1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Studia w czasach pandemii. Niemieccy studenci w Polsce

Dominik Owczarek
18 października 2020

Studiują za granicą zarówno na stałe, jak i w ramach wymiany. Rokrocznie wielu polskich studentów wybiera się na niemieckie uniwersytety, za to Polska nie plasuje się w czołówce zainteresowań Niemców.

Dominik Emme - Erasmus-Student in Warschau
Dominik Emme, student uczestniczący w programie Erasmus w PolsceZdjęcie: Privat

Liczba niemieckich studentów za granicą od kilku lat kształtuje się niezmiennie wokół 150 tysięcy. Najpopularniejszymi kierunkami pozostają bliskie geograficznie kraje, które studenci postrzegają także jako najbliższe kulturowo – Austria, Niderlandy, Wielka Brytania oraz Szwajcaria. Studiuje w nich ponad połowa niemieckich studentów wybierających zagraniczne uczelnie. Ciekawa oferta edukacyjna może przyciągać studentów także do Polski, choć tu jest nadal wiele niewykorzystanych możliwości.

„Studenci z Niemiec mogą dać się przekonać nie tylko kwestiami ekonomicznymi, ale też interesującą ofertą akademicką. Dochodzi do tego też czynnik geograficzny – wystarczy przekroczyć tylko jedną granicę. Tutejsze uczelnie nie wykorzystały jednak jeszcze potencjału marketingowego - w porównaniu do Europy Zachodniej. Nie wszyscy niemieccy studenci jeszcze wiedzą, że w Warszawie można studiować tak samo, jak w Niderlandach bądź Szwecji” – mówi DW dr Martin Krispin, dyrektor Niemieckiej Centrali Wymiany Akademickiej (DAAD) w Warszawie.

Dr Martin Krispin, dyrektor DAAD w Polsce Zdjęcie: DAAD

Mało znana Polska

Nad Wisłą w 2017 roku studiowało 1239 studentów z Niemiec. Polska uplasowała się pod koniec drugiej dziesiątki wybieranych przez Niemców krajów, lądując nie tylko za innymi sąsiadami (Dania), ale też krajami Europy Południowej (Włochy, Portugalia).

„Polskie uczelnie mają nie tylko dobrą ofertę dydaktyczną, ale również ciekawe aktywności pozaakademickie. Poznawanie kultury, tradycji, języka i historii kraju docelowego to ważny aspekt wymiany. Polacy to gościnny naród, koszty życia nie przerażają obywateli tzw. Europy Zachodniej, oferta turystyczna, kulturalna, sportowa jest bogata. Dodatkowo Polska jest postrzegana jako stosunkowo bezpieczny kraj w Europie, co w tej chwili ma coraz większe znaczenie” – mówi DW Beata Skibińska, dyrektor Biura Szkolnictwa Wyższego Narodowej Agencji Programu Erasmus+.

„Jestem tu trzy tygodnie, ale trudno mi w tym momencie znaleźć jakieś znaczne różnice między Poznaniem a Osnabrueckiem. Patrząc też na architekturę miasta, czuję się jak w domu. Zauważyłam na razie najwyżej, że przestrzeganie zasad w związku z pandemią nie jest tu tak restrykcyjne, jak w Niemczech” – mówi Doreen, która odbywa wymianę na Uniwersytecie Adama Mickiewicza.

„To miasto nie było moim pierwszym wyborem, ale nie żałuję, że tutaj jestem. Widzę dość dużo podobieństw między Poznaniem a Bambergiem” - mówi Madeleine Sander, również odbywająca wymianę na UAM. Ale dostrzega też różnice: „Na razie widzę chociażby, że w Polsce też jest biurokracja, jak w Niemczech, ale mniej uporządkowana.”

Madeleine Sander, studentka uczestnicząca w programie Erasmus w PolsceZdjęcie: Privat

Polska znajduje się na siódmym miejscu w Unii Europejskiej pod względem liczby przyjmujących studentów. Większość wybiera uczelnie publiczne. Takie osoby jak Luisa Licht, która zdecydowała się na trzyletnie dziennikarskie studia w Collegium Civitas w Warszawie, są w mniejszości. „Szukałam anglojęzycznej oferty dla studiów dziennikarskich” – wyjaśnia.

