Sondaż Deutschlandtrend: Większość chce jamajskiej koalicji
14 października 2017Minęły trzy tygodnie od wyborów powszechnych, a w Berlinie niewielki postęp. Przyczyną są wybory do parlamentu regionalnego Dolnej Saksonii, które odbędą się w najbliższą niedzielę (15.10.17). W takiej sytuacji partie polityczne nabierają wody w usta; żadnych sporów, żadnego wychylania się, niczego, co wywołałoby niepokój wśród wyborców. Dlatego rozmowy koalicyjne CDU/CSU, FDP i Zielonych ruszą dopiero 18 października.
Czy rzeczywiście tylko dlatego nie zmieniły się od ogłoszenia wyników wyborczych polityczne preferencje w Niemczech? Najnowszy sondaż Deutschlandtrend przeprowadzony na zlecenie publicznej rozgłośni ARD w dużej mierze potwierdza wyniki sondażu z 24 września.
Gdyby wybory odbyły się teraz, blok partii chadeckich mógłby liczyć na 32,9 proc. głosów wyborców, SPD na 20 proc., AfD otrzymałaby 11 proc., czyli nieco mniej niż w wyborach (12,5 proc.). Liberałowie (FDP) utrzymaliby się mniej więcej na tym samym poziomie 11 proc., spadły natomiast notowania Lewicy (z 10,7 na 9,2 proc.). Po wyborach punkty zbierają jedynie Zielonii. W wyborach uzyskali 8,9 proc., obecnie popiera ich 10 proc. elektoratu.
Partie mają się porozumieć
W najbliższą środę (18.10.17) mają się rozpocząć rozmowy koalicyjne w formatach bilateralnych, dwa dni później przy stole negocjacyjnym zasiądą wszyscy potencjalni partnerzy koalicyjni. Obecnie większość (57 proc.) Niemców bardziej zdecydowanie niż przed wyborami opowiada się za tzw. koalicją jamajską, czyli rządami chadeków, liberałów i Zielonych. Tylko 40 proc. ocenia ją krytycznie. Jeszcze w sierpniu wyrażało poparcie dla takiej koalicji 27 proc. wyborców a krytykę 69 proc.
Aż trzy czwarte respondentów wychodzi z założenia, że dojdzie do porozumienia między czterema ugrupowaniami (CDU, CSU, FDP, Zieloni). Jeśli tak się nie stanie, alternatywą byłoby kontynuowanie wielkiej koalicji chadeków z socjaldemokratami. Opcja ta nie znajduje jednak pozytywnego oddźwięku wśród wyborców, szczególnie po uzyskaniu przez socjaldemokratów fatalnego wyniku w wyborach i zapowiedzi przejścia do opozycji.
Kanclerz Merkel i prawe skrzydło
Poparcie dla reelekcji Angeli Merkel jest wysokie. Trzy czwarte respondentów popiera jej wybór na czwartą kadencję. W rankingu najbardziej popularnych polityków Angela Merkel znajduje się na drugim miejscu po długoletnim ministrze finansów w jej gabinecie Wolfgangu Schäuble, który kandyduje na przewodniczącego Bundestagu.
Schäuble jest postrzegany we własnej partii za szczególnie konserwatywnego polityka. Z kolei Angela Merkel w ostatnich latach przeciągnęła chadeków bardziej w polityczne centrum, w czym przeszkadzała jej co rusz siostrzana partia CSU i jej przewodniczący, premier Bawarii Horst Seehofer.
Po utracie części wyborców bawarska CSU nie tylko chce bardziej naciskać na hamulec, ale też chętnie wrzuca wsteczny bieg. Jak wynika z sondażu Deutschlandtrend, wyborcom w Niemczech wcale się to nie podoba.
Tylko 20 procent respondentów życzy sobie, aby CDU i CSU zachowały swój dotychczasowy polityczny kurs albo jeszcze bardziej przesunęły w okolice centrum. Rola CSU jako strażniczki konserwatywnych postaw w bloku partii chadeckich pozostanie przez to nienaruszona. Co drugi uczestnik reprezentatywnego sondażu aprobuje to - wśród zwolenników bawarskiej CSU 58 proc., a wśród zwolenników CDU 53 proc.
Wpływ CSU
Zasadniczo krytycznie wyborcy oceniają sposób odnoszenia się bawarskich chadeków do CDU: 6 z 10 respondentów uważa, że CSU swoją postawą generalnie osłabia CDU. Prawie połowa obywateli uważa, że CSU ma stosunkowo za dużo władzy w bloku partii chadeckich – ten pogląd podziela prawie co drugi zwolennik CDU.
Kompromis CDU i CSU ws. polityki azylowej i polityki wobec uchodźców spotkał się generalnie z aprobatą. Ustalenia dotyczące warunków imigracji 56 proc. respondentów określa jako dobre, 41 proc. jest z nich niezadowolonych. Wśród zwolenników bloku partii chadeckich 7 na 10 aprobuje ustalenia Angeli Merkel i Horsta Seehofera.
Jak postępować z AfD?
W sondażu Deutschlandtrend instytut Infratest dimap pytał ankietowanych także o populistyczną Alternatywę dla Niemiec (AfD). Po tym, jak partia ta weszła do Bundestagu, politycy zastanawiają się, czy współpracować z AfD, czy nie? Ponad połowa wyborców uważa, że należy o tym rozstrzygać od przypadku do przypadku.
Wyborcy w Niemczech zasadniczo zachowują wobec AfD postawę wyczekującą. To według badaczy opinii publicznej wiąże się z brakiem zaufania innych ugrupowań do AfD.
Tylko 25 proc. wyborców w Niemczech uważa, że AfD postępuje uczciwie i zamierza zrealizować po wyborach to, co przyrzekła. Jeśli chodzi o socjaldemokratów i bawarską CSU, to w realizację obietnic partyjnych wierzy 36 proc. wyborców. W przypadku CDU i Lewicy 38 proc. Największy stopień wiarygodności wyborcy w Niemczech przypisują Zielonym (48 proc.) i FDP (45 proc.).
Sabine Kinkartz /Barbara Cöllen