1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Słoneczna energia

27 maja 2011

Energetyka solarna rozwija się w błyskawicznym tempie i stale zyskuje na znaczeniu. Do roku 2020 pokryje 12% europejskiego zapotrzebowania na energię elektryczną, a do 2030 roku da 9% prądu na całym świecie.

Montage dreier regenerativer Energiekraftwerke. Wasserkraft, Windkraft und Solarkraft --- DW-Grafik: Peter Steinmetz 2009_09_30-Alternative-Energiequellen-Wasser-Wind-Sonne
Wizja czystej energetyki niedalekiej przyszłościZdjęcie: DW-Montage

Pod koniec ubiegłego roku instalacje solarne na świecie osiągnęły moc 40.000 megawatów. Tyle samo energii elektrycznej można uzyskać dziś z pięciu typowych elektrowni atomowych. Warto podkreślić, że aż połowę mocy uzyskano z instalacji uruchomionych w 2010 roku. Jeśli to tempo się utrzyma, pod koniec tego roku baterie fotowoltaiczne wyprodukują 67.000 MW prądu. Obecnie żadna inna dziedzina energetyki nie może pochwalić się takimi wynikami, a wygląda na to, że to dopiero początek solarnego boomu.

Wykres przedstawiający moc instalacji solarnych na świecie pod koniec 2010 roku

Słońce zamiast atomu

Produkcja instalacji solarnych podwaja się co roku. Oznacza to, że ogniwa fotowoltaiczne wyprzedziły już komputery, których moc obliczeniowa podwaja się co dwa lata. Ta nowa gąłąź czystej energetyki najszybciej rozwija się w Niemczech. Ponad połowę wszystkich modułów fotowoltaicznych na świecie można znaleźć na dachach niemieckich domków jednorodzinnych i budynków gospodarczych.

Takich osiedli, jak to we Fryburgu Bryzgowijskim, wykorzystujących energię słoneczną, stale przybywaZdjęcie: DW

Czy to się opłaca? Dzięki ustawie nakazującej użytkownikom sieci odbieranie prądu od właścicieli domowych instalacji solarnych, najpóźniej po 16 latach inwestycja się amortyzuje i zaczyna przynosić dochód. W tej chwili w Niemczech działa blisko milion prywatnych użytkowników instalacji solarnych.

Na razie pokrywają one trzy procent krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną, ale jeśli będzie ich przybywać w dotychczasowym tempie, to od roku 2021 począwszy wskaźnik ten wzrośnie do 15 procent. Niemieckie sukcesy w tej dziedzinie znajdują coraz liczniejszych naśladowców za granicą. Energetyka solarna cieszy się wzmożonym zainteresowaniem we Francji i Belgii, a za trzy lata USA zamierzają produkować tyle samo energi ze Słońca, co obecnie Niemcy.

Prąd coraz tańszy

Zdaniem fachowców, czysta energia słoneczna będzie coraz bardziej konkurencyjna wobec prądu z elektrowni atomowych. Przez ostatnie 5 lat, wskutek stale rosnącej produkcji ogniw fotowoltaicznych i postępu technicznego, koszt nabycia typowej instalacji solarnej zmalał o połowę.

Duża domowa instalacja fotowoltaiczna w Mirow w MeklemburgiiZdjęcie: picture-alliance/ dpa

W Niemczech jedna kilowatogodzina prądu z takiej instalacji kosztuje w tej chwili około 28 centów, ale we Włoszech, które mają dużo większe nasłonecznienie niż Niemcy - tylko 15 procent. W roku 2015 ceny te spadną do 20 centów w Republice Federalnej i do 10 centów we Włoszech.

Wszystko to sprawia, że instalacje solarne zaczynają być coraz bardziej atrakcyjnym źródłem energii dla każdego. We Włoszech za 1 kilowatogodzinę prądu kupionego od koncernu energetycznego płaci się obecnie średnio około 24 centów, podczas gdy w południowej części kraju własna kilowatogodzina z domowej instalacji solarnej, umieszczonej na dachu domu, kosztuje tylko około 17 centów.

Co przyniesie przyszłość?

Ale to nie wszystko. Obok domowych instalacji solarnych działają bowiem także wielkie fabryki prądu ze Słońca, wytwarzające go na skalę przemysłową. Są one pod każdym względem konkurencyjne wobec nowoczesnych elektrowni konwencjonalnych na węgiel, ropę i gaz. Nie mówiąc o tym, że z ich strony nie musimy się obawiać tego tego, czym grozi katastrofa w elektrowni atomowej.

Doświadczalna elektrownia termiczno-solarna w Sewilli w HiszpaniiZdjęcie: AP

Specjaliści z Instytutu Fraunhofera twierdzą, że prawdziwy boom na instalacje solarne zacznie się po roku 2020 i wtedy bądą one nie tylko trwałym elementem krajobrazu, ale także głównym konkurentem wspomnianych wyżej siłowni konwencjonalnych, których prąd będzie średnio o jeden cent droższy.

Coraz większe nadzieje wiąże się z elektrowniami termiczno-solarnymi, które mogą produkować prąd także w nocy. Takie siłownie to - mówiąc w największym uproszczeniu - baterie luster, ogrzewających skoncentrowanym światłem słonecznym zbiorniki z cieczą, która po podgrzaniu zamienia się parę i napędza generatory prądotwórcze, takie same jak w zwykłej elektrowni. Ta technika jest jeszcze w powijakach, ale wróży się jej dużą przyszłość.

Gero Reuter / Andrzej Pawlak

red. odp. Bartosz Dudek

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej