1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Schröder w Waszyngtonie

27 czerwca 2005

Podczas wizyty w Waszyngtonie kanclerz Gerhard Schroeder wskazał ponownie na roszczenia Niemiec do stałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Obawy USA, że licząca 25 państw członkowskich Rada Bezpieczeństwa będzie niezdolna do działania Schroeder uważa za nieuzasadnione. Rada Bezpieczeństwa z jedenastoma stałymi członkami reprezentowałaby świat XXI-go wieku i mogłaby go długotrwale kształtować. Kanclerz powiedział w wywiadzie radiowym, że omówi ten temat z prezydentem Georgem Buschem „w sposób uczciwy i w pełnej przyjaźni.” Nad kwestią tą debatuje się już od 15-tu lat, tak więc należałoby obecnie podjąć jakąś konkretną decyzję. Najlepiej, gdyby podjęło ją Zgromadzenie Ogólne Narodów

Szef rządu niemieckiego zabiega o inwestorów amerkańskich
Szef rządu niemieckiego zabiega o inwestorów amerkańskichZdjęcie: AP

Zjednoczonych na sesji jesiennej, we wrześniu bieżącego roku.

Niemcy zabiegają wraz z Brazylią, Japonią i Indiami o realizację planu, zgodnie z którym najwyższe gremium ONZ – Rada Bezpieczeństwa – miałoby zostać rozszerzone o 6-iu stałych i czterech rotacyjnych członków. W skład tych sześciu dodatkowych państw miałyby wchodzić dwa kraje afrykańskie. Natomiast propozycja rządu USA przewiduje dwa dodatkowe stałe miejsca i trzy rotacyjne. Jedno miejsce ma otrzymać Japonia, natomiast w sprawie drugiego miejsca Waszyngton nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji.

Podczas rozmów politycznych w stolicy USA kanclerz Schroeder zabiega również o ścisłą kooperację między USA i UE we wszystkich istotnych kwestiach międzynarodowych, niezależnie od aktualnego kryzysu w Unii Europejskiej. Jego zdaniem silna Europa będzie silnym partnerem Ameryki. Po kryzysie w procesie ratyfikacji Konstytucji UE i po fiasku rokowań w sprawie unijnego budżetu, Europejczycy muszą obecnie stworzyć przesłanki dla tego partnerstwa.

W przemówieniu, jakie kanclerz Schroeder wygłosił dzisiaj na forum Amerykańskiej Izby Handlowej, w skład której wchodzi ponad trzy miliony przedsiębiorstw, zabiegał on o ożywienie niemiecko-amerykańskich stosunków gospodarczych i handlowych. Jak kanclerz oświadczył, polityka reform rządu Niemiec stanowi podstawę dla pomyślnego eksportu, dla rosnącej zdolności do konkurowania i dla wzrostu wydajności. Rynek pracy w RFN i systemy zabezpieczeń socjalnych zostały zmodernizowane, a ochrona przed wypowiedzeniem zliberalizowana. Globalna wielkość niemiecko-amerykańskiego handlu zagranicznego wynosiła w roku ubiegłym 135 miliardów dolarów – podkreślił szef rządu w Berlinie.