Spotkanie Putin-Zełenski. Rosja: jeszcze nie teraz
3 kwietnia 2022
Rosja rozwiewa nadzieje Ukrainy na rychłe spotkanie prezydentów Rosji i Ukrainy, służące zakończeniu wojny.
Reklama
Rosja rozwiewa nadzieje Ukrainy na rychłe spotkanie prezydentów Rosji i Ukrainy – Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego, służące zakończeniu wojny w Ukrainie.
Jest jeszcze wiele do zrobienia – powiedział w niedzielę (3.4.2022) rosyjski negocjator Władimir Medyński w niedzielę agencji prasowej Interfax. – Niestety, nie podzielam optymizmu jaki roztacza Arachamija – dodał Medyński. Wcześniej negocjator strony ukraińskiej Dawid Arachamija mówił w ukraińskiej telewizji o rychłym spotkaniu obu głów państw. Przekazał, że projekty odpowiednich dokumentów są już tak zaawansowane, że wkrótce możliwa będzie „bezpośrednia rozmowa między głowami obu państw”. Ukraina miała już wcześniej sugerować ustępstwa.
Czego chce Rosja?
Główny rosyjski negocjator Medyński podkreślił z kolei, że stanowisko Rosji w sprawie Krymu i Donbasu „pozostaje niezmienne”.
Moskwa żąda, by Ukraina zrezygnowała z kandydowania do członkostwa w NATO i uznała separatystyczne regiony na wschodzie Ukrainy jako odrębne państwa oraz zaanektowany w 2014 roku Półwysep Krymski jako część Rosji.
W niedzielę, 3 kwietnia, w strategicznie ważnym ukraińskim mieście nadmorskim Odessie odnotowano kilka eksplozji. Detonacje były słyszalne wczesnym rankiem, a nad obszarem przemysłowym unosiły się kłęby czarnego dymu i płomieni – relacjonował reporter AFP. Odessa w południowo-zachodniej części Ukrainy jest największym ukraińskim portem i ma kluczowe znaczenie dla gospodarki całego kraju.
Nie było jasne, czy był to ostrzał z rosyjskich samolotów wojennych, czy też inne pociski. – Odessa została zaatakowana z powietrza – powiedział Anton Heraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy. – W niektórych regionach zgłoszono pożary. Niektóre z pocisków zostały zestrzelone przez obronę przeciwlotniczą – poinformował, apelując do mieszkańców o zamknięcie okien.
Reklama
Sukcesy Ukraińców
W sobotę armia ukraińska poinformowała, że po tygodniach walk odzyskała pełną kontrolę nad regionem wokół stolicy kraju, Kijowa, oraz innymi obszarami na północy. Dowództwo wojskowe zakładało, że wojska rosyjskie skoncentrują się następnie bardziej na południu i wschodzie kraju.
Od Półwyspu Krymskiego na wschód aż do granicy Rosja kontroluje już całe ukraińskie wybrzeże Morza Azowskiego, z wyjątkiem miasta portowego Mariupol. Na zachód od Krymu znajduje się Chersoń, który początkowo został zajęty, ale obecnie znów toczą się o niego walki. Także miasto Mikołajów stało na przeszkodzie lądowemu atakowi na metropolię Odessę.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego, według ukraińskich szacunków zginęło ponad 20 000 osób. Według danych ONZ prawie 4,14 mln osób uciekło z Ukrainy do innych krajów.
(DPA, AFP/dom)
Dramat mieszkańców Mariupola
Ataki na ludność cywilną w Ukrainie nasilają się. Mieszkańcy Mariupola uciekają; Kijów wyklucza możliwość kapitulacji miasta, o które toczą się ciężkie walki.
Zdjęcie: Str/AA/picture alliance
Exodus z Mariupola
Od tygodnia dziesiątki tysięcy ludzi codziennie opuszczają zniszczone miasto w długich kolumnach samochodów. Od początku wojny to strategicznie ważne miasto portowe jest celem ataków rakietowych i bombardowań - także na cele cywilne. Według danych rosyjskich, w mieście nadal przebywa 130 z 440 tys. mieszkańców.
