1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

SZ: Scholz skrytykował Polskę, „czara goryczy się przelała”

Anna Widzyk opracowanie
28 września 2023

Olaf Scholz zazwyczaj powstrzymuje się od krytykowania Polski, jednak afera wizowa i postawa Warszawy ws. migracji wystawiają jego cierpliwość na próbę – ocenia „Sueddeutsche Zeitung”.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz
Kanclerz Niemiec Olaf ScholzZdjęcie: Fabrizio Bensch/REUTERS

Niemiecki dziennik komentuje w czwartek (28.09.) ostatnie krytyczne wypowiedzi kanclerza Olafa Scholza o aferze wizowej w Polsce oraz nielegalnej migracji przez granicę polsko-niemiecką. „Gdy chodzi o Polskę, Olaf Scholz lubi opowiadać anegdotę z zimowego urlopu na Lanzarote. Polak, uprawiający jogging miał go tam poprosić o selfie i przy okazji podziękować za ‚cierpliwość wobec naszego rządu'. Jednak cierpliwość kanclerza najwyraźniej się wyczerpała” – pisze w „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) Daniel Broessler.  

Według niego Scholz w „nadzwyczaj otwarty” sposób narzeka na postawę polskich władz e sprawie kryzysu migracyjnego. W weekend na wiecu SPD w Norymberdze Scholz powiedział m.in., że nie chciałby, aby „Polska po prostu przepuszczała migrantów dalej”, a kto dociera do Polski powinien być „tam rejestrowany i tam rozpoczynać procedurę azylową”. Według nieoficjalnych informacji „SZ” we wtorek (26.09) na posiedzeniu klubu parlamentarnego SPD Scholz „miał być jeszcze bardziej jednoznaczny”. Powiedział on, że dzieją się rzeczy, które „nie powinny być akceptowane”. 

‚Frustracja Scholza sięga głębiej”

„Konkretnie chodzi o polskie wizy pracownicze, sprzedawane za łapówki, jak również o mocny wzrost liczby migrantów, przybywających przez Polskę. Ale frustracja kanclerza sięga głębiej” – pisze Daniel Broessler.

„Żaden inny rząd w Unii Europejskiej nie atakował Scholza tak często i tak ostro jak polski. Nacjonaliści z rządzącej w Warszawie partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) wielokrotnie oskarżali kanclerza o niechęć do wspierania dostawami broni Ukrainy, która została zaatakowana przez Rosję. Nawet udostępnienie Polsce niemieckich systemów obrony powietrznej Patriot nie poprawiło atmosfery” – zauważa dziennikarz „SZ”.

Szef PiS Jarosław Kaczyński nie kryje swojej niechęci do Niemiec i gra w kampanii na antyniemeickich nastrojachZdjęcie: Pawel Malecki/AGENCJA WYBORCZA/REUTERS

„Przeciwnie: szef PiS Jarosław Kaczyński, który nie kryje swojej niechęci do Niemiec, początkowo miał nawet sprzeciwiać się rozmieszczeniu (systemów Patriot). Do tego dochodzą roszczenia reparacji za szkody wyrządzone przez nazistowskie Niemcy w czasie II wojny światowej, które zostały przez rząd w Warszawie oszacowane na 1,3 bln euro” – dodaje Broessler.

Warszawa zaostrza antyniemiecką kampanię

Jak pisze, dotychczas Scholz powstrzymywał się od krytykowania Polski. Także kwestie „demontażu państwa prawa w sąsiednim kraju niemiecki rząd wolał pozostawiać Komisji Europejskiej, aby dodatkowo nie podsycać antyniemieckich resentymentów w Polsce”. „Jednak ostatnio tony płynące z Warszawy stały się jeszcze ostrzejsze. W kampanii przed wyborami parlamentarnymi w połowie października PiS, podobnie jak w poprzednich kampaniach wyborczych, gra antyniemiecką kartą i próbuje przedstawić swojego rywala Donalda Tuska jako agenta niemieckich interesów” – dodaje niemiecki dziennikarz.

„Wydaje się, że z punktu widzenia Scholza czara goryczy się przelała” – stwierdza. Na posiedzeniu klubu SPD kanclerz miał „bez ogródek krytykować dwulicowość polskich władz, które z jednej strony podżegają przeciwko migrantom, a z drugiej przyznają wizy za pieniądze”. „To jest coś, o czym nie można milczeć”, miał powiedzieć Scholz, według informacji „SZ”. 

Kontrola policyjna na granicy z Polską we Frankfurcie nad OdrąZdjęcie: Patrick Pleul/picture alliance/dpa

„Lawirowanie” ws. kontroli granicznych

Jak pisze gazeta, jeszcze większym problemem jest nasilenie nielegalnej migracji do Niemiec przez Polskę. Scholz miał grozić wprowadzeniem regularnych kontroli na granicy polsko-niemieckiej. Na razie minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser ogłosiła natychmiastowe zaostrzenie policyjnych kontroli na granicy z Polską i Czechami, aby skuteczniej walczyć z przemytem migrantów. Nie będą to jednak stacjonarne kontrole, jakie prowadzone są od 2015 roku na granicy niemiecko-austriackiej.

Dziennik „Die Welt” pisze w czwartek, że Faeser „osłabiła plan kontroli granicznych”. Zarzuca szefowej MSW „lawirowanie bez końca”. Według informacji gazety rozszerzone kontrole nie wiążą się z przyznaniem policji federalnej dodatkowych uprawnień w kwestii powstrzymywania nielegalnej migracji. Pozwolą one na zatrzymywanie większej liczby osób, nielegalnie przekraczających granicę, ale nie na ich zawracanie do Polski.

Berliński dziennik „Der Tagesspiegel” cytuje z kolei polityka opozycyjnej chadecji Alexandra Throma, który zarzucił Faeser „oszukiwanie opinii publicznej”, bo nie wprowadza stacjonarnych kontroli granicznych, a jedynie rozszerza operacje ścigania przemytników.

Rzecznik rządu Niemiec nie widzi „mieszania się w kampanię wyborczą” w Polsce.

00:18

This browser does not support the video element.