1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Schröder - Bush. Koniec kontrowersji.

Hubert Wohlan9 czerwca 2004

Szczyt najbogatszych potęg gospodarczych na Sea Island zajmuje się głównie Irakiem, aczkolwiek niepoślednią rolę odgrywają także globalne tematy gospodarcze – jak zbliżająca się nowa runda rokowań w ramach WTO. Z niemieckiego punktu widzenia najistotniejsze jest jednak ocieplenie w stosunkach politycznych z USA.

Zgoda i harmonia. Tak ocenili spotkanie prezydenta Busha z kanclerzen Schröderem obserwatorzy amerykańscy i niemieccy.
Zgoda i harmonia. Tak ocenili spotkanie prezydenta Busha z kanclerzen Schröderem obserwatorzy amerykańscy i niemieccy.Zdjęcie: AP

Od ponad półtora roku w stosunkach politycznych na niemiecko - amerykańskim szczeblu rządowym dochodziło do częstych zakłóceń. Powodem była rozbieżność zdań na temat wojny w Iraku. Administracja waszyngtońska nie ukrywała niezadowolenia ze zdecydowanie krytycznego stanowiska rządu Gerharda Schrödera w tej kwestii. Wprawdzie Schröder i Bush spotykali się ostatnio dość często, ale spotkania kończyły się najczęściej podaniem sobie ręki.

Od wczoraj wieczorem czasu amerykańskiego wszystko jest znów w porządku. Po kolacji w gronie szefów państw i rządów odbyło się spotkanie Bush – Schröder, o którym wysoki rangą dyplomata amerykański powiedział, że było “na przestrzeni ostatniego roku najserdeczniejszą wymianą poglądów obu polityków”. Koła niemieckie mówią o bardzo odprężonej atmosferze spotkania i jego harmonijnym przebiegu. Prezydent Bush podziękował Niemcom za zaangażowanie w Afganistanie doceniając wysiłek jakie armia niemiecka wnosi w stabilizację tego kraju. Zadowolenia nie ukrywał także kanclerz Schröder: "Mówiliśmy o bardzo ważnych sprawach, także o porządku obrad jaki nas oczekuje na Sea Island. O kwestiach gospodarczych i o polityce międzynarodowej, przy czym niebywale istotne jest to, iż niezwykle trudno jest dziś oddzielić kwestie ekonomiczne, o których dyskutujemy – od spraw globalnie politycznych."

Kanclerz miał na myśli głównie Irak. Nie ulega bowiem wątpliwości, że to kompromisowa postawa między innymi rządu niemieckiego spowodowała, iż na klika godzin przed spotkaniem G 8 uchwalono rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Iraku.