W Nowym Jorku postawiono prezesowi Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Dominique Strauss-Kahnowi, zarzut usiłowania gwałtu. Informację tę podała w niedzielę (15.05.2011) agencja Bloomberga powołując się na rzecznika nowojorskiej policji. Strauss-Kahna wyprowadzono na lotnisku JFK w Nowym Jorku z samolotu Air France, na pokładzie którego szef MFW zamierzał odlecieć do Paryża. Rzecznik policji, Paul Browne, poinformował o przesłuchaniu prominenta w związku z dochodzeniem o napaści na tle seksualnym w pewnym hotelu na Manhattanie. Pokojówka hotelowa zeznała, że po wejściu do pokoju szef MFW usiłował ją wykorzystać seksualnie.

Akcja jak w kinie

Szczegóły afery są pełne pikanterii: rzekomo Strauss-Kahn miał nagi wyjść ze swej sypialni i rzucić się na kobietę, mówił Browne. Pokojówka zeznała, że udało się jej wyrwać z rąk napastnika i uciec z pokoju. O incydencie opowiedziała kolegom, ci zaś wezwali policję. Policja przybyła szybko do hotelu na Times Square, ale nie zastała już tam Strauss-Kahna. Szef MFW zostawił w swym apartamencie swój telefon komórkowy i inne rzeczy osobiste. „Na to wygląda, że się śpieszył”, mówi Browne. Policja dowiedziała się o tym, że Strauss-Kahn przebywa na lotnisku JFK i nakazała zatrzymać go na pokładzie samolotu.

Koniec marzeń o prezydenturze?

Tymczasem Straussa-Kahna oczekiwano w niedzielę nie tylko w Paryżu; na niedzielę (15.05.2011) planowano także wizytę szefa MFW u kanclerz Angeli Merkel w Berlinie. Tematem rozmów miała być dalsza pomoc finansowa dla zadłużonej ponad stan Grecji. Były francuski minister finansów jest od 2007 roku dyrektorem Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Już 3 lata temu Strauss-Kahn uwikłany był w aferę z jedną z pracownic. Wewnętrzne dochodzenie w MFW zakończyło się wnioskiem, że nie było ani afery seksualnej, ani korupcyjnej. Socjalista Strauss-Kahn krytykowany jest aktualnie za luksusowy stal życia. Jego marzeniem była (jest?) prezydentura we Francji.

Christian Walz / Andrzej Paprzyca

red. odp.: Bartosz Dudek