Spotkanie szefów dyplomacji UE: z Turcją czy bez?
28 kwietnia 2017Szefowie dyplomacji krajów UE rozmawiali w stolicy Malty Valletcie o losie negocjacji z Ankarą w sprawie członkostwa Turcji w UE. Coraz głośniejsze stają się w UE głosy nawołujące do zerwania rozmów. Powodem jest rozprawa tureckiego rządu ze swoimi przeciwnikami i krytykami po nieudanym puczu w lipcu 2016. Zerwania negocjacji domaga się m.in. minister spraw zagranicznych Austrii Sebastian Kurz. Dla niego masowe rozprawianie się prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana z krytykami rządu to przekroczenie „czerwonej linii“. – To absolutnie nie do przyjęcia, że utrzymywana jest owa fikcja członkostwa, pomimo, że Turcja z roku na rok coraz bardziej oddala się od Europy – powiedział Kurz.
Szef dyplomacji Luksemburga Jean Asselborn oświadczył, że po referendum umarła stara, demokratyczna Turcja. – A z tym de facto również przytąpienie do Unii Europejskiej – stwierdził Asselborn. Zwrócił uwagę, że Ankara nadal jest zainteresowana dobrymi relacjami z UE. Dotyczy to przede wszystkim turystyki, stosunków gospodarczych i rozszerzenia unii celnej. UE może użyć tego jako środka nacisku.
Gabriel: Nawet NATO nigdy nie wykluczyło Turcji
Przeciwny temu jest szef niemieckiego MSZ Sigmar Gabriel i inni ministrowie. – Niemiecki rząd jest zdecydowanie przeciwny zerwaniu rozmów – powiedział Gabriel. Masowe aresztowania nie ustaną tylko dlatego, że nie rozmawiamy już ze sobą – stwierdził. Dodał, że konieczne są „nowe formaty rozmów”. – Ci, którzy chcieliby dostać u siebie oklaski za to, że mówią „z Turcją już nie rozmawiamy”, na końcu niczego w Turcji nie zmienią, nie pomogą ludziom – mówił Gabriel.
Były przewodniczący SPD podkreślił, że nawet w czasach dyktatury wojskowej NATO nigdy nie wykluczyło Turcji. – Dlaczego teraz mamy być zainteresowani pchaniem jej w stronę Rosji? – zapytał.
Węgry: setki tysięcy imigrantów
Szef dyplomacji Niemiec apelował o wzmocnienie sił demokratycznych w Turcji. W związku z tym Gabriel zaproponował rozważenie zwolnienia z obowiązku wizowego tureckich intelektualistów, artystów, dziennikarzy i pracowników organizacji pozarządowych. – Czyli dla tej części Turcji, która głosowała w referendum przeciwko reformie systemu i chce się rozwijać demokratycznie – powiedział Gabriel. – Nie możemy ich zawieść – dodał. Szef MSZ w Berlinie nie sprecyzował, jak takie zwolnienie miałyby być realizowane w praktyce.
Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius, powołując się na strategiczne położenie Turcji jako sąsiada Rosji, zażądał by UE kontynuowała dialog z Ankarą.
Z kolei szef dyplomacji Węgier Peter Szíjjártó ostrzegł przed „setkami tysięcy imigrantów”, którzy pojawią się znowu na szlaku bałkańskim po fiasku paktu migracyjnego z Turcją. A do tego mogłoby dojść po zerwaniu negocjacji akcesyjnych z Turcją.
dpa, afp, rtr / Katarzyna Domagała