1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Stasi

30 września 2011

W Niemczech nie ma grubej kreski – ubecka przeszłość prześwietlana jest do końca. Bundestag wprowadził 30.09. br. poprawkę do ustawy o archiwach enerdowskiej bezpieki. Lewica głosowała przeciwko.

Roland Jahn przeforsował swe zdanie: w archiwum akt Stasi nie będzie esbekówZdjęcie: dapd

Na krótko przed 21. rocznicą zjednoczenia Niemiec Bundestag przyjął w piątek (30.09.2011) nowelizację ustawy o archiwaliach Stasi (enerdowska bezpieka, odpowiednik SB). Za poprawką głosowali posłowie CDU, CSU i FDP. Przeciwko – niemiecka lewica. Nie stanowiło to zaskoczenia, bowiem fronty za i przeciw zarysowały się w okresie publicznej debaty na temat ustawy. Do dyskusji doszło po tym, jak nowy prezes niemieckiego odpowiednika IPN, Roland Jahn, postanowił pozbyć się z kierowanej przez niego placówki byłych pracowników Stasi. Okazało się, że pracują oni tam od ponad 20 lat. Jahn uznał, obejmując placówkę, obecność byłych esbeków w archiwum, do którego zgłaszają się po informacje ofiary enerdowskiego reżimu, za policzek w twarz prześladowanych przez komunistów.

Prawda wychodzi powoli na jaw

Ofiary enerdowskich prześladowań mają większe szanse na satysfakcjęZdjęcie: picture-alliance/dpa

Na łamach piątkowego (30.09.2011) wydania gazety Weser-Kurier (Brema) Roland Jahn stwierdził, że dalsze zatrudnianie 40 byłych esbeków w archiwum szkodzi wiarygodności placówki. Jahn podkreśla, że nie chodzi tu bynajmniej o wyrzucenie ich na bruk – uważa, że zasługują oni na drugą szansę, ale w innych instytucjach budżetowych. Ale to nie sprawa esbeków w archiwum była głównym powodem powzięcia nowelizacji ustawy. Zgodnie z aktualną regulacją lustracji podlega stosunkowo wąski krąg osób, do tego miałaby się ona skończyć w Sylwestra 2011. Tymczasem na jaw wychodzą coraz to nowe dokumenty, ujawniające chętnie skrywaną przeszłość. Wiele z nich, zniszczonych przez Stasi, udało się posklejać – wiedza o przeszłości jest teraz pełniejsza niż 21 lat temu.

Koniec lustracji: rok 2019

Wolfgang Thierse (SPD), wiceprzewodniczący Bundestagu: "jestem za, ale inaczej"Zdjęcie: picture-alliance/ ZB

Od dzisiaj  lustracja w służbie publicznej potrwa do  2019 roku, zakończy się zatem w 30. rocznicę runięcia muru. Socjaldemokracja nie jest przeciwna zasadzie przedłużenia lustracji i ułatwienia dostępu do akt, ubolewa, że w tej sprawie nie doszło do konsensu z obozem rządowym – zapewnia wiceprzewodniczący Bundestagu z ramienia SPD, Wolfgang Thierse. Thierse uważa za błąd możliwość lustracji osób bez konkretnego podejrzenia, jak również możliwość przeniesienia do innej pracy byłych esbeków, pracujących aktualnie w archiwum akt Stasi. W rozmowie z agencją dpa wiceprzewodniczący Bundestagu zapewnił, że "zbadanie przeszłości enerdowskiej służby bezpieczeństwa ma istotne znaczenie dla podstawowej świadomości demokratycznej“.

ag / Andrzej Paprzyca

red. odp.: Małgorzata Matzke

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej