Zieloni z premierem Winfriedem Kretschmannem na czele zdobywając 31 procent głosów pozostają wstępnie  najsilniejszą siłą w Badenii-Wirtembergii. CDU poparło 23 procent elektoratu, dając chadekom najgorszy w historii  wynik  w tym landzie. AfD zdobyła 11,5 procent, SPD - 12 procent, a FDP - 11,5 procent głosów.

Także w Nadrenii-Palatynacie zanosi się na zwycięstwo wyborcze urzędującej Malu Dreyer z SPD. Według wstępnych prognoz, jej partia może liczyć na 34,5 proc. elektoratu. CDU jest wyraźnie w tyle z 26 procentami głosów. Zieloni uzyskali wstępnie 8,5 procent, AfD 10,5  i FDP 6,5 procent. Wolni Wyborcy mogliby wejść do parlamentu krajowego w Moguncji osiągając 5,5 procent. W myśl aktualnych wyników w Nadrenii-Palatynacie może dojść do kontynuacji obecnego sojuszu rządowego SPD, Zielonych i FDP.

Wybory w cieniu pandemii

Wybory do obu parlamentów krajowych były pierwszymi w warunkach pandemii. W rezultacie znacznie mniej osób niż zwykle oddało swoje głosy w lokalach wyborczych. Dlatego o wyniku wyborów zadecydują prawdopodobnie głosy oddane drogą korespondencyjną. Co wpływa mocno na wiarygodność pierwszych prognoz i przewidywań.

W Nadrenii-Palatynacie frekwencja wyborcza wynosiła do południa około 52 procent. Losowe kontrole w wybranych gminach wykazały, że odsetek głosujących do urn wyniósł tylko 7,5 procent. Dalsze 44,5 procent głosowało drogą korespondencyjną.

Mniej wyborców w Badenii-Wirtembergii

W Badenii-Wirtembergii frekwencja w lokalach wyborczych około godziny 14.00 wyniosła tylko 19,6 procent. W wyborach w 2016 roku w tym samym czasie frekwencja wyborcza była na poziomie 35,5 proc.

Ze szczególną uwagą śledzone są wyniki CDU w obu landach. Gdyż wybory te są nie tylko pierwszym sprawdzianem dla nowego przywódcy CDU w Niemczech, Armina Lascheta. W okresie je poprzedzającym nie było też jasne, w jakim stopniu skandal w CDU z prowizjami za transakcje z maskami ochronnymi wpłynie na nastroje wyborców.

(DW/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>