Na finiszu kampanii Sarkozy obecny był we francuskich mediach codziennie. Raz w pozie męża stanu piszącego list do Francuzów, raz po kumplowsku w czasie spotkań z wyborcami. Sarkozy, polityk o węgierskich i grecko-żydowskich korzeniach, znany jest ze swojego temperamentu.

Sarkozy i polewaczka

Międzynarodowy rozgłos Nicolas Sarkozy zdobył w czerwcu 2005 roku: wtedy to jako minister spraw wewnętrznych odwiedził rodzinę jedenastoletniego chłopca, który zginął od zbłąkanej kuli w czasie walk band na przedmieściach Paryża. Użył wtedy pamiętnych słów - "tutaj nasuwa się powiedzenie - trzeba użyć polewaczki, bo tutaj trzeba zrobić porządek". Kiedy kilka miesięcy później na przedmieściach wielkich francuskich miast wybuchły niepokoje Sarkozy wystąpił w roli szeryfa. Był to przełom w jego politycznej karierze, który pozwolił mu później w 2007 roku wygrać walkę o fotel prezydenta.

Także w polityce zagranicznej Sarkozy odnalazł swój własny profil. W czasie swojej pierwszej wizyty w Berlinie jako prezydent powiedział, że nie ma nic, czego nie można by poświęcić na rzecz niemiecko-francuskiej przyjaźni.

Tę francusko-niemiecką przyjaźń kanclerz Merkel i prezydent Sarkozy demonstrowali chętnie. W czasie kryzysu euro ich współpraca stała się niemal przysłowiowa. Ich tandem postanowił uratować bowiem Europę.

Jednak sukcesy na polu polityki zagranicznej - na przykład w Libii - nie przełożyły się na pozytywne notowania w sondażach. Wyborcy interesują się bowiem przede wszystkim miejscami pracy i bezpieczeństwem socjalnym. Paradoksalnie jednak na reelekcję Sakroziego może mieć wpływ zamach w Tuluzie z marca 2012 roku. Zginęło w nim troje żydowskich dzieci i nauczyciel. "To atak na Francję" - napisał Sarkozy w swoim liście do obywateli nawiązując do swojego ulubionego tematu bezpieczeństwa wewnętrznego. Zaraz po zamachu zapowiedział wprowadzenie ustaw antyterrorystycznych. Jego sondaże zaczęły się poprawiać. Sarkozy zaczął doganiać swojego rywala Francoisa Hollande'a.

Czy ostatnia poprawa notowań przełoży się na sukces wyborczy, okaże się najpóźniej 6 czerwca, w czasie drugiej tury wyborów prezydenckich, w której - według wszelkiego prawdodobieństwa - Sarkozy zmierzy się z Hollande'm.

Bartosz Dudek

red. odp.Małgorzata Matzke