1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sir Simon Rattle wystąpił o niemieckie obywatelstwo

15 stycznia 2021

Sir Simon Rattle jest dyrygentem światowej sławy. Chętnie by go zatrzymano w Londynie, ale w 2023 roku Rattle przenosi się do Monachium. Z Niemcami od dawna łączą go silne więzy, które teraz chciałby dodatkowo zacieśnić.

Sir Simon Rattle
Sir Simon RattleZdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Hoppe

Sir Simon Rattle - w roku 2009 odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec - teraz chce zostać obywatelem RFN. Wystąpił już o niemiecki paszport, o czym ten berlińczyk z wyboru poinformował dziś (15.01.2021), na kilka dni przed mianowaniem go naczelnym dyrygentem wielkiej orkiestry symfonicznej i chóru bawarskiej rozgłośni Bayerischer Rundfunk w Monachium.

Kryteria muzyczne i osobiste

Swoje dotychczasowe obywatelstwo brytyjskie ten 65-latek pragnie jednak zachować. - To chyba oczywiste, chociażby ze względów emocjonalnych - powiedział. Do połowy roku 2023 sir Simon Rattle dalej będzie dyrektorem muzycznym Londyńskiej Orkiestry Symfonicznej (LSO), a od sezonu koncertowego 2023/2024 zacznie pracę w Monachium.

Jego zapowiedź, że za dwa i pół roku opuści Londyńską Orkiestrę Symfoniczną i obejmie nową posadę w Monachium, zaszokowała brytyjskich miłośników muzyki klasycznej. Pojawiły się przypuszczenia, że powodem jego decyzji mógł być brexit.

- Łatwo byłoby znaleźć powody natury politycznej - powiedział dyrygent. - Ale prawda jest taka, że moja decyzja opiera się wyłącznie na kryteriach muzycznych, chociaż jest także czysto osobista.

Berlińczyk z wyboru

Także jako naczelny dyrygent w Monachium, Simon Rattle chce w dalszym ciągu mieszkać w Berlinie. W latach 2005-2018 był tam dyrygentem Filharmoników Berlińskich, a w roku 2018 roku otrzymał Berliński Order Zasługi.

Jak mówi, Berlin jest jego "małą ojczyzną", ale nie zamierza zrywać kontaktów z Londynem. Do końca swojej kariery muzycznej zamierza przez cztery do sześciu tygodni w roku pracować z Londyńską Orkiestrą Symfoniczna, "dopóki będzie mogła z nim wytrzymać".

Ostatni koncert sir Simona Rattle'a z berlińskimi filharmonikamiZdjęcie: Reuters/M. Tantussi

Brexit utrudnia życie artystom

Sir Simon Rattle nie powstrzymał się od paru uwag krytycznych skierowanych pod adresem Wielkiej Brytanii. Nigdy, jak powiedział, nie było łatwo być elementem brytyjskiej branży kulturalnej, ale teraz jest to trudniejsze niż dawniej. Wskutek brexitu brytyjscy artyści potrzebują na przykład wizy na występy w Europie, co bardzo utrudnia życie muzykom. Brexit nie jest jednak, jak podkreślił, żadnym końcem, tylko "początkiem rokowań".

Monachium czeka

Gdy jesienią 2023 roku Simon Rattle zacznie występować w Monachium, być może zaplanowany od dawna dom koncertowy w dzielnicy przemysłowej miasta, jako stała siedziba orkiestry symfonicznej i chóru rozgłośni BR, będzie już w budowie. Szef BR Ulrich Wilhelm jest o tym przekonany, chociaż przyznaje, że wskutek wysokich wydatków na pokonanie koronakryzysu dyskutuje się o wprowadzeniu oszczędności do tej inwestycji.

Dyrygent też się na nią cieszy. Jego zdaniem jest to prestiżowy projekt o światowym znaczeniu, ważny nie tylko dla orkiestry i chóru, ale także całego regionu.

Poza tym, Simon Rattle nie chce mówić wiele o swoich planach współpracy z monachijską orkiestrą, której koncert zafascynował go jeszcze jako nastolatka i którą później wielokrotnie gościnnie dyrygował. Na jego inauguracyjny koncert z orkiestrą w Monachium musimy jednak jeszcze trochę poczekać.

(DPA/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

"Dyrygent powinien być sędziwym, siwym Niemcem"

01:40

This browser does not support the video element.