Spiegel o Biedroniu: lewicowy populizm przeciwko prawicy
27 kwietnia 2019Partia Biedronia istnieje zaledwie od kilku miesięcy i składa się przede wszystkim z kilkudziesięciu pomocników w podkoszulkach z napisem "Wiosna". Pomimo tego w wyborach europejskich w maju Biedroń może zdobyć nawet 10 proc. głosów i stać się trzecią siłą. A po wyborach parlamentarnych może stać się języczkiem u wagi decydującym o uzyskaniu większości – pisze Jan Puhl w najnowszym wydaniu „Spiegla”.
Niemiecki dziennikarz zwraca uwagę, że „Wiosna” nie ma na razie programu, a jedynie „poczucie stylu życia”, na które składają się rozdział Kościoła od państwa, ochrona środowiska, kulturowa różnorodność, równouprawnienie i Europa. „Biedroń przeciwstawia nacjonalizmowi PiS-u pozytywną wizję Europy” – podkreśla Puhl.
Lewicowy populizm przeciwko prawicowemu
„Spiegel” uważa, że porównanie Biedronia z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem jest jak najbardziej uprawnione. Biedroń, tak jak Macron przeciwstawia populizmowi prawicy lewicową odmianę populizmu – tłumaczy Puhl. „PiS odwołuje się do katolickiej, tradycyjnej, zwróconej ku sobie Polski, Biedroń opowiada się za otwartą, pluralistyczną, optymistyczną wersją swojego kraju” – pisze Puhl.
Jego zdaniem, w kampanii wyborczej zarówno do Parlamentu Europejskiego jak i do Sejmu będzie chodziło nie o gospodarkę, komunikację czy energię, lecz o tożsamość – „Jakim krajem chcemy być? Nacjonalistyczną Polską przywódcy PiS-u Jarosława Kaczyńskiego czy proeuropejską liberalną Polską Biedronia?”.
Nierealne postulaty
Puhl zwraca uwagę, że wiele haseł wyborczych Biedronia jest nierealnych. Postulat zamknięcia do 2035 roku wszystkich kopalń węgla nazywa wręcz „samobójczym”. Za ryzykowne uważa też żądanie liberalizacji prawa aborcyjnego i legalizację małżeństw jednopłciowych.
Biedroń nie jest płomiennym mówcą ani trybunem ludowym – pisze Puhl. Za jego mocną stronę uznaje zdolność do nawiązywania kontaktu z wyborcami, a także powstrzymywanie się od ataków na przeciwników politycznych.
„Przez czysty przypadek” Kaczyński w kampanii wyborczej „odkrył” temat homoseksualizmu – zauważa ironicznie Puhl, zwracając uwagę na niedawne wystąpienia prezesa PiS. „Celem jest Biedroń, który jest dla narodowych konserwatystów wrogiem” – czytamy w „Spieglu”.
„O ile w minionych latach PiS prowadził kampanię wyborczą przeciwko migrantom, to obecnie w czołówce wrogów znaleźli się geje i lesbijki jako symbol miejskiego, elitarnego, zachodniego stylu życia” – pisze Puhl.
Lewicowo-liberalny anty-Kaczyński
Biedroń chce być „lewicowo-liberalnym anty-Kaczyńskim” – „otwartym na świat, patrzącym w przyszłość zamiast w przeszłość, otwartym zamiast autorytarnym, wizjonerem marzącym o tolerancyjnej, ekologicznej Polsce, która nie wlecze się na końcu Europy, lecz sama wyznacza kierunek” - uważa Puhl.
Dziennikarz przewiduje, że Biedroń odbierze głosy raczej liberalnej Platformie Obywatelskiej niż PiS-owi i ułatwi narodowym konserwatystom utrzymanie władzy.
Biedroń nie zgadza się z tą oceną. Chce zmobilizować młody miejski elektorat, który dotychczas niechętnie chodził na wybory. „Wszystkich, którzy zirytowani są wiecznym sporem między największymi partiami. A jest ich, jak widać, wcale niemało” – podsumowuje Jan Puhl w najnowszym wydaniu tygodnika.