1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rozpoznaj mnie. Może byłam twoją sąsiadką?

13 maja 2023

Policje w Holandii, Belgii i Niemczech razem z Interpolem próbują odkryć tożsamość 22 dwóch kobiet, których ciała znaleziono w tych trzech krajach w ciągu ostatnich lat. – Ktoś musiał je znać – mówią policjanci.

Operation Identify Me | Gesichtsrekonstruktionen
Zdjęcie: Interpol

Kobieta nr 1 nosiła złote kolczyki. Kobieta nr 2 miała pomalowane na czerwono paznokcie. Kobieta nr 3 nosiła białe tenisówki.

Kobieta nr 1 została znaleziona w rzece. Kobieta nr 2 – w lesie. Kobieta nr 3 – przy drodze.

I chociaż ich ciała zostały znalezione niedługo po ich śmierci, ich tożsamość pozostaje nieznana od lat. Wszystkie zginęły nagle. Zostały po nich: ubrania, jak żółta wesoła koszulka z rysunkiem surferów i napisem „Sun, Surf, Sea”, spódnica w kwiatki, czerwony golf, skarpetki w paski; biżuteria, jak gruba bransoleta, złoty pierścionek; znaki szczególne, jak tatuaż z czarną różą i napisem R’Nick na lewym przedramieniu.

Buty należące do ofiaryZdjęcie: Interpol

22 nierozwiązane sprawy

Policje z Holandii, Niemiec i Belgii rozpoczęły operację „Identify Me”, której celem jest zidentyfikowanie 22 kobiet, które w tych krajach zginęły na przestrzeni ostatnich 40 lat. Ponieważ większość z ofiar to prawdopodobnie cudzoziemki, w sprawę włączono Interpol. – Niektóre z kobiet pochodziły z Europy Wschodniej. Uznaliśmy, że będziemy w stanie ustalić ich tożsamość tylko wtedy, jeśli potraktujemy sprawę międzynarodowo – mówi DW pomysłodawca i lider operacji Martin de Wit z holenderskiej policji.

– W sprawie każdej z kobiet rozesłaliśmy do 195 państw wchodzących w skład Interpolu tzw. czarne noty, czyli globalne alerty w celu poszukiwania informacji o osobach niezidentyfikowanych – mówi DW dr Francois Xavier Laurent z Interpolu.

Przedmioty należące do ofiary, której tożsamości jeszcze nie ustalonoZdjęcie: Interpol

Holandia wytypowała 9 nierozwiązanych spraw, Belgia – 7, Niemcy – 6. Dlaczego akurat te? – Ponieważ to pierwsza operacja tego typu, uznaliśmy, że lepiej będzie wybrać konkretne sprawy. Wybraliśmy kobiety, co do których jest podejrzenie, że zginęły w wyniku przemocy i takie sprawy, gdzie istnieją wystarczające elementy pozwalające na identyfikację ofiar, jak DNA czy znaki rozpoznawcze, jak tatuaże lub ubrania oraz takie sprawy, które zdaniem śledczych i prokuratury mogą zostać rozwiązane dzięki międzynarodowej pomocy – mówi DW Jana Verdegem z biura prasowego belgijskiej policji federalnej.

Zawinięta w dywan

Kobieta nr 1 była młoda; policja mówi, że mogła mieć od 22 do 35, dość wysoka (167 cm), miała długie blond włosy, dobrze obcięte. Była bardzo drobna, gdy ją znaleziono miała na sobie tylko spodnie w rozmiarze dziecięcym 140.

W uszach złote kolczyki z kamieniami, nietypowe: w lewym uchu kamień był zielony, w prawym czerwony. Na zatyczce jednego z kolczyków zachował się napis NIFREE. Policja ustaliła, że kolczyki wyprodukowane zostały w Ukrainie, a konkretnie – w Charkowie, chociaż kupione mogły zostać gdzieś indziej. We włosach miała spinkę z motylkiem, według policji takie produkowano w Rosji. Mogła być matką, a przynajmniej jej ciało zdradziło, że już rodziła.

Gdy ją znaleziono w 2002 roku w rzece Waser w okolicach Bremy (Niemcy), była zawinięta w kolorowy koc z czerwoną lamówką. Musiała przez jakiś czas mieszkać w Niemczech, świadczą o tym plomby w dwóch zębach.

