Stagnacja w kryzysie to sukces
29 grudnia 2012Polski handel zależy od Niemiec
- Nie odnieśliśmy w tym roku spektakularnych sukcesów, ale obroniliśmy pozycję z ostatnich lat, mówi Jacek Robak, szef Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ministerstwa Gospodarki w Berlinie. Niemcy pozostają najważniejszym partnerem handlowym Polski. 26 procent polskiego eksportu trafia właśnie do zachodniego sąsiada, a 22 proc. produktów na polskim rynku pochodzi z Niemiec. Fakt, że pomimo kryzysu dynamika handlu nie osłabiła się, to postęp, twierdzą eksperci. Negatywny wpływ kryzysu to natomiast osłabienie złotówki, które zmniejszyło przychody z handlu w liczbach bezwzględnych.
W 2012 roku Polacy importowali mniej, niż wcześniej, co pokazuje, że zmniejsza się zapotrzebowanie na dobra inwestycyjne w Polsce. Polska gospodarka unowocześniła się i korzysta z towarów krajowych.
Polska telewizorowym gigantem
W handlu najszybciej rośnie udział wysoko przetworzonych produktów, przykładem są odbiorniki telewizyjne. - 70 procent zaopatrzenia europejskiego pochodzi z polskich fabryk i montażowni, wszystko jedno, jaka firma, Sony, Fujitsu czy inne - mówi Robak. - Wzrasta też eksport samochodów i rośnie zapotrzebowanie na części produkowane w Polsce, jak np. wysokiej klasy silniki.
Coraz większy jest też udział żywności w polskim eksporcie, wzrósł on do ok. 7 proc w ciągu paru lat. Problemy mają jednak ostatnio producenci gęsiny, bo w Niemczech pojawiły się negatywne kampanie organizacji ochrony zwierząt (krytyka przymusowego karmienia i podskubywania gęsi na pierze). Polscy producenci wystartowali niedawno z kampanią informującą niemieckich dystrybutorów o dobrej jakości polskiej gęsiny. W Niemczech co roku przed świętami spożywa się 25 tys. ton gęsi, z czego większość pochodzi z Polski.
Targi dźwignią eksportu
Po targach „Gruene Woche” (spożywcze) oraz ITB (turystyczne) w 2012 roku zaprezentował się w Niemczech polski przemysł lotniczy. Na międzynarodową wystawę ILA pod Berlinem przyjechało ponad 60 polskich firm, które pokazały m.in. śmigłowiec Black Hawk z zakładów PZL Mielec. Od paru lat Polska stara się mocniej niż dotychczas promować tzw. branże przyszłościowe.
W 2013 r. okazją do tego będą targi CEBIT, gdzie Polska będzie krajem partnerskim. Na targi może przyjechać ok. 200 polskich firm. - Ministerstwo wyda na imprezę ok. 2 mln euro, ale oczekujemy, że to przyniesie wymierne efekty w formie wzrostu zainteresowania inwestycjami zagranicznymi w Polsce oraz zleceniami dla firm, które będą mogły odpłacić się podatkami i wyższym zatrudnieniem - mówi Jacek Robak.
Polskie inwestycje w Niemczech
Polska należy w światowych rankingach do kilku najatrakcyjniejszych krajów do inwestycji. Niemcy pojawili się na polskim rynku wcześnie, dziś działa tam 6,5 tys. firm. W 2012 z powodu kryzysu dynamika inwestycji nie jest duża, ale za to rosną inwestycje polskie w Niemczech. Polscy przedsiębiorcy zainwestowali już w Niemczech w ostatnich dziesięciu latach co najmniej 1,1 miliarda euro. Są wśród nich Orlen, Comarch, Transodra, Ciech, Boryszewa, Asseco i inne. - To już nie są pojedyncze firmy - mówi Jacek Robak. - Inwestują też we wschodnich landach, co zmienia pozytywnie wizerunek polskiej gospodarki. Przestajemy być krajem-inwestycjobiorcą i zaczynamy być dostrzegani jako inwestorzy.
Jako problem postrzega się jednak europejską politykę energetyczną, którą Niemcy kierują w kierunku źródeł odnawialnych. W Polsce ponad 90 proc. energii pochodzi z węgla, stąd polskie obawy o wzrost kosztów energii i zmniejszenie konkurencyjności polskiego rynku na mapie przemysłowej świata. Już teraz coraz częściej koncerny budują fabryki w Ameryce Południowej, a zamykają w Europie.
W 2012 r. nasiliły się także dyskusje na temat przystąpienia Polski do strefy euro. Berlin popiera szybkie przystąpienie, bo Warszawa opowiada się za dyscypliną finansową w UE. Zyskaliby więc ważnego sojusznika.
Róża Romaniec, Berlin
red.odp.: Małgorzata Matzke