Blokowe odprawy ciężarówek na granicy niemiecko-austriackiej i zakazy jazdy w Tyrolu – nie tylko Niemcy chcą zaskarżyć Austrię. Do podjęcia kroków prawnych szykują się także Włochy.
Reklama
W sporze o ruch tranzytowy między Niemcami a Austrią Berlin zamierza podjąć kroki prawne. W wywiadzie dla „Bild am Sonntag” minister transportu Andreas Scheuer powiedział, że jego resort „przygotowuje pozew przeciwko Austrii”. Dodał, że „tak samo postąpią Włosi”.
„Blokada tyrolska poważnie utrudnia” swobodny przepływ towarów w Europie i narusza prawo UE" – stwierdził Scheuer. Dlatego wraz ze swoim włoskim odpowiednikiem Danilo Toninellim wezwał Komisję Europejską do podjęcia natychmiastowych działań i powstrzymania „tej systematycznej blokady”.
Skarga do Brukseli
Jak donosi „Bild am Sonntag”, ministrowie transportu obu krajów zapowiedzieli złożenie skargi we wspólnym liście do Komisji Europejskiej. Chodzi przy tym o blokową obsługę ciężarówek na niemiecko-austriackim przejściu granicznym i obowiązujący w weekendy zakaz omijania korków na autostradach w Tyrolu. Kierowcom (za wyjątkiem mieszkańców i turystów odwiedzających region) zabrania się korzystania z alternatywnych dróg krajowych. Zakaz obowiązuje od 20 czerwca do połowy września.
W sobotę (29.06.2019) Komisja Europejska oświadczyła, że chce rozwiązać ten spór – o czym poinformowała najpierw grupa medialna Funke. Odpowiedzialna komisarz UE Violeta Bulc zaprosiła ministrów transportu Niemiec, Austrii i Włoch na rozmowy do Brukseli.
Kość niezgody: do 300 ciężarówek na godzinę
Niemieckie ministerstwo transportu już kilka dni temu zapowiedziało, że przygotuje pozew przeciwko Austrii. Andreas Scheuer nazwał blokową odprawę ciężarówek na tyrolskiej granicy, a także zamknięcie dróg krajowych dla ruchu tranzytowego „wysoce dyskryminującym”.
Na czym polega blokowa odprawa w Tyrolu? Raz po raz – z reguły w dni, w które spodziewane jest duże natężenie ruchu drogowego – władze Tyrolu pozwalają przejeżdżać z Bawarii do Innsbrucka co najwyżej 300 ciężarówkom na godzinę. Ma to odciążyć własną autostradę i chronić mieszkańców przed spalinami i hałasem. Ciężarówki stoją jednak w kilometrowych korkach na drogach po niemieckiej stronie granicy.
afp/dom
Jazda po niemieckich autostradach. To musisz wiedzieć
Niemcy są znane nie tylko z dobrych samochodów, ale także z autostrad. Weź sobie do serca nasze wskazówki zanim wyruszysz w trasę.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/J. Stratenschulte
Tylko niebo jest granicą
Niemcy słyną z doskonałej sieci bezpłatnych dróg szybkiego ruchu i autostrad. To zachęca do jazdy samochodem. Minimalny wiek wymagany do uzyskania prawa jazdy wynosi w Niemczech 17 lat, ale za kierownicą można zasiadać do czasu ukończenia 18 lat tylko w towarzystwie osoby dorosłej.
Zdjęcie: Imago/Horst Galuschka
Uwaga, korki na drogach!
Wg informacji niemieckiego automobilklubu ADAC, korki na drogach w 2017 roku wzrosły w porównaniu do poprzedniego roku o 4 procent. Codziennie blaszana lawina tworzy 4000 kilometrów zatorów, które tworzą się nie tylko wskutek natężenia ruchu, ale także przez prace prowadzone na drogach. Przygotuj się więc na żółwie tempo jazdy - szczególnie w miastach.
Zdjęcie: Getty Images/S. Gallup
Piraci drogowi i napaleńcy
Nawet jeśli jedziemy z maksymalną prędkością, czasami odnieść można wrażenie, że innym to nie wystarcza. Szczególnie bezwzględni uczestnicy ruchu drogowego podjeżdżają niebezpiecznie blisko i miganiem świateł wymuszają pierwszeństwo. Nie wszyscy pamiętają, że lewy pas służy tylko do wyprzedzania.
Zdjęcie: imago/Jochen Tack
Uśmiech do kamery
Uważaj na pułapki radarowe! Fotoradary są powszechnie stosowane w Niemczech, zarówno na autostradach jak i w ruchu miejskim. Znienawidzone skrzynki znajdują się przeważnie na poboczach dróg, ale niekoniecznie, bo mogą stać także między pasmami ruchu. Trudno jest je zauważyć, a nawet jak to się uda, to często jest już za późno! W takim przypadku pocztą przychodzi mandat ze zdjęciem kierowcy.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/H. Galuschka
Ręce precz od komórki
Nie tylko telefonowanie podczas jazdy jest zabronione, ale wręcz trzymanie telefonu komórkowego w dłoni. Jeśli zostaniesz złapany, może cię to kosztować do 100 euro i punkt karnych w rejestrze wykroczeń drogowych w Flensburgu. Jeśli spowodujesz wypadek podczas korzystania z telefonu, wtedy zaboli to jeszcze bardziej, bo na jakiś czas traci się prawo jazdy. Kary zostały zaostrzone w 2017 r.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Klose
Z drogi! Tu chodzi o życie człowieka
Blokowanie przejazdu pojazdów ratowniczych jest również surowo karane. W korkach kierowcy muszą utworzyć korytarz ratunkowy dla służb ratowniczych. Osoby, które się nie podporządkują, mogą zostać ukarane grzywną w wysokości 200 euro i punktami karnymi. Korytarz ratunkowy musi być utworzony po środku pomiędzy stojącymi pojazdami.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/J. Stratenschulte
Trójkąt ostrzegawczy 100 m za samochodem
W razie wypadku czy awarii, kierowcy muszą ustawić trójkąt ostrzegawczy na drodze najlepiej 100 metrów za samodhodem i założyć obowiązkową kamizelkę odblaskową. Trójkąt, kamizelkę i apteczkę trzeba zawsze mieć w samochodzie.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/F. Gentsch
Uważaj na alkohol!
W Niemczech początkujący kierowcy i kierowcy zawodowi w ogóle nie mogą spożywać alkoholu. Dla wszystkich pozostałych kierowów dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi wynosi 0,5 promila. Za prowadzenie samochodu po wypiciu alkoholu kary wynoszą od 500 euro wzwyż więc dla pewności i bezpieczeństwa najlepiej w ogóle nie pić przed jazdą.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Opony zimowe - bez nich ani rusz!
Opony zimowe lub opony całoroczne są w Niemczech obowiązkowe, gdy tylko pojawią się na drogach lód, śnieg lub błoto. Może się to zawsze zdarzyć w okresie od października do Wielkanocy. Jazda po oblodzonej drodze bez odpowiednich opon może uderzyć mocno po kieszeni. W razie wypadku ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Wrzuć na luz!
Wrzuć na luz! - to najlepsza rada dla tych, którzy wyruszyli w trasę po Niemczech. Nie spiesz się i nie poddawaj się żadnej presji. A tak między nami: Niemcy mają doskonałą sieć transportu publicznego. Zastanów się więc, czy koniecznie musisz siadać za kierownicą? Może przesiąć się na pociąg, gdzie można się naprawdę zrelaksować! Spójrz na ofertę kolei czy międzymiastowych autobusów.