Przed planowanymi na nadchodzący tydzień wizytami kanclerza Niemiec w Kijowie i Moskwie niemiecki rząd ocenił, że sytuacja na Ukrainie jest ekstremalnie niebezpieczna. Jak słychać w kręgach rządowych w Berlinie, poniedziałkowe rozmowy z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i wtorkowe z prezydentem Władimirem Putinem będą w dużej mierze dotyczyły „bardzo niepokojącego ogólnego obrazu”.

Celem obu wizyt niemieckiego kanclerza ma być podtrzymanie kanałów dialogu z Rosją na temat deeskalacji napięć na granicach z Ukrainą. „Jesteśmy nie tylko gotowi na takie rozmowy, ale też aktywnie się ich domagamy” – powiedziała agencji dpa osoba z niemieckich kręgów rządowych.

Inwazaja na dniach?

W ostatnich dniach sytuacja na granicy rosyjsko-ukraińskiej uległa dramatycznemu pogorszeniu, a obawy o rosyjską inwazję są coraz większe. Doradca ds. bezpieczeństwa prezydenta USA Jake Sullivan otwarcie ostrzegł w piątek przed rosyjskim atakiem na Ukrainę, którym mógłby nastąpić już w nadchodzącym tygodniu.

Wiele krajów zachodnich, w tym także Niemcy, zaapelowało do swoich obywateli o opuszczenie Ukrainy. Doradca ds. polityki zagranicznej prezydenta Rosji Jurij Uszakow określił ostrzeżenia Waszyngtonu jako histerię.

W niemieckich kręgach rządowych unika się narracji, że wizyty kanclerza Olafa Scholza to ostatnia próba ratowania pokoju. Berlin daje do zrozumienia, że z pewnością będą jeszcze kolejne rozmowy i nie można teraz reagować rezygnacją.

(DPA/szym)