1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Skutki huraganu w Niemczech/Jaką rolę odegrał Steinmeier w sprawie Kurnaza?

20 stycznia 2007

Ponad 40-tu zabitych, spustoszone lasy, pogięte słupy wysokiego napięcia, wstrzymana po raz pierwszy cała komunikacja kolejowa w Niemczech, miliardowe straty – tak oto przedstawia się bilans huraganu „Cyryl” – czytamy w ponadregionalnym dzienniku „Frankfurter Rundschau”. Tym razem służby meteorologiczne ostrzegły Niemcy w porę. „Cyryl” stanowił być może tylko przedsmak turbulencji, grożących podgrzanej atmosferze ziemskiej. Wprawdzie nie ma na to jeszcze dowodów statystycznych, jednak nie można tego zagrożenia ignorować. Właściwie nadszedł czas najwyższy, żeby politycy zaczęli brać poważnie tematykę zmiany klimatu – podkreśla „Frankfurter Rundschau”.

Podobną opinię reprezentuje wydawany w Heidelbergu dziennik „Rhein-Neckar-Zeitung”:

Zmiana klimatu nastąpiła i nie jest to już żadnym wymysłem ekologów. Prawdopodobnie będziemy musieli się przyzwyczaić do wichur, susz i silnych deszczów z wszystkimi związanymi z tym szkodami gospodarczymi i stratami w ludziach. Chyba, że wspólnota państw zacznie rzeczywiście przeciwdziałać. Dotychczasowe porozumienia z Rio de Janeiro i Kioto są niewystarczające, gdyż przestrzega się ich tylko połowicznie. Ochrona klimatu nie może być zadaniem tylko dla pojedynczych krajów. Huragan „Cyryl”, który przeszedł w czwartek nad Europą, być może pogłębi zrozumienie tego postulatu. Miejmy nadzieję. Ale bardzo prawdopodobne to niestety nie jest – stwierdza „Rhein-Neckar-Zeitung”.

Zmiana tematu. Jak donosi „Suedeutsche Zeitung”, minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier, który był w okresie rządów SPD i Zielonych szefem Urzędu Kanclerskiego i koordynatorem służb wywiadowczych RFN, miał współdziałać w 2002 roku w zablokowaniu powrotu bremeńskiego Turka Murata Kurnaza z Guantanamo do Niemiec. W ponadregionalnym dzienniku „Die Welt” czytamy w związku z tym:

Czy czerwono-zielony rząd federalny wiedział rzeczywiście już w 2002 roku, że Kurnaz był niewinny i mimo to ani nie przyjął oferty zwolnienia go przez Amerykanów, ani też nie zabiegał o jego zwolnienie? A może nawet usiłował nie dopuścić do jego powrotu do Niemiec? Czy te działania lub też zaniechanie przez Steinmeiera i innych polityków udzielenia pomocy Kurnazowi spowodowało, że niewinny człowiek był przez cztery lata dręczony w Guantanamo? W obozie, który rząd SPD i Zielonych przy każdej możliwej okazji piętnował jako „perwersję amerykańskiego państwa prawa”? Owczesny szef Urzędu Kanclerskiego będzie musiał logicznie uzasadnić swój sposób działania w latach 2002-2005 – stwierdza „Die Welt”.

I jeszcze opinia wydawanego w Kilonii dziennika „Kieler Nachrichten” na ten sam temat:

Jeśli czerwono-zielony rząd federalny wiedział latami o pobycie Kurnaza w Guantanamo i celowo nie chciał dopuścić do jego powrotu do Niemiec, to konsekwencje personalne będą nie do uniknięcia. Prawna odpowiedzialność Steinmeiera jest jeszcze być może kwestią sporną, ale znajdzie się on pod silną presją moralną. Niemiecki minister spraw zagranicznych, który w okresie, gdy był szefem Urzędu Kanclerskiego i koordynatorem służb wywiadowczych, nie uczynił wszystkiego, co w jego mocy, aby uwolnić niewinnego człowieka z osławionego obozu jenieckiego w Guantanamo, nie będzie się mógł utrzymać na swoim stanowisku.