1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Supergrid: "zielony" prąd dla całej Europy

6 września 2010

Produktywność elektrowni wiatrowych i słonecznych uzależniona jest od pogody. Dlatego naukowcy chcą stworzyć sieć energetyczną zaopatrującą całą Europę w zielony prąd. Do tego celu potrzebna jest nowa sieć- Supergrid.

Elektrownie wiatrowe położone na Morzu Północnym zaopatrują ponad pół miliona gospodarstw domowych w prąd- a mogłyby znacznie więcej. Jednak sieć przewodów elektrycznych nie jest przystosowana do przewodzenia takiej ilości prądu. Jeśli wiatr jest zbyt silny elektrownie wyłączają się automatycznie.

Problem ten jest głównym argumentem spółek zarządzających elektrowniami wytwarzającymi prąd z kopalnych nośników energii. Utrzymują oni, że tylko dzięki węglowi lub gazowi można zagwarantować niezawodne zaopatrzenie energię. I tak w Niemczech w 2009 roku głównymi dostawcami energii były elektrownie węglowe, gazowe i atomowe. Tylko 15 procent prądu pochodziło z elektrowni ekologicznych.

Super- rozwiązanie: Supergrid


Elektrownie wiatrowe produkują więcej prądu niż sieć energetyczna jest w stanie przewodzić

Niemcy dążą do zwiększenia udziału prądu ekologicznego w zaopatrzeniu w energię do 40 procent w okresie 10 następnych lat. W osiągnięciu tego celu pomóc ma rozwinięcie zintegrowanej infrastruktury energetycznej dla Europy- sieci Supergrid.

Naukowcy Instytutu Frauenhofa w Kassel planują budowę super-sieci, która umożliwi zwiększenie zaopatrzenia w prąd ekologiczny. Ponadto, zdaniem naukowców, 40 procentowe pokrycie zapotrzebowania na prąd leży znacznie poniżej faktycznego potencjału energii odnawialnych. Celem badaczy jest 100 procentowe zaopatrywanie Niemiec prądem ekologicznym. Supergrid jest projektem gigantycznych rozmiarów- sieć ma obejmować całą Europę i Afrykę Północną.

Tradycyjne przewody energetyczne musiałyby zostać zastąpione nowymi kablami, przystosowanymi do prądu stałego

Jurgen Schmidt należy do pionierów wśród naukowców pracujących nad tym projektem. Mówi on, że koledzy po fachu wyliczyli, że elektrownie na terenie Norwegii wystarczyłyby już do zaopatrzenia całej Europy w energię. Problem stwarza jednak nieregularność w produkcji prądu na tych terenach. Zimą wytwarza się najwięcej energii, latem mniej. Dlatego lato byłoby okresem, w którym trzeba by korzystać z elektrowni usytuowanych korzystniej.

Różne państwa, jak ma nadzieję Schmidt i inni naukowcy, mogłyby wspólnymi siłami pokryć luki w zaopatrzeniu. Wiatr i słońce są wszędzie, więc kiedy warunki klimatyczne nie będą w danej chwili sprzyjały produkcji prądu w Niemczech, możliwe, że w Norwegii będą idealne. Tak wytworzona energia dostarczana byłaby z jednego kraju do drugiego i zapewniałaby regularny dopływ ekologicznego prądu.

Sieć na próbę

Od 2011 roku planowane jest połączenie energetyczne z Niemiec do Norwegii o długości 600 kilometrów

Niedługo naukowcy będą mieli możliwość sprawdzić czy taka międzynarodowa regulacja zaopatrzenia w prąd jest w ogóle możliwa. Od 2011 roku planowane jest połączenie energetyczne z Niemiec do Norwegii o długości 600 kilometrów.

Projekt funkcjonować ma tak: niemieckie elektrownie wiatrowe położone na Morzu Północnym produkują zbyt dużo prądu ekologicznego i są zatrzymywane. Nadwyżka wytworzonego prądu kierowana jest do Norwegii. Tutaj wstrzymują swoją pracę elektrownie wodne, gdyż wystarczająco dużo prądu dostarczają Niemcy. Zbiorniki retencyjne napełniają się. Jeśli odwrotnie, w Niemczech panuje zupełna flauta, uruchamiane zostają elektrownie wodne w Norwegii i zaopatrują Niemcy w prąd.

Oczekiwania, krytyka i wątpliwości

Również kolektory słoneczne z Afryki Północnej mają zostać podłączone do sieci SupergridZdjęcie: DW/ Christina Bergmann

Teoretycznie projekt ten zdaje się być prosty i logiczny. W praktyce jednak pojawia się znaczący problem: koszty. Im dłuższe są linie elektroenergetyczne, tym mniej prądu dociera do odbiorców i traci się „po drodze”. Tak jest w przypadku prądu zmiennego. Prąd stały natomiast można dostarczać do odległych miejsc praktycznie bez większych strat, ale do tego celu potrzebne są inne kable tzw. HDVC. I te są drogie. Pozostaje pytanie, czy projekt jest w ogóle opłacalny. Szczególnie, że do sieci Supergrid podłączone mają zostać kolektory słoneczne położone w odległej Afryce Północnej.

Jak dotąd projekt super-sieci jest melodią przyszłości. Sieć taka jeszcze nie istnieje, a i nie wiadomo, kto by nią zarządzał, lub jak drogi byłby taki prąd. Mimo wszystko naukowcy i politycy są jednego zdania: więcej prądu powinno pochodzić z odnawialnych źródeł energii. Projekt Supergrid byłby adekwatnym rozwiązaniem.

Klaus Esterluss / Anna Biel-Glomb

Red.odp. Bartosz Dudek