1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rzecznik PE: „Zapewnić pokój bez pomocy USA”

9 czerwca 2024

Jaume Duch Guillot podkreśla, że Unia ma być gwarantką pokoju na kontynencie, zwłaszcza w obliczu wielkiej niewiadomej wyborów prezydenckich w USA. Rzecznik Parlamentu Europejskiego liczy na wysoką frekwencję.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jaume Duch Guillot
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jaume Duch Guillot Zdjęcie: Michael Currie/ZUMAPRESS.com/picture alliance

W liczbach kampania frekwencyjna Parlamentu Europejskiego wygląda dobrze. Efektowny film promocyjny, który przypomniał najmłodszemu pokoleniu wyborców ustami ich dziadków koszmar II wojny światowej czy więzienia prawicowych i komunistycznych dyktatur, zanotował ponad pół miliona wyświetleń. I jeśli wierzyć wynikom opublikowanego w połowie kwietnia Eurobarometru, jego przekaz – prounijny głos to wybór bezpieczeństwa i pokoju – to był właściwy wybór.

Siedmiu na dziesięciu Europejczyków zamierza głosować, a ośmiu na dziesięciu jest przekonanych, że są to wybory wyjątkowo ważne ze względu na wojnę Rosji przeciwko Ukrainie i konflikt na Bliskim Wschodzie. Zarówno brukselscy, jak i krajowi politycy okrętem flagowym europejskiej kampanii wyborczej uczynili więc właśnie bezpieczeństwo.

Ale w innym badaniu Eurobarometru z końca kwietnia wśród kwestii najbardziej interesujących europejskich wyborców wyżej w rankingu były tworzenie miejsc pracy, bezpieczeństwo socjalne i służba zdrowia. A ogólnounijna mobilizacja wyborców – przynajmniej ta deklarowana – nie znajduje odbicia chociażby w Polsce, gdzie frekwencja według przewidywań ekspertów nie przekroczy 50%, i w Niemczech, gdzie zainteresowanie wyborami jest zbliżone do tego sprzed pięciu lat, a wyniki są słabe dla zielono-lewicowo-liberalnej koalicji rządzącej.

Większa frekwencja

Ale Jaume Duch Guillot, rzecznik prasowy Parlamentu Europejskiego i dyrektor generalny Dyrekcji Generalnej ds. Komunikacji (DG COMM) uważa kampanię za sukces i liczy, że Polaków – i nie tylko Polaków - pójdzie do urn jednak więcej, niż cztery lata temu.

– Zdaję sobie sprawę, że frekwencja w Polsce w wyborach do PE w Polsce nie dorówna historycznej ubiegłorocznej frekwencji w wyborach parlamentarnych, kiedy byliście w bardzo specyficznej sytuacji – podkreśla unijny urzędnik w rozmowie z Deutsche Welle. Wierzy jednak w większą niż w 2019 roku mobilizację polskich wyborców - rok 2019 był zresztą frekwencyjnym skokiem w porównaniu do 2014 - i zaznacza, że 500 milionów wyświetleń kampanijnego spotu to całkiem sporo, a liczba osób, które obejrzały go do końca, również jest wysoka.

– Przesłaniem tego filmu nie jest bezpieczeństwo, ale demokracja i pokój, za które odpowiedzialność starsze, odchodzące pokolenie przekazuje młodym – dodaje Duch-Guillot.

Gdy przypominamy, że młodym ludziom we wspomnianym notowaniu Eurobarometru chodziło jednak również, a może przede wszystkim o miejsca pracy, bezpieczeństwo socjalne i perspektywy dla ich pokolenia, rzecznik PE tłumaczy, że to są sprawy bardziej „polityczne” i leżą w gestii polityków państw członkowskich i partii, które same decydują, czy chcą z wyborcami rozmawiać o środowisku, o migracji, o przemyśle, o rolnictwie czy o prawach kobiet i mężczyzn.

Czym zajmuje się Parlament Europejski?

01:09

This browser does not support the video element.

– Parlament Europejski jako instytucja musi być neutralny. Skupiamy się na czymś, co nie może być politycznie kwestionowane: wybory to moment dla obywateli, aby wzięli w swoje ręce ochronę demokracji, która jest atakowana – zaznacza i podkreśla, że w Unii chodzi nie tylko o rolnictwo, gospodarkę czy ekologię, ale o pokój i demokrację.

Jaki jest kontrargument rzecznika PE na to, że w europejskiej debacie uczestniczą zarówno kraje, które uważają, że droga do pokoju na Ukrainie wiedzie przez dostawy broni i sojuszniczą pomoc, jak i kraje – oraz wielu obywateli UE – twierdzące, że nie ma sensu dozbrajać wschodniego sąsiada Polski i trzeba negocjować z Kremlem?

Chronić pokój i demokrację

– Unia Europejska powstała 75 lat temu właśnie po to, aby uniknąć wojen lub konfliktów w przyszłości. Do tej pory odnosiła sukcesy, ponieważ w jej krajach nadal panuje pokój i demokracja. Pytanie brzmi, jak chronić jedno i drugie. Prawdziwym ideałem Unii Europejskiej nie jest roaming czy wspólna ładowarka do telefonów. Chodzi o ochronę zarówno pokoju, jak i demokracji – podkreśla Jaume Duch Guillot i dodaje, że fundamentalne dla przyszłości Europy będą w tym roku nie tylko same wybory w UE, ale także w USA.

– Wojna Rosji z Ukrainą i fakt, że Kreml całkowicie złamał zasady gry w stosunkach międzynarodowych oznaczają, że musimy w UE dojść do punktu, w którym nasza strategiczna autonomia będzie wystarczająco solidna, aby rządzić Unią Europejską bez konieczności spoglądania, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych czy gdziekolwiek indziej. USA zaczęły zmieniać swoje podejście do Europy wiele lat przed tym, gdy Donald Trump objął urząd prezydenta – mówi Jaume Duch-Guillot.

Jak podkreśla szef DIGI COMM, Europa musi być gotowa na hipotetyczny dzień, w którym Amerykanie stwierdzą, że nie są zaniepokojeni sytuacją bezpieczeństwa w Europie i zostawią jej rozwiązanie w europejskich rękach.

– Może nie chcemy, aby tak się stało, ale nie będzie to zależało w 100 procentach od nas. Musimy więc być przygotowani na różne scenariusze. I głosować, bo jeśli nie zagłosujesz, inni zdecydują za ciebie.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!