Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wezwał Chiny do „rzeczywistego” otwarcia swej gospodarki. – Chcemy prawdziwego dostępu do rynku, rozwoju w kierunku gospodarki rynkowej, poszanowania własności intelektualnej i uczciwych warunków inwestycji dla przedsiębiorstw, które są tam zaangażowane – powiedział Scholz w trakcie wizyty w Singapurze po spotkaniu z premierem Lee Hsien Loongiem.

Wcześniej kanclerz przemawiał na konferencji o współpracy niemieckich firm z regionem Azji i Pacyfiku. Opowiedział się za rozwijaniem relacji gospodarczych z innymi azjatyckimi krajami i zaapelował o szybkie zawarcie porozumień o wolnym handlu między UE a Indiami, Indonezją i Australią. Według Scholza UE jest także otwarta na kolejne porozumienia.

Protekcjonizm drogą donikąd

– Chiny pozostaną danym partnerem handlowym i gospodarczym – powiedział. Ale – jak dodał – Niemcy muszą ograniczać jednostronne uzależnienie np. w sferze importu surowców. To wymaga rozwoju handlu z innymi krajami. – Region Azji i Pacyfiku to w każdym razie znacznie więcej niż tylko Chiny. Niemcy będą wzmacniać swoje zaangażowanie w regionie – powiedział kanclerz.

Jednak gospodarcze izolowanie Chin byłoby – zdaniem niemieckiego kanclerza – złą drogą. – Często takie pomysły to nic innego jak zakamuflowany protekcjonizm. A protekcjonizm prowadzi donikąd – dodał Scholz.

Singapur jest drugim przystankiem w podróży kanclerza Niemiec do Azji, gdzie towarzyszy mu delegacja biznesowa. W niedzielę (13.11.2022) Scholz odwiedził Wietnam, a we wtorek w Indonezji weźmie udział w spotkaniu grupy G20, skupiającej najważniejsze kraje uprzemysłowione i gospodarki wschodzące.

W Singapurze niemiecki minister gospodarki Robert Habeck podpisał w niedzielę deklarację ramową dotyczącą m.in. współpracy w sektorze energetycznym i innowacji. Planowana jest także umowa z Indonezją, która ma wspierać transformację energetyczną w tym kraju.

(DPA,RTR/ widz)