Strajki lekarzy
2 sierpnia 2005Na znak protestu przeciw zbyt niskim uposażeniom od poniedziałku setki lekarzy w Badenii-Wirtembergii i Hesji przystąpiło do strajków ostrzegawczych.Akcje te są zapowiedzią zakrojonego na cały kraj tygodniowego protestu. Na przykład na piątek zaplanowano centralny wiec protestacyjny w Berlinie, na który zjadą lekarze z całych Niemiec.
W Stuttgarcie rozpoczęcie demonstracji za pięć dwunasta miało znaczenie symboliczne.Przeciwko nieludzkim warunkom pracy na stuttgarckiej starówce demonstrowało około tysiąca pięciuset lekarek i lekarzy.Również we Frankfurcie nad Menem i w Marburgu lekarze opuścili szpitale i przychodnie i wyszli na ulicę.
Dłuższy czas pracy przy coraz niższym wynagrodzeniu, coraz więcej papierkowej roboty i coraz mniej czasu dla pacjentów to główne przyczyny protestu. W ostatnich latach sytuacja w niemieckich szpitalach dramatycznie się zaostrzyła.
Warunki pracy lekarzy w Niemczech są od dawna przedmiotem krytyki – twierdzi profesor Joerg Dietrich Hoppe, prezes Federalnej Izby Lekarskiej. Dotychczas - mówi – łamanie prawa pracy przyjmowano w milczeniu.
O jakość opieki medycznej w Niemczech martwi się również Stowarzyszenie Lekarzy Szpitali Klinicznych „Marburger Bund”, który wezwał medyków do akcji protestycyjnych.Dotyczą one przede wszystkim klinik uniwersyteckich, których pracodawcą są landy.Podczas, gdy federacja i gminy już porozumiały się co do nowej struktury układów zbiorowych, rokowania landów i związków zawodowych w tej sprawie wstrzymano.
Poza tym przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu na wznowienie rozmów i tak nie ma co liczyć.