1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sprzeciw wobec sprzeciwu

Róża Romaniec, Deutsche Welle Berlin19 września 2007

Polska sprzeciwia się ustanowieniu Europejskiego Dnia Sprzeciwu Wobec Kary Smierci. Domaga się, by taki dzień połączyć z potępieniem aborcji i eutanazji.

Zdjęcie: AP

W Niemczech mało kto wyraża zrozumienie dla łączenia przez Polskę kwestii sprzeciwu wobec kary śmierci z potępieniem eutanazji i aborcji.

Niemieccy politycy wyrażają natomiast nadzieję, że uda się jeszcze dojść do porozumienia w kwestii Europejskiego Dnia Sprzeciwu wobec Kary Śmierci. Wczorajsze polskie weto w tej sprawie wywołało ponownie krytyczne opinie na temat stylu prowadzenia europejskiej polityki przez Warszawę, który w oczach zagranicznych obserwatorów cechuje niewielka wola kompromisu i częste blokady.

Niemieccy politycy starają się jednak unikać otwartej krytyki wobec Polski. Po polskim wecie wobec ustanowienia Europejskiego Dnia przeciwko Karze Smierci z ust polityków słychać raczej wyważone i dyplomatyczne wypowiedzi. Niektórzy sugerują do pewnego stopnia zrozumienie dla polskiego stanowiska i chęć kontynuacji dialogu na ten temat.

Przewodniczący Europarlamentu Hans Gert PötteringZdjęcie: AP

- Ubolewam, że polska strona sprzeciwiła się wprowadzeniu takiego dnia w Europie, bo moim zdaniem możemy być dumni, że dziś Europa potępia karę śmierci. Polską chęć ochrony wszelkiego życia popieram, jednak uważam, że nie należy tych dwóch rzeczy ani łączyć ani ich sobie przeciwstawiać, lecz angażować się równolegle dla dobra obydwu inicjatyw – powiedział DW przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans Gert Pöttering.

Polska razem z Wielką Brytanią

Niemieccy obserwatorzy zauważają, że oprócz blokady Europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci Polska oraz Wielka Brytania wypowiedziały się również na spotkaniu europejskich ministrów spraw zagranicznych przeciwko umocnieniu pozycji europejskiego koordynatora do walki z terroryzmem. Podobnie było w przypadku Europejskiej Karty Praw Człowieka.

- Jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego nie chcę się wtrącać do polskiej kampanii wyborczej. Chcę jednak w imieniu Parlamentu zaapelować do wszystkich rządów w Europie, aby działały w myśl wspólnego interesu oraz wspólnych wartości europejskich. Bardzo ubolewam, że Polska zapowiedziała, iż nie podpisze się pod kartą podstawowych praw człowieka – mówi Pöttering.

Po tym, jak Polska ostatnio ponownie zakwestionowała ustalenia z Joaniny – czyli regułę blokowania decyzji w Europie – Pöttering wypowiedział się także przeciwko dalszym ustępstwom wobec Polski. Jego zdaniem polskie żądania zbyt mocno ograniczają zdolność działania Unii Europejskiej.

- Istnieje tzw. zasada z Joaniny, która zakłada, że kontrowersyjne decyzje mogą być w Europie przesuwane w czasie o parę miesięcy. Polska domaga się, by takie odwleczenie decyzji było możliwe do dwóch lat. Jeżeli Polska nadal pozostaje przy tym stanowisku, byłoby to zupełnie nie do zaakceptowania. Europa nie może przesuwać decyzji o lata, lecz musi podejmować decyzje na bieżąco. I każdy, kto próbuje ograniczać zdolność działania Unii, musi się liczyć ze sprzeciwem Parlamentu Europejskiego – twierdzi Pöttering.

Premier Jarosław Kaczyński skrytykował przewodniczącego Europarlamentu za udział w zjeździe ziomkostwZdjęcie: AP

Pöttering czuje się niezrozumiany

Stosunki przewodniczącego Parlamentu Europejskiego z polskim rządem stały się w ostatnich miesiącach coraz bardziej napięte. Po ostatnim wystąpieniu Hansa Gerta Pötteringa na zjeździe ziomkostw polski premier ostro skrytykował przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. "Związek wypędzonych to organizacja założona po wojnie przez nazistów i dlatego nie powinno się brać udziału w spotkaniach z wypędzonymi" – powiedział premier Jarosław Kaczyński. Polityk niemeickiej chadecji czuje się niesprawiedliwie potraktowany:

- Uważam, że krytyka z Polski wobec mojej osoby nie jest fair, ponieważ nikogo nie interesowało, co powiedziałem. Po pierwsze w Europie wszyscy powinni ze sobą rozmawiać. Poza tym jest to ważna uroczystość, na której był już wcześniej prezydent Niemiec Horst Köhler i Angela Merkel, jeszcze jako szefowa CDU. W moim przemówieniu apelowałem o pojednanie oraz zrozumienie dla Polski. Zaprezentowałem tam punkt widzenia bliski polskiemu i wiem, że Polacy, którzy to przemówienie słyszeliby, byliby zadowoleni. Niestety to nikogo nie interesowało, a jedynie fakt, że się na tej uroczystości pojawiłem - skarży się Pöttering.

Mimo ostrożnej krytyki Hans Gert Pöttering optymistycznie wypowiadał się o dalszych pracach konferencji międzyrządowej. Jego zdaniem istnieją realne szanse na porozumienie, pomimo tego, że w Polsce trwa obecnie walka wyborcza.