1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Srebrny Niedźwiedź na Berlinale dla Agnieszki Holland

19 lutego 2017

To dla mnie symboliczne, że tu w Berlinie otrzymałam tę samą nagrodę, co Andrzej Wajda - powiedziała po wieczornej gali rozdania nagród Agnieszka Holland. Tegoroczny festiwal okazał się dla Polaków szczęśliwy.

Festival filmPOLSKA 2015
Zdjęcie: filmPOLSKA

- Żyjemy w trudnych czasach i potrzebujemy nowych perspektyw - powiedziała Agnieszka Holland, odbierając w sobotę wieczorem w Berlinie (17.02.2017) Srebrnego Niedźwiedzia za film „Pokot". Nawiązała w ten sposób do Nagrody im. Alfreda Bauera (pierwszy dyrektor festiwalu), którą otrzymała, a która przyznawana jest filmom fabularnym, wyznaczającym nowe perspektywy w sztuce filmowej. Wyróżnienie to otrzymał w 2009 roku Andrzej Wajda za film „Tatarak".

- Ta nagroda oznacza wyzwanie dla kina tradycyjnego. To dla mnie wspaniałe, że ją otrzymałam, bo postrzegano mnie dotąd raczej jako klasycznego reżysera. To dla mnie symboliczne, że nagrodę tę otrzymał również najwybitniejszy polski reżyser Andrzej Wajda - przyznała Agnieszka Holland na konferencji prasowej po rozdaniu nagród.

Scena z filmmu "Pokot" w reżyserii Agnieszki HollandZdjęcie: Robert Paêka

„Pokot" powstał na podstawie powieści Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych". - Widzieć na ekranie to, co się napisało, to jest jeszcze bardziej intensywne doświadczenie niż publikacja książki - powiedziała w rozmowie z DW Olga Tokarczuk i dodała, że po raz pierwszy tworzyła „coś z innymi ludźmi, gdzie wpływ tych ludzi był dużo większy" niż jej. - Staram się patrzeć na to, jako na osobne dzieło, jak na coś, co zyskało niezależną energię a swoją rolę traktuje, jako pretekst- przyznała pisarka. „Pokot" Agnieszki Holland konkurował z produkcjami takich reżyserów, jak m.in.: Călin Peter Netzer, Aki Kaurismäki, Sebastián Lelio, Sally Potter czy Volker Schlöndorff.

Złoty Niedźwiedź dla węgierskiego filmu „On Body and Soul"

W konkursie głównym o Niedźwiedzie walczyło 18 filmów. Złotym Niedźwiedziem uhonorowano węgierski film „On Body and Soul" w reżyserii Ildiko Enyedi, który uchodził za faworyta. Jest to poetycko opowiedziana historia miłosna, historia strachu przed bliskością, ale i poczucia szczęście wynikającego z relacji z drugim człowiekiem. - Ten film przypomniał nam o słowie, które często stosujemy zbyt pochopnie: współczucie - powiedział wręczając nagrodę przewodniczący międzynarodowego jury Paul Verhoeven („Nagi instynkt”). Film ten otrzymał też nagrodę Jury Ekumenicznego, międzynarodowych organizacji filmowych kościoła katolickiego i ewangelickiego.

Grand Prix Jury otrzymał film „Felicite" Alaina Gomisa. Srebrny Niedźwiedź za najlepszą reżyserię powędrował w ręce fińskiego reżysera Aki'ego Kaurismäki'ego za film "The Other Side of Hope", pokazujący historię syryjskiego uchodźcy Khaleda. Jury uzasadniało swoją decyzję tym, że „nikt nie mówi takim językiem filmowym" jak Kaurismäki. Reżyser przyznał w rozmowie z fińską stacją radiową, że jest to jego ostatni film. „Jestem zmęczony, chcę teraz zacząć żyć swoje życie" - stwierdził. Srebrne Niedźwiedzie dla aktorów powędrowały w ręce Austriaka Georga Friedricha („Helle  Nächte") i Koreanki Kim Minhee („ On the Beach at Night Alone"). Za montaż nagrodzono Rumunkę Danie Bunescu za film „Ana, mon Amour".

Za najlepszy scenariusz nagrodę otrzymali Sebastian Lelio i Gonzalo Maza („A fantastic woman").

Polskie filmy i koprodukcje na Berlinale zauważone

Polskich filmów, bądź polskich koprodukcji, w tym roku na Berlinale nie brakowało. Oprócz Srebrnego Niedźwiedzia dla Pokotu, wyróżniono również zrealizowany w Wielkiej Brytanii film Rafała Kapelińskiego "Butterfly Kisses". Otrzymał on nagrodę w sekcji Generation 14plus. Kuba Czekaj, którego najnowszy film „Królewicz Olch" był pokazywany na festiwalu, został laureatem Baumi Script Development Award za scenariusz filmu fabularnego "Sorry Polsko".

Grzegorz Zgliński, reżyser filmu "Zwierzęta"Zdjęcie: DW/M. Gwozdz

Bardzo dobrze został przyjęty film dokumentalny o Olegu Sencowie, ukraińskim reżyserze, skazanym na 20 lat łagru za rzekome przygotowywanie zamachów terrorystycznych na Krymie po aneksji półwyspu przez Rosję (koprodukcja polsko-estońsko-czeska), a także film Grzegorza Zglińskiego „Zwierzęta" (koprodukcja polsko-szwajcarsko-austriacka). - To film o subiektywnej rzeczywistości - powiedział w rozmowie z DW reżyser i dodał, że Berlinale jest dla twórców wyjątkowym miejscem. - Jestem tu po raz pierwszy ze swoim filmem, ale bywałem już wcześniej, bo to niepowtarzalna okazja na spotkanie ludzi z branży - przyznaje.

Zofia Wichłacz, znana m.in. z ról w „Mieście 44” Jana Komasy czy „Powidoków” Andrzeja Wajdy, otrzymała tytuł Shooting Star 2017, przyznawany najzdolniejszym europejskich aktorom, którym wróży się międzynarodową karierę.

Poezją na ratunek światu

W trakcie 11 festiwalowych dni pokazano niemal 400 filmów z ponad 70 krajów. Dieter Kosslick, dyrektor Berlinale, podziękował twórcom filmowym za to, że „próbują ratować świat poezją“ i podsumował festiwal słowami „ to było piękne Berlinale". W trakcie 11 festiwalowych dni pokazano niemal 400 filmów z ponad 70 krajów. Podczas konferencji prasowych i dyskusji nie brakowało odniesień do sytuacji politycznej na świecie. Podobnie jak na gali rozdania nagród, podczas której Kosslick wyraził solidarność z zatrzymanym przez policję w Turcji korespondentem „Die Welt".

Berlinale kończy się w niedzielę (19.02.2017), jak na święto kina przystało, pokazami festiwalowych filmów.

 

Magdalena Gwóźdź

 

 

 

 

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej