1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Stagnacja w kryzysie to sukces

Rozalia Romaniec29 grudnia 2012

Rok 2012 nie przyniósł wzrostu obrotu handlowego między Polską a Niemcami, ale zdaniem ekspertów w sytuacji kryzysu to też sukces. Kryzys jest okazją do inwestycji dla polskich firm na niemieckim rynku.

Thomas Enders (R) President and CEO of Airbus speaks as German Chancellor Angela Merkel and Poland's Deputy Prime Minister Waldemar Pawlak (L) attend the opening day of ILA Berlin Air Show in Selchow near Schoenefeld south of Berlin, September 11, 2012. REUTERS/Tobias Schwarz (GERMANY - Tags: TRANSPORT TRAVEL POLITICS BUSINESS)
ILA w BerlinieZdjęcie: Reuters

Polski handel zależy od Niemiec

- Nie odnieśliśmy w tym roku spektakularnych sukcesów, ale obroniliśmy pozycję z ostatnich lat, mówi Jacek Robak, szef Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ministerstwa Gospodarki w Berlinie. Niemcy pozostają najważniejszym partnerem handlowym Polski. 26 procent polskiego eksportu trafia właśnie do zachodniego sąsiada, a 22 proc. produktów na polskim rynku pochodzi z Niemiec. Fakt, że pomimo kryzysu dynamika handlu nie osłabiła się, to postęp, twierdzą eksperci. Negatywny wpływ kryzysu to natomiast osłabienie złotówki, które zmniejszyło przychody z handlu w liczbach bezwzględnych.

W 2012 roku Polacy importowali mniej, niż wcześniej, co pokazuje, że zmniejsza się zapotrzebowanie na dobra inwestycyjne w Polsce. Polska gospodarka unowocześniła się i korzysta z towarów krajowych.

Jacek RobakZdjęcie: DW

Polska telewizorowym gigantem

W handlu najszybciej rośnie udział wysoko przetworzonych produktów, przykładem są odbiorniki telewizyjne. - 70 procent zaopatrzenia europejskiego pochodzi z polskich fabryk i montażowni, wszystko jedno, jaka firma, Sony, Fujitsu czy inne - mówi Robak. - Wzrasta też eksport samochodów i rośnie zapotrzebowanie na części produkowane w Polsce, jak np. wysokiej klasy silniki.

Coraz większy jest też udział żywności w polskim eksporcie, wzrósł on do ok. 7 proc w ciągu paru lat. Problemy mają jednak ostatnio producenci gęsiny, bo w Niemczech pojawiły się negatywne kampanie organizacji ochrony zwierząt (krytyka przymusowego karmienia i podskubywania gęsi na pierze). Polscy producenci wystartowali niedawno z kampanią informującą niemieckich dystrybutorów o dobrej jakości polskiej gęsiny. W Niemczech co roku przed świętami spożywa się 25 tys. ton gęsi, z czego większość pochodzi z Polski.

Polskie firmy budowlane kiedyś były widoczne w Niemczech, teraz są inwestorzy z innych branżZdjęcie: picture-alliance/dpa

Targi dźwignią eksportu

Po targach „Gruene Woche” (spożywcze) oraz ITB (turystyczne) w 2012 roku zaprezentował się w Niemczech polski przemysł lotniczy. Na międzynarodową wystawę ILA pod Berlinem przyjechało ponad 60 polskich firm, które pokazały m.in. śmigłowiec Black Hawk z zakładów PZL Mielec. Od paru lat Polska stara się mocniej niż dotychczas promować tzw. branże przyszłościowe.

W 2013 r. okazją do tego będą targi CEBIT, gdzie Polska będzie krajem partnerskim. Na targi może przyjechać ok. 200 polskich firm. - Ministerstwo wyda na imprezę ok. 2 mln euro, ale oczekujemy, że to przyniesie wymierne efekty w formie wzrostu zainteresowania inwestycjami zagranicznymi w Polsce oraz zleceniami dla firm, które będą mogły odpłacić się podatkami i wyższym zatrudnieniem - mówi Jacek Robak.

Polskie inwestycje w Niemczech

Polska należy w światowych rankingach do kilku najatrakcyjniejszych krajów do inwestycji. Niemcy pojawili się na polskim rynku wcześnie, dziś działa tam 6,5 tys. firm. W 2012 z powodu kryzysu dynamika inwestycji nie jest duża, ale za to rosną inwestycje polskie w Niemczech. Polscy przedsiębiorcy zainwestowali już w Niemczech w ostatnich dziesięciu latach co najmniej 1,1 miliarda euro. Są wśród nich Orlen, Comarch, Transodra, Ciech, Boryszewa, Asseco i inne. - To już nie są pojedyncze firmy - mówi Jacek Robak.  - Inwestują też we wschodnich landach, co zmienia pozytywnie wizerunek polskiej gospodarki. Przestajemy być krajem-inwestycjobiorcą i zaczynamy być dostrzegani jako inwestorzy.

Jako problem postrzega się jednak europejską politykę energetyczną, którą Niemcy kierują w kierunku źródeł odnawialnych. W Polsce ponad 90 proc. energii pochodzi z węgla, stąd polskie obawy o wzrost kosztów energii i zmniejszenie konkurencyjności polskiego rynku na mapie przemysłowej świata. Już teraz coraz częściej koncerny budują fabryki w Ameryce Południowej, a zamykają w Europie.

Polska i Niemcy mają podobne wyobrażenia kierunku rozwoju w EuropieZdjęcie: DW

W 2012 r. nasiliły się także dyskusje na temat przystąpienia Polski do strefy euro. Berlin popiera szybkie przystąpienie, bo Warszawa opowiada się za dyscypliną finansową w UE. Zyskaliby więc ważnego sojusznika.

Róża Romaniec, Berlin

red.odp.: Małgorzata Matzke