1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

SZ: Polska unika współodpowiedzialności za uchodźców

13 sierpnia 2018

Polska i Węgry odmawiają przyjmowania uchodźców. Będzie to miało wpływ na przyszłość UE – twierdzi "Sueddeutsche Zeitung".

Italien - Flüchtlingsboote - Mittelmeer
Zdjęcie: Reuters/D. Zammit Lupi

Komentator „Sueddeutsche Zeitung” Stefan Ulrich ocenił pozytywnie obowiązującą od soboty umowę między Berlinem a Madrytem, zgodnie z którą migranci zatrzymani na granicy niemiecko-austriackiej mają być w ciągu 48 godzin odsyłani do Hiszpanii, jeśli wcześniej złożyli tam wniosek o azyl.  

W opublikowanym w poniedziałek (13.08.18) komentarzu „Szansa Europy” Ulrich przypomina, że podczas wizyty w Hiszpanii w miniony weekend kanclerz Angela Merkel oświadczyła, że kryzys migracyjny nie jest problemem tylko Hiszpanii, czy Grecji, lecz dotyczy wszystkich krajów UE, które muszą się włączyć w jego rozwiązanie.  

„Problem polega na tym, że takie kraje jak Polska czy Węgry unikają współodpowiedzialności i nie chcą przyjmować uchodźców. Ponieważ UE jako całość nie chce odgraniczyć się od uchodźców, kraje te podejmują działania na własną rękę” – pisze Ulrich. „Odmowa narusza ducha i literę traktatów europejskich i ignoruje humanizm, który nakazuje udzielić pomocy ludziom w potrzebie i postępować solidarnie” – dodaje komentator.

„Ta postawa będzie miała w dalszej perspektywie wpływ na UE. Powinna doprowadzić do powstania europejskiego trzonu bez krajów rządzonych przez nacjonalistów” – przewiduje niemiecki dziennikarz.

Kraje solidarne muszą działać

„Uchodźcy nie mogą jednak czekać, aż do tego dojdzie” – zastrzega Ulrich. Dlatego w UE już teraz musi powstać „grupa krajów chętnych (do działania)”, które chcą działać w sposób humanitarny i solidarny, a równocześnie zachowują realizm i trzeźwe podejście. Ulrich zalicza do tych krajów oprócz Niemiec i Hiszpanii Francję i Szwecję. 

Zdaniem komentatora migranci ubiegający się o azyl nie stanowią problemu, gdyż ich liczbę „da się ogarnąć wzrokiem”.  Z uciekinierami z obszarów ogarniętych wojnami też „można sobie poradzić”. Pomagając krajom sąsiadującym z terenami, na których toczy się wojna (Turcji czy Jordanii), Unia Europejska ogranicza liczbę uciekinierów w Europie.

Zdaniem Ulricha problemem są osoby emigrujące z powodu biedy i niedostatku. Komentator przyznaje, że Europejczycy nie mogą przyjąć wszystkich, którzy chcieliby przyjechać. Minione lata pokazały, że zbyt duża liczba migrantów prowadzi do rasizmu, radykalizmu i nacjonalizmu, a także do tęsknoty za przywódcami autorytarnymi. Należy uwzględnić te uwarunkowania – podkreśla Ulrich.

Umowy z krajami afrykańskimi

Wyjściem z sytuacji byłyby jego zdaniem umowy z krajami, z których pochodzą migranci – z Nigerią i Gambią. Te kraje powinny otrzymać prawo do wysłania do Europy uzgodnionej liczby swoich obywateli w zamian za zwalczanie przemytników ludzi i przyjmowanie migrantów, którym odmówiono azylu. Kraje „chętne do działania” mogą też wspólnie tworzyć ośrodki dla migrantów, na przykład w Hiszpanii.

Jeżeli Merkel, Sanchezowi i ich kolegom uda się szybko pójść tą drogą, to ewentualne sukcesy będą miały wpływ na wyniki wyborów do Paramentu Europejskiego w maju 2019 roku. Problem uchodźczy może przyczynić się do wzmocnienia Europy, a przynajmniej tej jej części, która stawia czoło wyzwaniom.

(lep)

Tekst jest jedynie omówieniem głosu prasy niemieckiej i niekoniecznie odzwierciedla stanowisko Redakcji Polskiej DW