1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Strajki, "napady na banki" i demonstracje na rzecz oświaty

17 czerwca 2009

Szybko powstały programy pomocy dla banków. Tymczasem uniwersytety od dawna ledwo wiążą koniec z końcem. Inicjatywa „Strajk oświatowy 2009” planuje w całych Niemczech protesty na uczeniach i w bankach.

Więcej pieniędzy na oświatę: demonstracja w Düsseldorfie.
Więcej pieniędzy na oświatę: demonstracja w Düsseldorfie.Zdjęcie: picture-alliance/ dpa

"Szanowny Panie Ministrze“ – tak rozpoczyna się pismo „Inicjatywy strajk oświatowy 2009“. „Ponieważ okazało się w obliczu aktualnego kryzysu finansowego i gospodarczego, że w kilka tygodni zmobilizowano setki miliardów euro, to my, aktywiści „Strajku oświatowego 2009“, żądamy opracowania poważnego programu ratunkowego dla kulejącego systemu oświaty w Niemczech.“

Pieniądze: na oświatę tak, na banki nie

Organizatorzy akcji dali resortowi finansów i niektórym bankom do połowy czerwca czas na spełnienie tych żądań. Na przykład dyspozycji 950 milionów euro na pokrycie czesnego i opłat administracyjnych lub 21,6 miliarda euro na poprawę sytuacji kadrowej na uczelniach i w szkołach. W sumie organizatorzy akcji domagają się 105. miliardów euro na poprawę stanu oświaty w Niemczech. Ale ponieważ nie będzie takiego programu ratunkowego dla oświaty, to studenci nie tylko zamierzają strajkować i demonstrować, ale także symbolicznie napadać na banki.

Studenci wzywają do cywilnego nieposłuszeństwa

„Strajk oświatowy 2009”: akcja studentów Uniwersytetu Viadrina.Zdjęcie: picture-alliance/ dpa

Akcja rozpoczyna się 18 czerwca. Tego dnia jej uczestnicy, przede wszystkim studenci, uczniowie zawodu i uczniowie szkół chcą sparaliżować w Niemczech pracę wielu banków. "Liczymy na akcje w 5. do 10. bankach" - mówi Oskar Stolz, student geoekologii i członek biura prasowego akcji. Na razie nie może jeszcze powiedzieć, w jakich miastach odbędzie się ta akcja. Jednio jest pewne: protesty mają być pokojowe. "Nie bijemy, nie kopiemy, nie popychamy" - zapewnia Oskar Stolz.

Demonstranci zamierzają na przykład ustawić w bankach alternatywne punkty, w których studenci wypłacać będą symbolicznie wniesione przez nich opłaty na studia. Ponadto odbędą się tam spontaniczne seminaria czy dyskusje na temat kryzysu gospodarczego i ratowania banków. Ich uczestnicy zastanowią się nad tym, skąd wziąć pieniądze na oświatę. Być może w rozmowie weźmie udział ten czy ów dyrektor banku, liczy Oskar Stolz.

Przeciwko czesnemu i cięciom socjalnym

Studencki „napad na bank" jest elementem ogólnoniemieckiej akcji protestacyjnej, jaka odbywa się w dniach 15 -19 czerwca 2009. I tak 17 czerwca odbędą się w około 80. miastach demonstracje przeciwko marazmowi oświaty. Trwa już strajk okupacyjny w instytutach i na uczelniach w Niemczech. Przewodniczący organizacji Deutsche Studentenwerk, Rolf Dobischat, wyraził zrozumienie dla strajku oświatowego: "wprawdzie politycy na szczęście – między innymi – utworzyli II program uczelniany na rzecz zwiększenia liczby miejsc na uczelniach, ale niezbędna jest szeroka, publiczna debata na temat jakości szkolnictwa wyższego i warunków nauki na naszych uczelniach" Dobischat wyraża nadzieję, że strajk oświatowy zmobilizuje studentów do wywołania takiej debaty.

Autor: Svenja Üing /Jan Kowalski

Red.: Iwona Metzner