1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

SZ: Europa potrzebuje Polski, Polska potrzebuje Europy

Opr. Magdalena Gwóźdź14 marca 2016

UE i Watykan powinny przywołać Warszawę do porządku - uważa "Süddeutsche Zeitung". Kraj, którego rząd lekceważy prawo, przestaje być atrakcyjny dla inwestorów.Europa potrzebuje Polski, Polska potrzebuje Europy - pisze.

Polen Proteste in Warschau
Zdjęcie: Reuters/K. Pempel

„Polska nie jest jedynym państwem prawa, owładniętym przez bakcyl autorytarnego nacjonalizmu” – tym zdaniem Stefan Ulrich rozpoczyna swój tekst w poniedziałkowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”. Dodając, że zaraza ta czyni w Warszawie wyjątkowo dotkliwe spustoszenie.

Jak pisze autor, rząd Prawa i Sprawiedliwości otwarcie łamie konstytucję, lekceważąc Trybunał Konstytucyjny i w ten sposób znosząc trójpodział władzy. „Rząd chce przebudować państwo i społeczeństwo według własnego pomysłu. Przeciwko temu protestowało w weekend kilka tysięcy osób. Polska tak łatwo nie da sobie odebrać wolności”, zauważa na łamach SZ.

Zdaniem Ulricha, najważniejsze wschodnie państwo Unii Europejskiej stało się areną walk między dwoma porządkami: z jednej strony mamy liberalne demokratyczne państwo prawa, z drugiej autorytaryzm, który z pluralizmem niewiele ma wspólnego. „Ta walka jest sprawą wszystkich obywateli Unii Europejskiej, blisko związanych z Polakami i oni również powinni czynić wysiłki po temu, by Polska nie obrała tego samego kierunku co Rosja czy Turcja” – zaznacza autor.

„Rząd w Warszawie i jego przywódca Jarosław Kaczyński powołują się na wolę społeczeństwa i tak też tłumaczą zagarnięcie całej władzy“ – komentuje Stefan Ulrich. „To samo robiło już wielu autorytarnych przywódców. Tłumacząc swoje działania stanowiskiem Jeana Jacques'a Rousseau: społeczeństwo realizuje swoją suwerenność wtedy, kiedy jest niepodzielne”. Takie stanowisko, konkluduje autor, jest śmiertelnie niebezpieczne, bo prowadzi do nadużywania władzy. „Jeżeli rządzący nie podlegają żadnej kontroli, chętnie sami decydują o tym, czego chce naród, a polityczni przeciwnicy uznawani są za zdrajców ojczyzny. Dlatego, współczesne państwo prawa szanuje podział władzy i respektuje prawa mniejszości narodowych uznając je za niepodważalne wartości” – argumentuje Ulrich.

Autor przekonuje, że wybory nie mogą mieć wpływu na postanowienia, które dane państwo zobowiązało się respektować. Polska, tak samo jak pozostałe kraje wspólnoty, podpisała i ratyfikowała unijne umowy. Tym samym zobowiązała się do przestrzegania zasad państwa prawa, respektowania praw mniejszości i pluralizmu. „ Ze względu na to, że Polska nie przestrzega tych podstawowych zasad, Unia Europejska musi podjąć odpowiednie kroki, jeżeli chce uchronić się przed rozpadem“ – konkluduje na łamach SZ Stefan Ulrich.

Autor wskazuje na to, że Unia Europejska ma prawo pozbawić kraj członkowski głosu, jeśli ten nie stosuje się do podstawowych zasad prawnych. „Nawet jeżeli w przypadku Polski miałoby się to nie udać, to byłby to ważny sygnał, gdyby większość krajów wspólnoty opowiedziała się przeciw nadużywaniu władzy przez polski rząd. Być może to skłoniłoby nacjonalistów w Warszawie do zastanowienia” – sugeruje Ulrich.

„Europa potrzebuje Polski, a Polska Europy. Kraj, którego rząd lekceważy prawo, przestaje być atrakcyjny dla inwestorów, a Władimir Putin tylko czeka na to, by kraje Europy Wschodniej znalazły się pod kontrolą Moskwy”. A przed tym, jak zapewnia autor, Unia Europejska nie gwarantuje ochrony.

Autor nie ma wątpliwości, że spór o Polskę się zaogni. Unia Europejska, jak pisze Ulrich, nie może występować tylko w roli karcącego. Musi jasno podkreślić, iż nie jest przeciwna temu, że Polacy wybrali konserwatywny rząd, ale zdecydowanie potępia nadużywanie przez ten rząd władzy.

Opr. Magdalena Gwóźdź

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej