1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rząd Helmuta Kohla wybielał ekspertyzy

10 września 2009

Rząd kanclerza Helmuta Kohla wywierał w 1983 roku znaczny nacisk na naukowców, by dowiedli, że dawna kopalnia soli Gorleben w Dolnej Saksonii jest odpowiednim miejscem do składowania odpadów atomowych.

Ruszyły protesty przeciwko składowisku odpadów atomowych w Gorleben
Ruszyły protesty przeciwko składowisku odpadów atomowych w GorlebenZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Przypuszczenia i domysły na ten temat prasa snuła już od jakiegoś czasu. Teraz ujawniono nowe dokumenty.

Ministerstwa Badań Naukowych i Spraw Wewnętrznych kierowane odpowiednio przez Franza Riesenhubera (CDU) i Friedricha Zimmermanna (CSU) nakłaniały odpowiedzialny za wydanie ekspertyz Federalny Urząd ds. Fizycznych i Technicznych (PTB) do zmieniania miarodajnych wyników - pisze dziennik „Süddeutsche Zeitung” i powołuje się na tekst teleksu, który Ministerstwo Badań Naukowych wysłało do tego urzędu 13 maja 1983 roku. Już w sierpniu br. inna gazeta, „Frankfurter Rundschau”, ujawniła fragmenty dokumentów, z których jasno wynikało, że PTB pod wpływem niemieckiego rządu musiało wybielać swoje ekspertyzy.

Gazeta napisała, że przedstawiciele ministerstwa wręcz wymogli na Federalnym Urzędzie ds. Fizycznych i Technicznych (PTB) zmiany w raportach. Helmut Röthemeyer, wówczas szef jednego z działów PT, twierdzi, że nie było żadnych pisemnych instrukcji w tej sprawie. „Było jednak jasne, że ustne polecenia należy traktować jak nakaz” – dodaje.

Zagrożenie radioaktywnymi substancjami zbagatelizowano

Prace nad pionierskim sprawozdaniem były wówczas w końcowej fazie. Raport miał zebrać wyniki wszystkich dotychczasowych badań i wyjaśnić, czy w dawnej kopalni soli, która miała się stać składowiskiem odpadów atomowych, także pod ziemią należy przeprowadzić badania. PTB, poprzednik Niemieckiego Urzędu do Spraw Ochrony przed Promieniowaniem, został obarczony odpowiedzialnością za przygotowanie raportu. Oba ministerstwa (Badań Naukowych i Spraw Wewnętrznych) miały wyraźnie określony obraz przyszłości Gorleben – pisze „Süddeutsche Zeitung”. Między innymi dlatego zagrożenie, jakie radioaktywne substancje mogą wywołać po przedostaniu się do wód gruntowych, postanowiono zbagatelizować – twierdzi gazeta.

Przed wydaniem ostatniej części raportu naukowcom przekazano, że ministerstwa „pokładają nadzieję w tym, iż kopalnia soli Gorleben okaże się odpowiednim miejscem do składowania odpadów atomowych wszelkiego rodzaju”. Poza tym poproszono o to, by informacje na temat ewentualnej awarii, do jakiej może dojść na skutek zetknięcia atomowych odpadów z wodą i roztworem soli usunąć z centralnej części raportu.

Protest przed wejściem do kopalni Gorleben

Dzięki temu mamy pierwszy wyraźny dowód na to, że ówczesny niemiecki rząd sterował przygotowaniami do założenia w Gorleben radioaktywnego składowiska, pisze gazeta.

Dopiero niedawno światło dzienne ujrzały jeszcze dwie wcześniejsze opinie, obie wyraźnie unikające krytycznego stanowiska, a dotyczące planów względem kopalni w Gorleben. Helmut Röthemeyer już na początku tego roku w wywiadzie prasowym mówił, że w tamtym czasie PTB znajdował się pod przemożnym wpływem rządzących.

Nie tylko Gorleben

Według dziennika „Neue Osnabrücker Zeitung” rząd w latach 80tych zamierzał uruchomić radioaktywne wysypisko nie tylko w Gorleben, ale także w kopalni soli Asse. Gazeta donosi, że kwestią odpadów radioaktywnych zajmował się także rząd niemiecki pod kierunkiem kanclerza Helmuta Schmidta (SPD). Federacja podjęła w grudniu 1981 roku „zabiegi w sprawie użytkowania byłej kopalni soli Asse II jako składowiska odpadów słabo radioaktywnych”.

W uzasadnieniu podano, że ze względu na wielkie ilości odpadów atomowych potrzebnych jest więcej miejsc do ich składowania, poza przewidzianym Gorleben. Dodano ponadto, że ilość odpadów silnie radioaktywnych wymaga uruchomienia innych planowanych składowisk: Konrad i Asse. Jako tymczasowe składowisko odpadów średnio i słabo radioaktywnych była używana w latach 1967-1978 opuszczona kopalnia koło Wolfenbüttel. Z powodu wygaśnięcia zezwolenia, zaprzestano tam w 1978 roku gromadzenia odpadów radioaktywnych.

Agata Kwiecińska / Ag

red. odp. Iwona Metzner