1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Skandal wokół Cambridge Analytica: UE zajmie się Facebookiem

Katarzyna Domagała
5 kwietnia 2018

Skandal wokół Facebooka zatacza coraz szersze kręgi. Minister sprawiedliwości Niemiec domaga się konsekwencji. Facebookiem zajmie się Komisja Europejska.

Skandal wokół Facebooka zatacza coraz szersze kręgi
Skandal wokół Facebooka zatacza coraz szersze kręgiZdjęcie: Reuters/D. Ruvic

Skandal wokół Facebooka zatacza coraz szersze kręgi. Cambidge Analytica, firma która odpowiadała m.in. za kampanię wyborczą Donalda Trumpa, miała nieuprawniony dostęp aż do danych 87 milionów użytkowników, a nie – jak wstępnie przypuszczano – do 50 milionów. W Niemczech skandal może dotyczyć 310 tys. użytkowników.

Do nowej liczby Facebook przyznał się, informując o wprowadzeniu nowych restrykcji dla zewnętrznych aplikacji w dostępie do danych użytkowników. Dzięki takiej aplikacji (w tym wypadku quizu) Cambridge Analytica miała dostęp do danych uczestników quizu, ale także ich facebookowych znajomych. Podejrzewa się, że dane te zostały wykorzystane w wyborach prezydenckich w USA w 2016 r.

Warto przeczytać: Prywatność na Facebooku. Na co uważać, co stwarza problemy?

W Niemczech w quizie wzięło udział zaledwie 65 osób, ale poprzez dostęp do danych znajomych i kontakty do użytkowników w innych krajach, skandal może dotyczyć w Niemczech prawie 310 tys. osób.

Christopher Wylie, były pracownik Cambridge Analytica, ujawnił skandal z FacebookiemZdjęcie: picture-alliance/dpa/Uncredited/PA

Facebook naprawia szkody

Teraz Facebook stara się ograniczyć szkody. Szef serwisu Mark Zuckerberg przyznał, że koncern okazał „zbyt małą odpowiedzialność”, co było „błędem”. Serwis zapowiada wprowadzenie nowych zasad, służących ochronie danych użytkowników. Obiecuje też, że będą one bardziej przejrzyste i zrozumiałe. Serwis ograniczy m.in. dostęp do informacji w zamkniętych grupach i stronach, nie będzie też możliwości wyszukiwania osób po numerze telefonu lub adresie poczty elektronicznej.

Przeczytaj też:  Poczta Niemiecka jak Cambridge Analytica

Nowe zasady mają obowiązywać od poniedziałku 9 kwietnia. Użytkownicy serwisu będą mogli usunąć aplikacje, których sobie już nie życzą. Zostaną też poinformowani, czy ich osobiste dane przedostały się w bezprawny sposób do Cambridge Analytica. 

Minister sprawiedliwości RFN: sprawdzimy dyrektywę

Ale czy to wystarczy? Minister sprawiedliwości Niemiec Katarina Barley domaga się zaostrzenia zasad dla serwisów społecznościowych. – Facebook to nieprzejrzysta sieć, a zasady etyczne padają ofiarą komercyjnych interesów – skrytykowała Barley, apelując o „wyraźną reakcję ze strony państw europejskich”. – Sprawdzimy, czy możliwości nowej europejskiej dyrektywy o ochronie danych są wystarczające – powiedziała niemiecka socjaldemokratka. Dyrektywa, która ma ograniczyć przekazywanie danych użytkowników Facebooka innym serwisom społecznościowym, wejdzie w życie w maju br. i przewiduje wysokie kary.

Minister sprawiedliwości RFN Katarina Barley: Państwo musi wypełnić swoją funkcję ochronną i regulacyjną w sieci Zdjęcie: picture-alliance/dpa/K. Nietfeld

Nie tylko Cambridge Analytica

Zdaniem minister sprawiedliwości Niemiec wyjaśnienie nie może ograniczyć się do przypadku Cambridge Analytica. Podkreśliła, że należy wyjaśnić, czy również inni administratorzy aplikacji nie nadużywali w szerokim zakresie danych użytkowników i ich kontaktów. – Niezależni eksperci, jak urzędy ochrony danych, muszą mieć możliwość sprawdzenia w firmach, czy i w jaki sposób udoskonalenia zostały faktycznie wprowadzone w życie – powiedziała Barley. Do tego zalicza się także ujawnienie unijnym urzędom algorytmów Facebooka. – Państwo musi wypełnić swoją funkcję ochronną i regulacyjną w sieci – zaznaczyła niemiecka minister sprawiedliwości.

Eurokomisja zajmie się Facebookiem

Komisja Europejska (KE) zapowiedziała już, że będzie uważnie śledzić sprawę nadużycia danych z Facebooka. W tym celu skontaktuje się z instytucjami odpowiedzialnymi za ochronę danych osobowych w Wielkiej Brytanii i USA. – Dla Komisji Europejskiej nieuprawniony dostęp i niewłaściwe wykorzystanie danych należących do użytkowników Facebooka jest nie do zaakceptowania – powiedział na konferencji prasowej w Brukseli (05.04.2018) rzecznik eurokomisji.

Unijna komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourová już w ubiegłym tygodniu wysłała list do Marka Zuckerberga z prośbą o dalsze wyjaśnienia sprawy. – Facebook zwrócił się do nas, pokazując wolę do współpracy – poinformował rzecznik KE. W najbliższych dniach ma zostać zorganizowane spotkanie przedstawicieli Komisji i Facebooka.

Katarzyna Domagała / dpa, afd