Przed Ukrainą ponownie roztoczono wizję wstąpienia do NATO, ale tylko w „długoterminowej perspektywie”, według słów sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga. – Partnerzy z NATO są zgodni, że Ukraina będzie jego członkiem – oświadczył Stoltenberg w Helsinkach. Nastąpi to jednak „w dalszej perspektywie”.

„On chce kontrolować Ukrainę”

– Obecnie najważniejsze jest wspieranie Ukrainy w rozpętanej przez Rosję wojnie napastniczej – oświadczył Stoltenberg na wspólnej konferencji prasowej z fińską premier Sanną Marin.

– Ale gdy ta wojna się skończy, będziemy musieli zapewnić, żeby historia się nie powtórzyła – podkreślił sekretarz generalny NATO.

Prezydent Rosji Władimir Putin „chce kontrolować Ukrainę i nie planuje żadnego pokoju, tylko jeszcze więcej wojny”, jak dodał Jens Stoltenberg. Wstąpienie Ukrainy do NATO byłoby dla Kremla przekroczeniem „czerwonej linii”.

– Putin uzasadnił swój atak na Ukrainę między innymi właśnie tym, że do tego nie wolno dopuścić – wyjaśnił Stoltenberg.

Długa droga do NATO

W miniony piątek (24.02.2023), w rocznicę wybuchu wojny, NATO przyrzekło Ukrainie udzielać jej dalszego wsparcia w walce z armią rosyjską. Sojusz NATO podkreślił, że jest zdecydowany nadal pomagać Ukrainie.

Wcześniej, już na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 roku, Sojusz Północnoatlantycki roztoczył wizję przyjęcia do niego Ukrainy i Gruzji. „NATO przyjmuje z zadowoleniem euroatlantyckie starania Ukrainy i Gruzji o wstąpienie do Sojuszu. Dziś uzgodniliśmy, że te kraje będą członkami NATO” – stwierdzono w deklaracji końcowej bukaresztańskiego szczytu NATO sprzed 15 lat.

(afp/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>