1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sprawa Nawalnego. Opozycjonistę otruto w hotelu

17 września 2020

W butelce wody mineralnej znajdującej się w pokoju hotelowym w Omsku, w którym przebywał Aleksiej Nawalny, wykryto ślady nowiczoka. Poinformowali o tym jego współpracownicy.

Nawalny otruty wodą w hotelu
Woda, którą otruto Aleksieja NawalnegoZdjęcie: @NAVALNY/Social Media/Reuters

Najbardziej znany krytyk polityki prezydenta Rosji Władimira Putina, 44-letni Aleksiej Nawalny, doznał 20 sierpnia zapaści podczas lotu z Omska do Moskwy. Dziś (17.09.2020) jego zespół poinformował na Instagramie, że niemieckie laboratorium znalazło ślady trucizny nowiczok w butelce wody zabranej z pokoju hotelowego w Omsku, w którym przebywał Nawalny. Współpracownicy Nawalnego opublikowali także na Instagramie film, pokazujący wodę mineralną marki "Święte źródło", którą zabezpieczyli w pokoju hotelowym.

Otruty w hotelu, nie na lotnisku

Oznacza to, że Nawalny został najprawdopodobniej otruty już w swoim pokoju hotelowym, przed udaniem się na lotnisko w Omsku, twierdzą jego współpracownicy. Po zapaści, której Nawalny doznał podczas lotu do Moskwy, członkowie jego zespołu postanowili "uczynić wszystko, co w ich mocy, żeby przekazać go w ręce lekarzy w Niemczech", ponieważ ich zdaniem "było dosyć oczywiste", że jego sprawa nie zostanie w Rosji wyjaśniona podczas obiektywnego śledztwa. Pierwotnie członkowie zespołu Nawalnego przypuszczali, że został otruty herbatą, którą wypił na lotnisku w Omsku.

Po zapaści na pokładzie samolotu Nawalny przebywał w szpitalu w Omsku. Dwa dni później, na wyraźne życzenie rodziny i swoich zwolenników, został przewieziony samolotem do Niemiec i umieszczony w znanej klinice uniwersyteckiej Charité w Berlinie. Obecnie Nawalny już odzyskał przytomność, a stan jego zdrowia stale się poprawia.

Międzynarodowe śledztwo

Parlament Europejski wezwał do natychmiastowego wszczęcia międzynarodowego śledztwa w sprawie otrucia Aleksieja Nawalnego. W rezolucji podkreślono, że Unia Europejska powinna w nim uczestniczyć, zaś winni powinni zostać surowo ukarani. Ponadto, jak stwierdzli europarlamentarzyści, "ponowne użycie broni chemicznej wobec obywatela rosyjskiego jest powodem do obaw".

Europosłowie wezwali Rosję, by skończyła z zastraszaniem, stosowaniem przemocy, napastowaniem oraz gnębieniem opozycjonistów.

W rezolucji również podkreślono, że Unia Europejska w obliczu sprawy Nawalnego musi przemyśleć dalsze stosunki z Rosją. Moskwa zaś powinna być izolowana na forach międzynarodowych i poddać się sankcjom unijnym w związku z łamaniem praw człowieka.

Moskwa odrzuca oskarżenia

Z informacji przekazanych przez rząd w Berlinie wynika, że Nawalny został "bez wątpienia" otruty chemicznym środkiem bojowym paralityczno-drgawkowym z grupy nowiczoków, opracowanych jeszcze w okresie istnienia ZSRR. Stwierdzili to toksykolodzy ze specjalnego laboratorium Bundeswehry, a wyniki ich badań potwierdziły dwa podobne laboratoria z Francji i Szwecji.

Tymczasem Moskwa odrzuca oskarżenia, jakoby władze rosyjskie celowo chciały otruć Nawalnego. Kreml podkreśla, że lekarze ze szpitala w Omsku nie wykryli w organizmie opozycjonisty żadnych śladów zatrucia.

Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) także zleciła zbadanie zatrucia Nawalnego. Od niemieckich władz OPCW otrzymało wyniki analizy środka, którym starano się go otruć. Eksperci OPCW zebrali do analizy własne próbki.

(AFP, DPA, RTR/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Rosja. "Dziennikarze giną jak na wojnie"

01:58

This browser does not support the video element.