Jedna z zaginionych w Holandii (rekonstrukcja twarzy)Zdjęcie: Interpol

Dziewczyna z czerwonymi paznokciami

Kobieta nr 2 w chwili śmierci miała 18-22 lata, została znaleziona w lesie, chociaż policja mówi, że nie było to miejsce zbrodni, a jej ciało musiało zostać tu dowiezione. Była naga. Miała pomalowane na czerwono paznokcie. Nie wiadomo wiele więcej, bo zabójca bardzo starał się zatrzeć ślady zbrodni. Ale udało się zrobić komputerową rekonstrukcję twarzy. Grafik ubrał ją w czarny półgolf, włosy ściągnął w kucyk.

– Rekonstrukcja 3D powstaje na podstawie kości czaszki. Ciężko powiedzieć jak precyzyjnie oddaje faktyczny wygląd ofiary. To zależy od wielu czynników, w tym od jakości dostępnych szczątków, doświadczenia antropologa lub artysty sądowego zaangażowanego w proces i dostępności dodatkowych informacji, jak zdjęcia lub dane historyczne, które mogą nam pomóc – tłumaczy dr Laurent z Interpolu.

Jedna z zaginionych (rekonstrukcja twarzy)Zdjęcie: Interpol

Policja przyznaje, że techniki rekonstrukcyjne w ostatnich latach bardzo się rozwinęły. – W ramach tej operacji zaktualizowaliśmy portret kobiety, którą nazwaliśmy „Kobietą z Scheldt” [to nazwa rzeki przepływającej w okolicach Antwerpii]. Pracowaliśmy na prawdziwej czaszce, która została znaleziona na miejscu zbrodni, nasz artysta kryminalistyczny nałożył na nią powłokę z gliny imitującą mięśnie i tkanki miękkie, w tej sposób uzyskaliśmy trójwymiarowy obraz tego, jak wyglądałaby kobieta. Na podstawie modelu 3D zrobiliśmy też rysunek – opowiada DW Jana Verdegem z policji w Belgii.

Znaleziona przy autostradzie

Kobieta nr 3 została znaleziona przez spacerowiczów 14 metrów od niemieckiej autostrady A6. Był marzec 1986 r. Policja ustaliła, że pochodziła z Europy Wschodniej, a dzieciństwo spędziła w Rosji, Ukrainie lub Rumunii, skąd jednak wyprowadziła się w wieku 4-8 lat.

Prawdopodobnie przeprowadzała się w swoim życiu wielokrotnie, mogła mieszkać w krajach byłego Związku Radzieckiego, w Rumunii i/lub Czechach, może w regionie górskim. Przez przynajmniej 10 miesięcy przez śmiercią mieszkała w Europie Zachodniej, w Wielkiej Brytanii, Luksemburgu, Belgii lub Holandii.

Jedna z zaginionych (rekonstrukcja twarzy)Zdjęcie: Laurent LIBEERT/Interpol

 

– Nie wiemy z jakiego konkretnie kraju pochodziły kobiety. Jednak dzięki analizie DNA i izotopowej jesteśmy w stanie oszacować, gdzie się wychowały i gdzie żyły – tłumaczy DW ekspert Interpolu.

– To naprawdę niesamowite co dzisiaj jesteśmy w stanie osiągnąć w kryminalistyce dzięki nauce. Na podstawie analizy izotopowej, czyli – upraszczając – na podstawie analizy próbek włosów, zębów lub kości, naukowcy są w stanie wykryć w ciele danej osoby pewne związki chemiczne, które występują w określonych obszarach świata. Na przykład woda z kranu, którą pijemy w Belgii zawiera inne elementy niż woda z kranu w Europie Wschodniej lub w USA – wyjaśnia Jana Verdegem z belgijskiej policji.

Jedna z zaginionych (rekonstrukcja twarzy)Zdjęcie: Interpol

Twoja sąsiadka? Przyjaciółka? Siostra?

Funkcjonariusze są zgodni: jeśli uda się zidentyfikować chociaż jedną z kobiet, operację będzie można uznać za sukces. – Myślę, że to już dużo, że pokazujemy, że te kobiety nie zostały zapomniane. Jeśli rozwiążemy choćby jedną sprawę, będzie to oznaczać, że było warto – mówi Martin de Wit.

Śledczy mają nadzieję dotrzeć do rodzin zaginionych, ich przyjaciół, znajomych, kogoś kto je rozpozna. – Może to była twoja sąsiadka? Może koleżanka z podwórka? Siostra? – mówią.

Interpol nie wyklucza, że operacja „Identify Me” może zapoczątkować podobne inicjatywy w innych krajach. – Jednymi z najczęściej odwiedzanych stron Interpolu jest ta z informacjami o osobach zaginionych. Ludzie chcą zwykle w takich sprawach pomóc policji – mówi DW dr Laurent.

Szacuje się, że rocznie tylko w UE zgłaszanych jest 250 tys. zaginięć. 17 tys. osób znika bez śladu.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>