1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Seehofer: bezpieczeństwo to prawo człowieka

Barbara Cöllen
23 marca 2018

Nowy szef MSW Niemiec zapowiada nową politykę i szybsze tempo jej realizacji. I nie ma zamiaru odstąpić od swej opinii, że „islam nie należy do Niemiec”

Szef MSW Niemiec Horst Seehofer (CSU) zapowiedział w piątek (23.03.18) w swoim resorcie dalekosiężne i szybkie zmiany w polityce bezpieczeństwa publicznego oraz polityce migracyjnej
Szef MSW Niemiec Horst Seehofer (CSU) zapowiedział w piątek (23.03.18) w swoim resorcie dalekosiężne i szybkie zmiany w polityce bezpieczeństwa publicznego oraz polityce migracyjnejZdjęcie: Getty Images/AFP/J. McDougall

Szef niemieckiego MSW Horst Seehofer (CSU) zapowiedział w piątek (23.03.18) w swoim resorcie dalekosiężne i szybkie zmiany w polityce bezpieczeństwa publicznego oraz polityce migracyjnej. 

W swoim pierwszym wystąpieniu na forum Bundestagu nowy szef resortu spraw wewnętrznych połączył podziękowania dla swego poprzednika Thomasa de Maizière'a (CDU) z deklaracją, że nie będzie kontynuować polityki poprzedniej koalicji. Zamierza chadzać nowymi drogami i przede wszystkim w szybkim krokiem.

Bawarski chadek zapowiedział też, że jeszcze przed przerwą wakacyjną podjęte zostaną uchwały rządowe dotyczące najważniejszych przedsięwziąć jego polityki resortowej.

Procedury azylowe w ośrodkach recepcyjnych

Seehofer jedynie ogólnie zarysował ramy swojej polityki resortowej, nie wdając się w szczegóły.

W umowie koalicyjnej chadecy i SPD uzgodniły zorganizowanie ośrodków recepcyjnych (Anker-Zentren) dla cudzoziemców ubiegających się o azyl w Niemczech. Mają się one zająć przeprowadzaniem procedur azylowych, aż do wydania ostatecznej decyzji, a w razie odmowy azylu  stantąd ma się odbywać wydalanie cudzoziemców.

Seehofer zapowiedział ponadto „centralny plan ws. deportacji", które obecnie leżą w kompetencji krajów związkowych. Berlin będzie badał, czy może przejąć te kompetencje lub wspierać landy w tej kwestii.

Bezpieczeństwo jest prawem człowieka

Jednym z najważniejszych celów polityki resortu spraw wewnętrznych jest przezwyciężenie podziałów społecznych i dążenie do spójności społecznej, a także uwzględnianie warunków żyjących w Niemczech cudzoziemców w polityce integracyjnej – zapowiedział Horst Seehofer. Szczegóły postępowania w tych kwestiach zapisano w umowie koalicyjnej w rozdziale dotyczącym azylu i imigracji.

– W naszym społeczeństwie postępuje erozja spójność – powiedział Seehofer w Bundestagu podkreślając, że chce jako szef MSW przeciwdziałać polaryzacji i integrować ludzi.

Politycy z klubów poselskich partii Zielonych i Lewicy atakowali Seehofera po jego wystąpieniu w Bundestagu, wskazując, że dotychczas dowiódł czegoś przeciwnego i sam przyczynia się do podziałów społecznych.

Niedawno nowy szef resortu spraw wewnętrznych Niemiec wzbudził wiele kontrowersji stwierdzeniem, że „islam nie należy do Niemiec”.

Kanclerz Angela Merkel w swoim orędziu wygłoszonym w środę (21.03.18) w Bundestagu zaprzeczyła swemu ministrowi mówiąc: „Niemcy, to my wszyscy”. Także islam, w kraju, w którym żyje 4,5 mln muzułmanów, w jej opinii jest integralną częścią Niemiec.

Seehofer nie wypowiedział się w swoim wystąpieniu na temat roli Islamu w Niemczech. Obiecał natomiast, że zwiększy inwestycje w celu podniesienia poziomu bezpieczeństwa publicznego. Podkreślił przy tym, że „bezpieczeństwo jest prawem człowieka”.

Przeczytaj też: Prezydent RFN: Muzułmanie należą do niemieckiego społeczeństwa

Krytyka za twierdzenie Seehofera o Islamie

W niemieckiej debacie o roli Islamu Seehofer obstaje przy swoim przekonaniu. „Nie zamierzam zmienić mojej polityki ani o jotę” – powiedział nowy szef MSW tygodnikowi „Spiegel”.

Wypowiedź kanclerz, że „Niemcy, to  my wszyscy” i  że tymczasem także islam należy do Niemiec, Seehofer skomentował dla „Spiegla”: „Brak mi zrozumienia dla tego”. 

Bawarski polityk rozniecił swoją wypowiedzią o tym, że „islam nie należy do Niemiec" emocjonalną debatę i był krytykowany z wielu stron. Jak podaje hamburski tygodnik, jednak riposta niemieckiej kanclerz na jego wypowiedź zaskoczyła Bawarczyka. Był on tym „głęboko dotknięty”.

 

Barbara Cöllen / afp, epd