Wśród Niemców nie słabną obawy o pogorszenie sytuacji gospodarczej i dalszy wzrost cen – wynika z sondażu przeprowadzonego przez ośrodek badania opinii publicznej Forsa na zlecenie dziennika „Die Welt”. Aż 38 proc. pytanych uznało te dwie kwestie za największe problemy. Z kolei 32 proc. ankietowanych za największy problem uznało „polityków i partie”, a 21 proc. dostawy energii.

Dwie trzecie Niemców pesymistycznie patrzy w przyszłość. Według sondażu Forsy, w którym uczestniczyło 1001 reprezentatywnie wybranych obywateli Niemiec, 66 proc. respondentów uważa, że stan niemieckiej gospodarki będzie się dalej pogarszał. To nowy rekord. W styczniu br. taką opinię podzielało 56 proc. pytanych.

Niemcy a poczucie bezpieczeństwa

Ankieterzy Forsy zapytali także o poczucie bezpieczeństwa. Aż 80 proc. Niemców przyznało, że czuje się w swoim otoczeniu „bezpiecznie” lub „bardzo bezpiecznie”. Dwa lata temu podobny sondaż Forsy wykazał nieco wyższy odsetek – 84 proc. respondentów twierdziło, że czuje się bezpiecznie w swoim miejscu zamieszkania.

W obecnym badaniu nie ma prawie żadnych różnic między wschodem a zachodem Niemiec. Liczba osób, które nie czują się bezpiecznie, jest nawet nieco niższa na wschodzie Niemiec (18 proc.) niż na zachodzie (19 proc.). Poczucie bezpieczeństwa spada wraz ze wzrostem liczby mieszkańców. W miastach liczących ponad 500 tys. mieszkańców 29 proc. pytanych czuje się „mniej bezpiecznie” lub „wcale nie czuje się bezpiecznie”. Z kolei w przypadku miejscowości liczących mniej niż 5 tys. mieszkańców tylko osiem procent ankietowanych jest zaniepokojonych ogólnym poczuciem bezpieczeństwa.

Strach a preferencje wyborcze

Przy okazji ankieterzy zapytali też o preferencje wyborcze. Okazało się, że największe poczucie bezpieczeństwa mają zwolennicy Zielonych (aż 96 proc. czuje się bezpiecznie). Zupełnie inaczej jest wśród zwolenników populistycznej AfD – bezpiecznie lub bardzo bezpiecznie czuje się tylko co drugi pytany (53 proc.).

Wśród zwolenników pozostałych partii zaniepokojenie stanem bezpieczeństwa plasowało się poniżej niemieckiej średniej, czyli poniżej 19 procent: 15 proc. w przypadku chadeckiej CDU i CSU, 13 proc. wśród zwolenników FDP i 11 proc. wśród głosujących na socjaldemokratyczną SPD.

Gorsze prognozy dla Niemiec

Tymczasem Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) nieznacznie podniósł prognozę rozwoju gospodarczego na świecie. Jednak w przypadku Niemiec MFW jeszcze bardziej obniżył oczekiwania. Zgodnie z prognozą produkt krajowy brutto Niemiec skurczy się w tym roku o 0,3 procenta. Niemcy są jedynym krajem grupy G7, dla którego MFW nie poprawił swojej wiosennej prognozy.

Komentując dane MFW, minister gospodarki Niemiec Robert Habeck, stwierdził, że „dane te nie są dobre”, ale można je wyjaśnić. Podkreślił, że głównym powodem jest zależność od rosyjskiego gazu, który trzeba było zastąpić surowcem po wyższych cenach. „Inne regiony w ogóle tego nie miały, na pewno USA, ale i Wielka Brytania czy Hiszpania. One w rzeczywistości nie miały rosyjskiego gazu” – powiedział Habeck w telewizji ARD w środę wieczorem (26.7.2023). Dlatego ceny energii w Niemczech są wyższe. Jak wyjaśnił, Niemcy są krajem eksportowym. „Nasz wzrost zawsze zależy od funkcjonowania rynków światowych” – powiedział Habeck.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>