SPD i Zieloni chcą, by islam w Niemczech był na równi z Kościołami chrześcijańskimi
7 października 2010Przed południem na temat sytuacji imigrantów w Niemczech debatował Bundestag. Informację rządową przedstawiła pełnomocniczka rządu ds. migracji, uchodźców i imigrantów Maria Böhmer. „Integracja w Niemczech nabiera tempa”, odpowiedziała Böhmer na zarzuty opozycji. Böhmer przyznała jednak, że jeszcze kilka wyzwań stoi przed Niemcami. Za takie uznała wyrównanie poziomu uczniów z imigracyjnymi korzeniami. 13 procent z nich przerywa szkołę przed ukończeniem, podczas gdy na taki krok decyduje się tylko 7 procent niemieckich uczniów.
Wiceprzewodniczący SPD, Olaf Scholz, zaapelował do rządu o „wcielenie w końcu zapowiedzi w życie”, jeżeli chodzi o politykę integracyjną. Dodał, że „rząd nie wprowadza odpowiednich możliwości, co powoduje, że nie każdy imigrant, który chce się zintegrować, może z nich skorzystać”, uważa polityk SPD. Wypomniał rządzącej koalicji, że „znaczne obcięła środki dla imigrantów, którzy szukają pracy”. Ekspert Zielonych ds. polityki imigracyjnej, Memet Kilic, zarzucił rządowi „brak pomysłów i koncepcji” na politykę integracyjną. Böhmer, komentując kontrowersyjne tezy prezydenta Wulffa, zaatakowała Thilo Sarrazina: „Nie możemy oddać pola Sarrazinowi z jego półprawdami i mętnymi teoriami dziedziczenia”. Podziękowała prezydentowi „za to, że podjął temat integracji z tak dużą intensywnością”.
Równouprawnienie wiar
SPD i Zieloni opowiadają się za tym, by uznać islam za jedną z państwowych wspólnot religijnych i tym samym zrównać go w prawach z Kościołami chrześcijańskimi. "To byłby ważny sygnał dla czterech milionów muzułmanów w Niemczech", powiedział na łamach Neue Osnabrücker Zeitung Dieter Wiefelspütz, odpowiedzialny w klubie parlamentarnych SPD za sprawy wewnętrzne. Za "korzystny” taki krok uznał także Memet Kilic z klubu parlamentarnego Zielonych. Wiefelspütz zarzucił CDU i CSU, że ich poglądy na temat integracji są archaiczne. Wielu polityków CDU/CSU skrytykowało wypowiedź prezydenta Christiana Wulffa, że "także islamu należy do Niemiec".
Żydzi bronią muzułmanów
Tymczasem sekretarz generalny Centralnej Rady Żydów w Niemczech, Stephan Kramer, uznał wypowiedź prezydenta Wulffa za "odważną". Dodał, że debata po przemówieniu prezydenta "jest nieco histeryczna" i podkreślił, że żyjący w Niemczech muzułmanie są "częścią społeczeństwa i dlatego jest oczywiste, że ich religia także należy do tego państwa".
DPA/AFP/ Marcin Antosiewicz
red. odp.: A. Paprzyca