1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Migracja

Sueddeutsche Zeitung: KE neguje rzeczywistość na granicy

8 grudnia 2021

Zaproponowane przez KE wyjątki od prawa azylowego m.in. dla Polski to próba odwrócenia uwagi od sprzecznych z prawem działań na granicy – ocenia „Sueddeutsche Zeitung”.

Migranci w pobliżu granicy białorusko-polskiej
Migranci w pobliżu granicy białorusko-polskiejZdjęcie: Oksana Manchuk/BelTA/AP/dpa/picture alliance

Niemiecki dziennik komentuje w środę (08.12.2021) zaproponowane przez Komisję Europejską tymczasowe zmiany w prawie azylowym UE w związku z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej. Autor komentarza Thomas Kirchner stwierdza, że trafna jest ocena brytyjskiego tygodnika „The Economist”, iż Bruksela jest miejscem „w której rządzi bullshit”. „Bowiem w stolicy UE panuje szczególna skłonność do tego, by celowo negować rzeczywistość” – pisze komentator „Sueddeutsche Zeitung” (SZ).

„Na przykład rzeczywistość na polsko-białoruskiej granicy wygląda tak: „Na prowokacje Aleksandra Łukaszenki, który sprowadził tysiące migrantów z Bliskiego Wschodu, aby postawić UE pod presją, polski rząd zareagował w nie mniej niegodziwy sposób. Nie wpuszcza migrantów. Zamiast sprawdzić, czy potrzebują ochrony, wypycha ludzi przemocą z powrotem na Białoruś, niezależnie od tego, czy umrą tam z głodu czy zamarzną, co kilka razy już miało miejsce. Chodzi o push-backi, naruszenie prawa europejskiego i międzynarodowego. Obserwatorzy nie mają tam wstępu” – pisze Kirchner.

„Bezużyteczna dekoracja”

Dodaje, że choć polski rząd „zalegalizował” to postępowanie ustawą, to pozostaje ono sprzeczne z prawem, a Trybunał Sprawiedliwości UE może obalić tę ustawę, tak jak węgierskie prawo azylowe. „Warszawa i Budapeszt uważają unijne zasady azylowe za bezużyteczną dekorację i najchętniej nie wpuszczałyby ani jednego uchodźcy. Zamiast przyjąć tę rzeczywistość do wiadomości i upomnieć polski rząd, Komisja Europejska sięga po taktykę bullshitu. Chce przyznać Polsce, i tak samo dotkniętym kryzysem państwom Litwie i Łotwie, wyjątki od reguł azylowych” – pisze niemiecki dziennikarz. Wyjątki przewidują m.in. wydłużenie do 16 tygodni tzw. procedury granicznej, w czasie której rozpatruje się wniosek o azyl wraz z odwołaniem, przy czym uznaje się, że składający wniosek nie przekroczył granicy i może być internowany.

Unijna komisarz spraw wewnętrznych Ylva JohanssonZdjęcie: Stephanie Lecocq/AP Photo/picture alliance

Gazeta zauważa, że KE po raz pierwszy korzysta z przepisu Traktatu UE, który pozwala na wyjątki, gdy kraj członkowski znajdzie się w kryzysowej sytuacji z powodu nagłego napływu obywateli państw trzecich. „Czy panuje sytuacja kryzysowa? Nawet komisarz UE do spraw wewnętrznych mówi, że ‘nie ma kryzysu migracyjnego', liczba przybywających migrantów ‘nie jest wysoka'” – pisze Kirchner.

Mur na granicy

Jak dodaje, organizacje praw człowieka ostro skrytykowały propozycję, która musi jeszcze zostać przyjęta przez unijne rządy, bo osłabia ona prawa podstawowe osób starających się o azyl. Komisja temu zaprzecza. „To, czy Komisja ma rację, nie ma decydującego znaczenia. Bowiem polskiego rządu i tak to nie obchodzi, nie jest on zainteresowany zgodnym z prawem UE reżimem granicznym. Odrzuca też pomoc Fronteksu. Chce wznieść mur na granicy. Komisja Europejska wie o tym, ale nie robi nic przeciwko temu. Jej propozycja niczego nie zmieni, jeśli chodzi o sprzeczne z prawem działania na polskiej granicy. To tylko próba odwrócenia uwag, która pasuje do tendencji europejskiej polityki uchodźczej” – pisze dziennikarz „SZ”.

Wskazuje, że 12 państw unijnych wyraźnie poparło plan wzniesienia „fizycznej bariery” na polskiej granicy z Białorusią. Coraz częściej dochodzi też do push-backów, na przykład w Grecji, Chorwacji, Rumunii. Kirchner ocenia, że „Europejczycy powinni przestać udawać strażników praw człowieka”.