowadzą zajęcia z młodzieżą. W końcu ten projekt jest również dla nich dobrą inwestycją w przyszłość.

DW / Iwona D. Metzner

red. odp.: