1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Steinbach stawia ultimatum

19 listopada 2009

Erika Steinbach, mimo zdecydowanego „nie“ szefa MSZ, nie odpuszcza i robi wszystko, by wejść do rady fundacji „Ucieczka, Wypędzenia, Pojednanie”. Stawia Angeli Merkel ultimatum - decyzja musi zapaść po świętach.

Erika SteinbachZdjęcie: AP

Po raz pierwszy obecność Eriki Steinbach w centrum upamiętniającym niemieckich przesiedlonych wywołuje więcej emocji i kontrowersji w samych Niemczech, niż w Polsce. Ale nie dlatego, że Niemcy nagle zaczęli uważać Steinbach za pierwszoplanowego polityka. Sprawa jest głośna, bo to pierwszy publiczny spór w łonie nowej koalicji. Kłótnia o Steinbach to próba sił w rządzie między liberałami a chadecją.

Wypędzona

Kanclerz Merkel (l) i Erika Steinbach należą do jednej partii, CDUZdjęcie: AP

Przewodnicząca Związku Wypędzonych (BdV), Erika Steinbach była gościem magazynu telewizji ZDF, w którym powiedziała, że wszystko, co się teraz dzieje wokół jej osoby, „to pytanie o swobody obywatelskie, prawo do wolności i wpływy państw sąsiedzkich w wewnętrzne sprawy Niemiec”. Steinbach wyraziła nadzieję, że „rząd przyjmie jedną linię i zajmie jasną pozycję po świątecznej przerwie”. Steinbach oświadczyła - "nasza propozycja leży na stole" i dodała, że rozumie sytuację nowego gabinetu, bo "być może musi się jeszcze odnaleźć". "Z optymizmem patrzę w przyszłość. Teraz piłka jest po stronie rządu" - powiedziała szefowa BdV. Steinbach oświadczyła - "Chcemy takiego samego prawa, jakie mają kościoły ewangelicki i katolicki, które również są reprezentowane w centrum. Nie sądzę, by ktokolwiek wskazywał kościołom, kogo miały nominować. My mamy takie same prawa, chcemy swobodnie dokonać nominacji. Dlatego ta sprawa to jest test dojrzałości naszej demokracji".

Na posiedzeniu gabinetu rządowego w Mesebergu nie podejmowano tematu SteinbachZdjęcie: AP

Po dwudniowym posiedzeniu nowego gabinetu w Mesebergu kanclerz Angela Merkel powiedziała, że „nie widzi potrzeby formalnej dyskusji na ten temat”. A minister spraw zagranicznych z koalicyjnej, liberalnej FDP, Guido Westerwelle, nadal podtrzymuje zdanie, że „obecność Steinbach w radzie fundacji mogłaby zaszkodzić niemiecko-polskiemu pojednaniu”.

Puszka Steinbach

Dyskusja w Niemczech o Steinbach trwa w najlepsze. Polityk CDU, minister spraw wewnętrznych landu Badenia- Wirtembergia, Herbert Rech nie rozumie kłótni o rolę przewodniczącej BdV w fundacji upamiętniającej niemieckich przesiedlonych – „Pani Steinbach dokonała niezwykle dużo dla pojednania” – powiedział Niemieckiej Agencji Prasowej (dpa). Rech jest szefem lokalnej struktury Związku Wypędzonych w Heidelbergu. Szef klubu parlamentarnego SPD, były wicekanclerz i minister spraw zagranicznych, Frank-Walter Steinmeier w wypowiedzi dla telewizji publicznej, ZDF, wezwał kanclerz Merkel do podjęcia jednoznacznej decyzji. Steinmeier stwierdził, że „Jeśli chce się uniknąć obciążeń, trzeba się pozbyć próżności” i dodał: „Pani Steinbach musi się wycofać”.

Premier landu Hesji, Roland Koch (CDU) na łamach Frankfurter Allgemeinen Zeitung wezwał Steinbach i Westerwelle’go do zawarcia kompromisu – „Jestem za tym, żeby Erika Steinbach usiadła razem z Guido Westerwelle’m i w dialogu znaleźli wspólne rozwiązanie”. Koch dodał, że trzeba pamiętać o tym, że „Erika Steinbach Związek Wypędzonych przesunęła do politycznego centrum. I o tym musi wiedzieć minister spraw zagranicznych”.

Problem w koalicji

Wystąpienie Eriki Steinbach na Zjeździe Wypędzonych, Berlin 22.08.09Zdjęcie: DW

Osoba Steinbach polaryzuje poglądy w nowo zawiązanej koalicji chadeków z liberałami. Politycy FDP trzymają linię swojego szefa i nie komentują sporu, lub mówią tak jak Guido Westerwelle, że Steinbach przeszkodzi w formułowaniu dobrych relacji z Polską. Dobre stosunki z Warszawą - to jeden z priorytetów nowego szefa niemieckiej dyplomacji. Bawarscy chadecy z CSU twardo obstają przy nominacji Steinbach i grożą pogorszeniem relacji z FDP w nowym gabinecie. W najtrudniejszej sytuacji jest CDU, na której czele stoi Angela Merkel, która na razie unika deklaracji o przyszłości Steinbach. Angela Merkel była gościem specjalnym Dnia Stron Ojczystych (Tag der Heimat) na miesiąc przed wyborami do Bundestagu. Wtedy w przemówieniu komplementowała Steinbach i Związek Wypędzonych. Mówiła o konieczności powołania centrum dokumentującego powojenne losy Niemców, ale nie obiecała, że Steinbach znajdzie się w fundacji. Dała jednak do zrozumienia, że do sprawy wróci po wyborach. Jednak pewnie nawet pani kanclerz nie przypuszczała, że ten problem powróci z taką siłą, i że znowu będzie musiała skorzystać ze swojej „złotej politycznej zasady”, jak piszą niemieccy komentatorzy o taktyce Merkel, że „najmądrzejszą decyzją jest brak decyzji”.

Marcin Antosiewicz

red. odp. Małgorzata Matzke

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej