1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

R. Sikorski: „Unia musi być skuteczniejsza w polityce zagranicznej”

Iwona-Danuta Metzner20 października 2012

Jakie znaczenie ma UE dla Sikorskiego, można dowiedzieć się z dzisiejszego wydania Sueddeutsche Zeitung.

Zdjęcie: AP

Na łamach Sueddeutsche Zeitung (SZ) opublikowano wywiad z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, który przeprowadziły we współpracy z monachijskim dziennikiem Gazeta Wyborcza, El País, the Guardian, Le Monde i La Stampa.

Dla Sikorskiego Unia Europejska oznacza pokój i stabilizację: „Powinniśmy pamiętać, że bez UE nie doszłoby do pokoju między Francją a Niemcami. UE przyczyniła się też do ostatecznego, polsko-niemieckiego pojednania” – podkreśla minister. Jego zdaniem obraz Europy przypominającej wolno toczący się samochód, któremu za chwilę mogą odpaść niektóre części, wynika z tego, że „w UE zabrakło dyscypliny. Pakt Stabilności i Wzrostu przewidywał kary dla tych, którzy go łamią, ale nikt nie nałożył tych kar. UE powinna być też skuteczniejsza w polityce zagranicznej. Ogłaszamy strategie, podczas gdy niektóre państwa członkowskie prowadzą własną politykę ze swoimi partnerami”. W opinii Sikorskiego winą za niechęć do UE, np. ze strony Niemców, obarczyć należy media, które „są coraz bardziej krzykliwe, a ciągle za mało objaśniają skomplikowane procesy. To częściowo także błąd europejskich polityków: W Brukseli postępują odpowiedzialnie, potrafią podejmować europejskie decyzje z myślą o wspólnym dobru. Po powrocie do domów rozmawiają z obywatelami wyłącznie w kategoriach interesów narodowych” – konstatuje Sikorski.

Jednocześnie wskazuje on na istotę pojęcia ‘solidarność’: „Musimy rozszerzyć znaczenie tego pojęcia. Ludziom na zachodzie Europy kojarzy się ono z przekazywaniem pieniędzy biedniejszym. Wszyscy zarabiają na solidarności: cała UE i jej członkowie, zarówno bogatsi, jak i biedniejsi. W wielu sprawach europejskich można mówić o wspólnocie interesów. Do tej wielkiej prawdy należałoby przekonać obywateli. Wygląda to w ten sposób, że Francuz musi tolerować rumuńskiego Roma, który żebrze i kradnie”. W odpowiedzi na pytanie o czas wejścia Polski do strefy euro minister przyznaje, że polski rząd czyni wszystko w tym kierunku. „Pod koniec tego roku dojdzie do ratyfikacji paktu fiskalnego i przez cały czas trzymamy się ustalonych zasad, które mają na celu spełnienie kryteriów ekonomicznych do 2015 roku, czyli końca kadencji sejmu. Następny rząd będzie mógł racjonalnie ocenić, czy w strefie euro panuje porządek umożliwiający wprowadzenie przez Polskę wspólnej waluty, które zapewni wzajemne korzyści” – stwierdza Sikorski.

To Rosja

W artykule na temat mistrzostw świata w piłce nożnej w 2018 roku w Rosji, Frankfurter Allgemeine Zeitung przypomina o meczu między Polską a Rosją na Stadionie Narodowym w Warszawie, który przeszedł do historii. „Rosyjscy fani w swojej strefie kibica rozwiesili ogromny transparent z napisem „This is Russia”. Po pierwsze, aby przypomnieć zagranicznej opinii publicznej o aspiracjach do wielkiego mocarstwa, które trwają dłużej niż Związek Radziecki. Po drugie, aby sprowokować Polskę, naród, który przez długi czas znajdował się pod rosyjską okupacją. Przed meczem i po jego zakończeniu doszło do bijatyki między polskimi i rosyjskimi chuliganami na ulicach śródmieścia Warszawy” – konstatuje dziennik.

Skradzione zwłoki

Berliński dziennik Tagesspiegel informuje, że polska policja zintensyfikowała poszukiwania ciężarówki z ciałami 12 zmarłych w położonej pod Berlinem miejscowości Hoppegarten. Dotychczas nie natrafiono na ślad złodziei. „Samochód ciężarowy skradziono w nocy z niedzieli na poniedziałek z terenu przemysłowego na wschodnich obrzeżach Berlina. Zdaniem policji, złodzieje pojazdu nie mieli pojęcia o znajdującym się w nim kontrowersyjnym towarze. Wiadomo z doświadczenia, że skradzione w Niemczech auta natychmiast sprowadza się do Europy Wschodniej, w której są sprzedawane na części”.

O inwestycjach Polski w wojsko informuje z kolei gazeta Neues Deutschland. Polska – podkreśla dziennik – „do 2022 roku wyda 100 miliardów złotych (24,3 mld euro) na modernizację swojej armii. Jak powiedział w piątek (19.10.12) minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, planowany jest zakup zestawów obrony powietrznej zwalczających rakiety balistyczne krótkiego zasięgu w ramach projektu obrony powietrznej ściśle związanego z planami NATO i USA”. Ponadto, Polska chce nabyć m.in. 82 samoloty bezzałogowe, 70 helikopterów, system obrony wybrzeża Bałtyku, nowe łodzie podwodne oraz samoloty wojskowe CASA.

Co w kulturze piszczy?

Z kolei w rubryce Felieton SZ można zapoznać się z niektórymi wydarzeniami kulturalnymi w Polsce, m.in.: ze sztuką „pełną wewnętrznego dramatyzmu i napięcia” Krystyny Jandy, która „podczas pokazu przedpremierowego w gdańskim Teatrze Wybrzeże, a potem w trakcie prapremiery w warszawskim Teatrze Polonia, musiała krótko przerwać przedstawienie. Powód – ‘Za dużo emocji!’. Krystyna Janda występuje teraz w jednoosobowej roli w przedstawieniu „Danuta W.”. To możliwie najbardziej osobista adaptacja autobiografii Danuty Wałęsy pt. „Marzenia i tajemnice” – pisze SZ. Dziennik informuje też, że dużą popularnością wśród polskich czytelników cieszy się jeden z wielkich pisarzy Witold Gombrowicz, „który po najeździe Niemców na Polskę w 1939 roku, 30 lat żył na emigracji w Argentynie i we Francji. W tym miesiącu mija dokładnie 75 lat od pierwszego wydania absurdalnego i zagadkowego arcydzieła „Ferdydurke”, porywającej satyry na Polskę lat 30. ubiegłego wieku. Książka wywołująca wówczas skandal należy dziś do kanonu lektur. Z tej okazji Biblioteka UW otworzyła wystawę pt. „Ferdydurke to ja”, a w Krakowie obradowano na czwartkowej (18.10.12) konferencji naukowej zatytułowanej „Ferdydurke is not dead” – reasumuje SZ.

Monika Skarżyńska

red. odp.: iwona D. Metzner