SZ: UE reaguje zbyt bojaźliwie na wydarzenia w Polsce
28 grudnia 2018„Śledząc najnowsze informacje dotyczące sporu Warszawy z Brukselą o polski wymiar sprawiedliwości, można by sądzić, że w Polsce wreszcie wszystko zmierza w dobrym kierunku. Odpowiadając na skargę Komisji Europejskiej z końca września, Trybunał Sprawiedliwości (UE) zobowiązał Polskę do natychmiastowego przywrócenia do pracy bezprawnie wysłanych na emeryturę sędziów Sądu Najwyższego. Wielu sędziów wróciło (do pracy), kontrolowany przez narodowo-populistyczną partię rządową PiS parlament uchwalił odpowiednią ustawę, prezydent Polski podpisał ją, chociaż zrobił to dopiero kilka dni temu, na krótko przed upływem terminu” – czytamy w komentarzu opublikowanym w piątkowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”.
„Czy polski rząd wycofał się ze swoich działań przeciwko państwu prawa? Nie, pozory mylą” - stwierdza autor komentarza Florian Hassel.
Tylko pozory, brak woli kompromisu
Zdaniem komentatora, rząd w Warszawie musiałby wycofać się ze znacznie ważniejszych zmian - chociażby z utworzenia zdominowanej przez byłych prokuratorów Izby Dyscyplinarnej dla wszystkich sędziów i innych prawników z SN. To samo dotyczy przepisu umożliwiającego unieważnienie każdego prawomocnego wyroku z minionych 10 lat, co zdaniem ekspertów jest powrotem do bezprawia z czasów sowieckich.
W tych sprawach nie widać jednak woli kompromisu – ocenia Hassel. Wręcz przeciwnie – Prezydent Andrzej Duda „dał jasno do zrozumienia, że jego kampania przeciwko niezależnemu sądownictwu została jedynie przerwana, a nie zakończona”.
Hassek przypomina, że na kilka dni przed Bożym Narodzeniem Duda ostro zaatakował UE, sędziów SN oraz rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara - „ostatni niezależny organ konstytucyjny”.
Trybunał Konstytucyjny stał się zdaniem dziennikarza „SZ” „organem wykonawczym” partii rządzącej. Prezes TK zmienia skład izby orzekającej w ten sposób, że postępowania w sprawach niewygodnych dla rządu orzekane są przez większość sędziów wiernych rządowi – pisze Hassel.
Bruksela reaguje zbyt późno
Komentator zwraca uwagę, że „sprzeczne z prawem zmiany w TK” przeprowadzone zostały na początku władzy PiS w Polsce. Komisja Europejska powinna była jego zdaniem zareagować już w 2016 roku na tę i inne zmiany, w tym także na reformę mediów publicznych. Tymczasem skarga została złożona dopiero jesienią 2018 roku i nie dotyczyła TK.
KE zwleka zbyt długo z reakcją na ataki na państwo prawa – ocenia „SZ”. Zdaniem autora Bruksela z powodu Brexitu martwi się o jedność UE. Przeciwdziałania podejmowane są za późno, jak w przypadku Węgier czy Rumunii.
„Wiara w to, że wyrozumiałość dla łamiących prawo uratuje jedność Unii, jest złudzeniem. Wręcz przeciwnie – taka postawa przyczynia się do demontażu podstawowych wartości UE” - ostrzega. „W nowym roku Europa będzie musiała zrobić znacznie więcej, jeśli chce wygrać walkę o państwo prawa” – konkluduje Hassel.