1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Scholz wzywa Europejczyków do zwiększenia pomocy dla Ukrainy

Anna Widzyk opracowanie
17 lutego 2024

Każdy europejski kraj powinien pomagać Ukrainie przynajmniej w takim stopniu, jak USA – zaapelował kanclerz Niemiec, otwierając drugi dzień obrad Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.

Kanclerz Olaf Scholz w trakcie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa
Kanclerz Olaf Scholz w trakcie Monachijskiej Konferencji BezpieczeństwaZdjęcie: Wolfgang Rattay/REUTERS

Rosyjska napaść na Ukrainę „jest największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa na naszym kontynencie” – powiedział Olaf Scholz w sobotę (17.02.2024) na forum Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (MSC). Zaapelował do krajów europejskich o znaczne zwiększenie pomocy wojskowej i finansowej dla Kijowa. A jako wzór wskazał Stany Zjednoczone. Od początku rosyjskiej inwazji USA udzieliły Ukrainie pomocy militarnej w wys. ok. 20 mld dolarów rocznie przy produkcie krajowym brutto o wartości 28 bln dolarów. – Każdy kraj europejski powinien podjąć co najmniej porównywalny wysiłek – powiedział Scholz.

Przypomniał także, że w tym roku Niemcy prawie podwoiły wielkość pomocy dla Kijowa, przeznaczając na ten cel ponad 7 mld euro, a na kolejne lata obiecały wsparcie o wartości 6 mld euro. Scholz przyznał, że chciałby, aby „podobne decyzje zapadły we wszystkich pozostałych stolicach UE” – dla naszego własnego bezpieczeństwa, jak podkreślił.

Rosja nie osiągnęła „ani jednego ze swoich celów wojennych”, zaznaczył Scholz  Jednak pomimo ogromnych strat, „znaczna część rosyjskich sił zbrojnych jest nienaruszona”. Dlatego Niemcy są zdeterminowane, by kontynuować swoje wsparcie dla Ukrainy. Tylko jeśli Europejczycy będą wiarygodni w swoim poparciu dla Ukrainy, „Putin również zda sobie sprawę, że nie będzie pokoju podyktowanego przez Moskwę”.

Wzmocnić europejski filar NATO

Podobnie jak w innych krajach, w Niemczech pojawiają się „krytyczne głosy i pytania, czy nie powinniśmy wydać tych pieniędzy na inne cele”, przyznał kanclerz. Jego zdaniem Moskwa podsyca takie wątpliwości poprzez ukierunkowane kampanie dezinformacyjne i propagandę w mediach społecznościowych. – Pieniędzy, które wydajemy teraz i w przyszłości na nasze bezpieczeństwo, brakuje gdzie indziej. Czujemy to – powiedział Scholz. –  Ale mówię też: bez bezpieczeństwa wszystko inne jest niczym.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował w Monachium o większe wsparcie dla jego krajuZdjęcie: TOBIAS SCHWARZ/AFP/Getty Images

– Zagrożenie ze strony Rosji jest realne. Dlatego nasze zdolności odstraszania i obrony muszą być i pozostać wiarygodne – podkreślił niemiecki kanclerz. Ważne jest dalsze wzmocnienie „europejskiego filaru NATO”. – My, Europejczycy musimy dużo mocniej troszczyć się o nasze własne bezpieczeństwo – powiedział Scholz. I dodał, że powinno to nastąpić, niezależnie od tego, jak zakończy się rosyjska wojna przeciwko Ukrainie oraz jaki będzie wynik następnych wyborów po drugiej stronie Atlantyku, odnosząc się do listopadowych wyborów prezydenckich w USA i możliwego powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu.  

Tegoroczna Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa przebiega w cieniu wiadomości o śmierci lidera antykremlowskiej opozycji Aleksieja Nawalnego. Zmarł on w kolonii karnej za kołem podbiegunowym. Zdaniem Scholza śmierć Nawalnego to „sygnał słabości” rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.

Zełenski: brakuje nam broni dalekiego zasięgu

Swoje apele o zwiększenie wsparcia Ukrainy ponowił w Monachium prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski, który przemawiał zaraz po niemieckim kanclerzu. Potwierdził, że ukraińskie wojska zostały wycofane z Awdijiwki. Była to strategiczna decyzja, aby uratować życie jak największej liczby ludzi.  Działania Ukrainy na froncie ogranicza obecnie brak broni dalekiego zasięgu, przekonywał Zełenski. – Nie ma broni dalekiego zasięgu. Rosja ją ma, a my bardzo niewiele. To cała prawda. Dlatego naszą główna bronią są obecnie nasi żołnierze – powiedział ukraiński prezydent. – Pakiety zbrojeniowe, pakiety obrony przeciwlotniczej są właśnie tym, czego oczekujemy – dodał.

Przestrzegał też przed „nieobliczalnymi konsekwencjami” niewystarczającej ilości uzbrojenia dla Ukrainy. Jego kraj broni się już 724 dni. – Nasz opór powstrzymał zniszczenie opartego na regułach świata – mówił. Im dłużej trwa wojna tym większe niebezpieczeństwo, że rozprzestrzeni się ona i że międzynarodowy porządek dozna jeszcze większych szkód. – Jeżeli nie będziemy działać teraz, Putinowi uda się przekształcić nadchodzące lata w katastrofę – przestrzegł Zełenski. – Musimy działać zespołowo. Jeżeli Ukraina zostanie sama, to zobaczycie co się stanie: Rosja zniszczy nas, kraje bałtyckie i Polskę – jest w stanie to zrobić – powiedział.

Poinformował też, że zaprosił starającego się ponownie o prezydenturę USA Donalda Trumpa, który podaje w wątpliwość wsparcie dla Ukrainy oraz NATO.  – Jeżeli pan Trump chciałby przybyć, to byłbym nawet gotów pojechać z nim na front – dodał Zełenski.

(DPA, AFP/ widz)

Niemcy: Rusza Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa

01:24

This browser does not support the video element.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>