1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Steinmeier ostrzega Rosję przed aneksją Krymu

Barbara Cöllen7 marca 2014

Szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier ostrzegł Rosję przed aneksją Krymu i upomniał, żeby nie dolewała oliwy do ognia.

Ukraine Steinmeier in Berlin nach Gespräch mit Lawrow 04.03.2014
Zdjęcie: John Macdougall/AFP/Getty Images

Minister spraw zagranicznych RFN Steinmeier wezwał Moskwę do podjęcia natychmiastowych działań mających na celu deeskalację napięć na Półwyspie Krymskim. – Jeśli Rosja zaniecha w obecnej sytuacji działań służących odprężeniu napięć, gremia unijne podejmą kolejne działania – zapowiedział Steinmeier w piątek (07.03.2014) w Berlinie. Rosja może „w następnych dniach” pokazać, że jest skłonna współpracować przy poszukiwaniu globalnych rozwiązań kryzysu. Jednak w ciągu ostatnich 24 godzin Rosja nie zasygnalizowała, że chciałaby wziąć udział w pracach grupy kontaktowej powołanej w celu rozwiązania konfliktu, zauważył minister spraw zagranicznych RFN.

Mieszkańcy Krymu mają w przyszłym tygodniu zagłosować w referendum o pozostaniu Półwyspu Krymskiego przy Ukrainie lub jego odseparowaniu i przyłączeniu do Federacji Rosyjskiej. Steinmeier oświadczył, że terytorialna jedność Ukrainy musi zostać zachowana. – Z całą pewnością Unia Europejska zdecydowanie potępi aneksję i sądzę, że społeczność międzynarodowa łącznie z sąsiadującymi z Rosją państwami, zareaguje na ten krok z oburzeniem – zaznaczył szef niemieckiej dyplomacji. Za pomocą planowanych ułatwień przyłączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej Moskwa „dolewa oliwy do ognia”, uważa Steinmeier.

Inne sankcje, jakie rozważa UE w stosunku do Rosji, to zamrożenie kont i zakaz wjazdu do UE, oświadczył Steinmeier. Na pytanie o inne sankcje odpowiedział, że „takich możliwości jest oczywiście więcej niż decyzji, które zostały teraz podjęte”. Celem UE nie jest jednak eskalacja. O staraniach Unii służącym rozwiązaniu kryzysu, Steinmeier lapidarnie powiedział: „W środę byliśmy dalej niż w czwartek."

RTRD, dpa / Barbara Cöllen