1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Saksonia-Anhalt. Wszyscy przeciw AfD

4 czerwca 2021

Niemcy z zapartym tchem obserwują to, co się dzieje w Saksonii-Anhalt. To ostatnie regionalne wybory przed wyborami do Bundestagu. Na razie szanse CDU i AfD są wyrównane.

Saksonia-Anhalt. Plakat wyborczy AfD
Saksonia-Anhalt. Plakat wyborczy AfDZdjęcie: Jan Huebner/imago Images

Reiner Haseloff wygląda na bardzo zdenerwowanego, marszczy brwi, kręci głową. 67-letni fizyk rządzi Saksonią-Anhalt od ponad dziesięciu lat, a w najbliższą niedzielę ponownie stanie do wyborów. Chadek stoi obecnie na czele koalicji CDU z SPD i Zielonymi. Ale czy tym razem wystarczy głosów?

Prawicowi populiści z Alternatywy dla Niemiec (AfD) są silni. AfD zawsze była silna w tym landzie. Teraz w sondażach ma poparcie rzędu 24 procent, czyli tyle, ile uzyskała w ostatnich wyborach regionalnych pięć lat temu.

W niektórych sondażach wyprzedza nawet CDU. Dlatego Haseloff z napiętą miną powtarza podczas spotkania wyborczego to, co mówił już wielokrotnie: „Jest jasna zapowiedź: reprezentuję ją tutaj swoją osobą. Wyraźnie powiedziałem, że ze mną koalicja we współpracy z AfD jest wykluczona” – podkreślił Haseloff. „Jeśli CDU uzyska mandat do utworzenia rządu, będzie to tylko odpowiednia koalicja środka z odpowiednimi partiami”.

Wielu polityków CDU flirtuje z AfD

To może być trudne. Obecnej koalicji grozi utrata większości. W ostatnich latach ci trzej skrajnie różni partnerzy ścierali się raz po raz. Nerwy są napięte, a niemało polityków w landowej komórce CDU otwarcie flirtuje z AfD jako ewentualnym partnerem koalicyjnym. Haseloff wie, że byłoby to fatalnym sygnałem dla federalnej CDU, na nieco ponad trzy miesiące przed wyborami do Bundestagu.

Nadzieją jest liberalna FDP. Według ostatnich sondaży FDP ma duże szanse na powrót do parlamentu Saksonii-Anhalt. Wtedy mogłaby pomóc w zapewnieniu Haselhoffowi ponownie większości potrzebnej do utworzenia rządu.

Premier Saksonii-Anhalt Reiner HaseloffZdjęcie: Sebastian Willnow/dpa/picture alliance

Przeważająca większość mieszkańców Saksonii-Anhalt chciałaby, aby polityk CDU nadal kierował landowym rządem. Ale nie brakuje też sceptyków, którzy twierdzą, że czteropartyjna koalicja tylko po to, by trzymać AfD z dala od władzy, nie jest dobrym rozwiązaniem dla demokracji w Niemczech.

Trudne pole do popisu dla Zielonych

Będący na fali na scenie federalnej Zieloni dopiero pięć lat temu weszli do parlamentu Saksonii-Anhalt. Obecnie mogą liczyć na 9-10 procent głosów. Znacznie więcej niż jeszcze do niedawna, ale nigdzie nie tak dużo jak w innych częściach Niemiec.

Gdy liderka Zielonych i kandydatka do urzędu kanclerza Annalena Baerbock jest w stolicy Saksonii-Anhalt, Magdeburgu, mówi o rasizmie i antysemityzmie: „To, że wczoraj lub przedwczoraj ktoś został zaatakowany tutaj, ponieważ nosił kipę, też jest rzeczywistością w naszym kraju. I to znaczy, że musimy wspólnie przeciwstawić się temu zjawisku. I to każdego dnia. Na ulicy, w miejscu pracy”.

W październiku 2019 r. w Halle młody skrajnie prawicowy terrorysta zastrzelił dwie osoby po tym, jak próbował wtargnąć do miejscowej synagogi.

Mały land z wielkimi problemami

Saksonia-Anhalt jest raczej słabo zaludnionym krajem związkowym w trudnym okresie przejściowym. Największym miastem jest Halle, liczące około 237 tys. mieszkańców, natomiast stolica kraju związkowego Magdeburg ma około 235 tys. mieszkańców. Odrzucenie demokracji i prawicowy populizm są powszechne, zwłaszcza na wsi.

Plakaty wyborcze AfDZdjęcie: Jan Huebner/imago Images

Średnia płaca w Saksonii-Anhalt jest o około 700 euro niższa od średniej krajowej. Na wsi brakuje nauczycieli w szkołach, zamykane są szpitale. Z drugiej strony w Saksonii-Anhalt znajduje się więcej elektrowni wiatrowych niż w wielu innych krajach związkowych. Decyzja niemieckiego rządu o odejściu od węgla mocno uderza w obszary wydobycia węgla brunatnego w tym landzie. AfD prowadzi kampanię przeciwko zaangażowanej polityce ochrony klimatu, przeciwko turbinom wiatrowym na wsi zamiast kopalni.

Czołowy kandydat AfD Oliver Kirchner powiedział podczas audycji wyborczej MDR pod adresem partii rządzących, zarówno w Magdeburgu, jak i w Berlinie: „Klasa średnia nie chce ustawy o energii odnawialnej. Klasa średnia również nie chce podatku od CO2. Klasa średnia tego nie chce. Klimatu na świecie nie ratuje się z Niemiec; ratuje się go z Indii, Chin, Rosji”.

Przeciwko ochronie klimatu i uchodźcom

Kirchner wielokrotnie wsławił się atakami na uchodźców. W tekście do gazety „Volksstimme” pisał: „Ludzie, którzy imigrowali do naszego systemu socjalnego, muszą zostać odesłani do domu, muszą odbudować swój kraj”. I jak wielu przedstawicieli jego partii nie pozostawia suchej nitki na polityce prowadzonej przez rząd federalny i landowy w walce z koronawirusem.

Wszystkie partie demokratyczne, które startują w wyborach w Saksonii-Anhalt, zapewniają, że nie będzie współpracy z AfD, chociaż w ostatnich latach były takie przypadki między CDU i AfD, ku niezadowoleniu Haseloffa.

Obecnemu premierowi Saksonii-Anhalt bardzo trudno będzie w przyszłości zapobiegać zbliżeniu CDU i AfD, nawet jeśli ma duże szanse na reelekcję. Wybory w niedzielę 6 czerwca są ostatnimi przed wyborami do Bundestagu. Dlatego wszystkie partie z zapartym tchem obserwują ten mały kraj związkowy w centrum Niemiec.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Jak żyje się w byłej NRD?

04:08

This browser does not support the video element.