W przypadku niemieckich studentów istotna jest też zwykła ciekawość. „W Niemczech prawie nie mówi się o Polsce. Moi znajomi, rodzina, nie wiedzą prawie nic o wschodnim sąsiedzie. Nie sposób oczywiście przeoczyć informacji o naruszaniu praw człowieka, konserwatyzmie. Poznań, w którym odbywam wymianę, jest jednak bardzo liberalny” – mówi Madeleine Sander.

W Warszawie? W Polsce?

Jej rodaczka Doreen kojarzy Polskę z informacjami o nagonce na osoby LGBT. „Wielu Niemców  postrzega Polskę jako kraj konserwatywny i łączy ją z homofobią i strefami wolnymi od LGBT. W Poznaniu trudno mi spotkać się z takimi opiniami, ale domyślam się, że w innych częściach kraju sytuacja może wyglądać inaczej” – podkreśla. Atutem Polski są dla niej niższe niż w Niemczech koszty utrzymania. „Myślę, że Europa Wschodnia nadal jest niedoceniana w Niemczech” – dodaje.

„Mam polskie korzenie, ale i tak słyszałam pytania pokroju: Będziesz studiować w Warszawie, w Polsce? Przez pierwszy miesiąc miałam już niestety okazję zobaczyć plakaty, które pokazują obecne nastroje w społeczeństwie wobec Niemiec” – mówi Luisa studiująca w Collegium Civitas. Podkreśla, że Polacy są bardziej bezpośredni niż Niemcy: „Gdy u nas komuś coś nie odpowiada, zwykle nie mówi się o tym tak wprost, jak tutaj.”

Jak podkreśla dr Martin Krispin, trendy dotyczące liczby osób studiujących w ramach wymiany w obu krajach, ulegają zmianie. „W Niemczech uczy się więcej studentów z Polski niż w Polsce studentów z Niemiec. Z drugiej strony według naszych statystyk wśród niemieckich studentów w Polsce widać utrzymujący się niewielki wzrost, gdy Polacy studiują w Niemczech coraz rzadziej. Wpływ na to ma niż demograficzny oraz internacjonalizacja polskich uczelni – coraz więcej z nich oferuje kursy w języku angielskim. Do tego polscy studenci coraz chętniej jeżdżą na wymiany do wielu krajów Europy – nie tylko Niemiec” – mówi. 

Spośród około 50 tysięcy polskich studentów wybierających zagraniczne uczelnie, w 2017 roku w Niemczech studiowało w tym czasie 5339 osób.

50 lat rewolty studenckiej 1968 w Berlinie Zachodnim

02:38

This browser does not support the video element.

Erasmus w czasach pandemii

Ogromny wpływ na tryb studiowania ma pandemia koronawirusa. Na początku 2020 roku wielu musiało zweryfikować swoje plany. Należy do nich Dominik Emme ze Stuttgartu, który w trakcie zeszłego semestru po miesiącu Erasmusa w Warszawie powrócił do Niemiec ze względu na sytuację epidemiologiczną.

„Byłem zmuszony jechać do domu. Na Uniwersytecie Warszawskim odbywałem zajęcia online. W trakcie wakacji wróciłem jednak do Warszawy, którą uważam za wspaniałe miasto. Istnieje stereotyp, że Warszawiacy są aroganccy, ale ja tego nie odczułem. Poznałem miłych, gościnnych i otwartych ludzi” – mówi Dominik. Należy on do tego grona niemieckich studentów, którzy poprzez studia w Polsce chcieli poznać swoje korzenie. „Moi rodzice pochodzą z Polski” – dodaje nienaganną polszczyzną.

ESN (Erasmus Student Network) odpowiedzialny za wsparcie integracji społecznej studentów międzynarodowych  nadal organizuje różne wydarzenia. Niemieckie studentki będące na wymianie w Poznaniu podkreślają, że Erasmus w czasie pandemii nie jest mimo wszystko taki sam. W czasach korony nie ma już wycieczek do klubów, ludzie częściej spędzają czas ze sobą w domach, ale jak twierdzą, „to też ma swój urok”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>