Zdjęcie: Str/AA/picture alliance
Miasto obrócone w ruiny
Po czterech tygodniach ostrzału oblężone miasto prawie nie nadaje się do zamieszkania. Według lokalnych władz 80 procent budynków mieszkalnych zostało zniszczonych. Wiele zdjęć z Mariupola pokazuje zniszczone lub wypalone budynki, jak to z rosyjskiej państwowej agencji informacyjnej TASS.
Z powodu rosyjskich ataków na ukraińską ludność cywilną wielu zachodnich polityków mówi o rosyjskich zbrodniach wojennych. Wśród nich są minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock i szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Borrell powiedział, że Rosja niszczy Ukrainę, nie respektując żadnych zasad prowadzenia wojny.
Zdjęcie: REUTERS
"Wojskowe" cele
Rosja twierdzi, że atakuje tylko cele strategiczne i wojskowe. Na przykład za zbombardowanie teatru w Mariupolu obwinia pułk Azow, jednostkę ukraińskich sił zbrojnych uważaną za prawicowo-nacjonalistyczną. Tymczasem w schronie przeciwlotniczym pod teatrem przebywały osoby cywilne, w tym wiele kobiet i dzieci.
Zdjęcie: Azov Battalion/AP/dpa/picture alliance
Zdani na łaskę agresora
Ci, którzy chcą opuścić miasto, muszą korzystać z niepewnych korytarzy humanitarnych. Prorosyjscy separatyści, którzy kontrolują także sąsiedni obwód doniecki, monitorują drogi ucieczki. Są one otwarte tylko dla nieuzbrojonych cywilów, którzy chcą opuścić oblężone miasto.
Zdjęcie: Str/AA/picture alliance
Ewakuacja na tereny wroga
Na zdjęciu opublikowanym przez rosyjską agencję państwową TASS widać ewakuowanych z Mariupola ludzi w zaimprowizowanym schronisku w okupowanym przez Rosję obwodzie donieckim. Rosja twierdzi, że chce udzielić schronienia ukraińskim uchodźcom. Z kolei rada miejska Mariupola oskarża Rosję o sprowadzanie tysięcy mieszkańców wbrew ich woli na tereny opanowane przez rosyjskich separatystów.
Wiele osób uciekło z Mariupola najpierw do Zaporoża, gdzie leczy się także rannych, co w Mariupolu, gdzie szpitale również zostały zbombardowane, jest prawie niemożliwe. Dwa tygodnie temu w największej w Europie elektrowni jądrowej w Zaporożu w wyniku ostrzału wybuchł na krótko pożar. Mimo tego walki ominęły jak dotąd to liczące 750 tys. mieszkańców miasto.
Zdjęcie: Stringer/AA/picture alliance
Daleko, jak najdalej
Ten młody człowiek uciekł z Mariupola do Lwowa na zachodniej Ukrainie. Tam czeka na niego matka. Armia rosyjska ostrzelała już także Lwów. Dla wielu uchodźców Lwów jest ostatnim przystankiem w drodze do sąsiednich krajów UE.
Zdjęcie: picture alliance / ASSOCIATED PRESS
Miasta pod ostrzałem
Ale nie tylko Mariupol jest narażony na rosyjskie ataki. Szczególnie na północy i wschodzie Ukrainy takie miasta jak Sumy, Charków i stołeczny Kijów są atakowane przez rakiety i pociski artyleryjskie. Na zdjęciu pozostałości kijowskiego centrum handlowego. Jak podają lokalne media, w wyniku tego ataku zginęły cztery osoby.
Zdjęcie: Daniel Ceng Shou-Yi/ZUMAPRESS/picture alliance
"Russkij korabl ..."
W niedzielę 20 marca Rosja postawiła Ukrainie ultimatum, że musi poddać Mariupol do poniedziałkowego popołudnia. Ukraina odrzuciła to żądanie. Zamiast tego tysiące cywilów ponownie opuściło miasto, które jest pod ciągłym ostrzałem. Według rosyjskiego dowódcy sparatystów Denisa Puszilina, walki o Mariupol mogą trwać tygodniami.