Sankcje wobec Rosji są uzasadnione
28 marca 2017Rosyjski koncern naftowy Rosnieft zaskarżył sankcje w brytyjskim sądzie, a ten włączył w to Trybunał Sprawiedliwości UE. Sankcje wobec Rosji oznaczają, że tamtejsze koncerny nie mogą otrzymywać z krajów UE żadnych technologii ani usług wspomagających sektor naftowy. Ponadto europejskim bankom nie wolno zawierać transakcji z niektórymi rosyjskimi firmami opiewających na okres powyżej 30 dni.
Kara za destabilizację Ukrainy
Sędziowie z Luksemburga uznali sankcje za uzasadnione. Ich zdaniem uchwalenie ich w lipcu 2014 roku to adekwatna reakcja na aneksję Krymu i spowodowaną przez Moskwę destabilizację wschodniej Ukrainy. To koszty, jakie zdaniem sędziów słusznie ponosi Rosja za „pogrzebanie ukraińskiej niezawisłości” – piszą sędziowie w wydanym we wtorek (28.03.2017) orzeczeniu.
Luksemburski Trybunał stwierdził jednocześnie, że istotą sankcji jest ograniczenie pomocy technicznej dla przemysłu naftowego, natomiast zakaz „pomocy finansowej” nie obejmuje transakcji bankowych. Trybunał podkreśla, że aktywa rosyjskich koncernów nie są zamrażane, zaś europejskim bankom wolno prowadzić transakcje finansowe z firmami objętymi sankcjami.
Rosnieft protestuje
Rosnieft został dotknięty wszelkimi rodzajami sankcji, gdyż jest wprawdzie spółką akcyjną, lecz w dwóch trzecich należącą do skarbu państwa.
Przedstawiciele Rosnieftu są rozczarowani wyrokiem. „To cios dla zasady ochrony prawnej w UE”, stwierdził adwokat Lode van den Hende. Jego zdaniem orzeczenie Trybunału oznacza, iż „wystarczy, by firma była częściowo własnością państwa, by nałożyć na nią sankcje”.
Rosnieft nie naruszył prawa w żadnym kraju i nie ma nic wspólnego z kryzysem na Ukrainie – przekonuje rosyjski koncern w wydanym we wtorek oświadczeniu. Jego szefowie podkreślają, że luksemburski Trybunał „nie chce uznać faktu, że unijne sankcje mają ukryte cele i stanowią część rynkowej walki konkurencyjnej”.
Jednak wedle orzeczenia z Luksemburga „cele, które mają zostać osiągnięte poprzez sankcje, usprawiedliwiają fakt szczególnego poszkodowania niektórych przedsiębiorstw”.
dpa / Monika Sieradzka