1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Spór o azyl kościelny w Niemczech. „Za dużo przypadków”

Theresa Szorek opracowanie
19 grudnia 2024

Po udaremnionej próbie deportacji Somalijczyka chronionego przez Kościół ewangelicki między politykami a Kościołami rozgorzał spór o azyl kościelny.

Krzyż i znak ewakuacyjny
Zdjęcie: Christoph Strack/DW

Ulrich Mäurer, senator (minister) spraw wewnętrznych Bremy, skrytykował Kościół protestancki za przyznawanie zbyt wielu azylów kościelnych w mieście. Spór rozgorzał po tym, jak w zeszłym tygodniu policja usiłowała deportować do Finlandii młodego Somalijczyka, który przebywał na terenie jednej z parafii w Bremie. Proboszcz i tłum wiernych uniemożliwił policji dostęp do centrum parafialnego; pastor nakazał bić w dzwony.

Praktyka stara jak sama religia

Praktyka udzielania schronienia potrzebującym w świętych miejscach jest prawie tak stara jak sama religia. Jest ponadto stosowana w niemal wszystkich kulturach.

Azyl kościelny w Niemczech ma również długą tradycję. Jednak odkąd w 2005 roku wprowadzono komisję do rozpatrywania szczególnie trudnych przypadków, stracił on swoje praktyczne znaczenie. Jednak od 2020 roku liczba osób szukających schronienia w kościołach katolickich i protestanckich stale rośnie.

Katedra i zabytkowy ratusz w Bremie Zdjęcie: Markus Mainka/Zoonar/picture alliance

Rosnące liczby

W 2023 roku Ekumeniczna Federalna Grupa Robocza do spraw Azylu w Kościele odnotowała 2.065 przypadków azylu kościelnego w Niemczech, najwięcej od wprowadzenia statystyk w 2015 roku. Szczególnie dużą liczbę osób przyjmują kościoły właśnie w Bremie, najmniejszym kraju związkowym Niemiec.

Według Federalnego Urzędu Migracji i Uchodźców (BAMF), od początku roku zarejestrowano ponad 200 takich przypadków. W niektórych, nawet większych landach liczby te są jednocyfrowe. W związku z tym władze podejrzewają, że Kościoły w Bremie przyjmują osoby, które tam nie mieszkają.

„Rozsądna procedura”

Senator Ulrich Mäurer wezwał do rozwagi. Zaznaczył,że państwo i Kościoły ściśle ze sobą współpracują w kwestiach uchodźców. Od 16 lat istnieje wspólna komisja, która pomogła wielu osobom: „dyskretnie i bez rozgłosu w mediach”. Mäurer nie kwestionuje znaczenia azylu kościelnego. Jego zdaniem potrzebna jest jednak „rozsądna procedura”; 200 przypadków azylu to dziesięć procent kościelnych azylów w całym kraju. – To zdecydowanie za dużo – dodaje senator.

Azyl kościelny ostatnią deska ratunku przed deportacją

01:30

This browser does not support the video element.

Poza porządkiem państwowym

Poseł SPD do lokalnego parlamentu Kevin Lenkeit skrytykował, że azyl kościelny jest zbyt często wykorzystywany do podważania procedury dublińskiej, która stanowi, że krajem UE odpowiedzialnym za uchodźców jest ten, do którego wjechali jako pierwsi. – Nadszedł czas, aby azyl kościelny poddać krytycznej analizie. Nie może być tak, jak jest teraz – zaznaczył. 

Z kolei poseł Marcel Schröder (FDP) zasadniczo zakwestionował azyl kościelny w całości. Tradycja azylu kościelnego sięga początków chrześcijaństwa, kiedy jeszcze nie istniały rządy prawa: - Dziś istnieje praworządność i sądy, które podejmują działania przeciwko ewentualnym błędom popełnionym przez państwo. Nie ma więc powodu do kościelnego azylu – zaznaczył polityk liberałów.

Ludzki odruch

Przełożony Kościoła ewangelickiego w Bremie, ks. Bernd Kuschnerus, odrzucił krytykę polityków. Jego zdaniem problemem nie jest Kościół, ale „polityka azylowa, która nie funkcjonuje”. Nie zgodził się też z zarzutem mieszania się w sprawy państwowe. „Nie chodzi o mieszanie się. W duchu funkcjonującej demokracji i państwa prawa chodzi o apel. Parafie napotykają na ludzi w potrzebie. Pomagają im, co jest ludzkim odruchem” – powiedział duchowny dziennikarzom gazety „Weser-Kurier”. 

(EPD/KNA/szor)

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej