1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szachowa zagrywka Rosji wobec USA [ANALIZA]

Elżbieta Stasik13 września 2013

Rosyjska inicjatywa ws. konfliktu w Syrii stworzyła szansę dyplomacji. Kreml znowu się liczy. Nowej polityki wobec Syrii nie należy się jednak po Moskwie spodziewać.

FILE - In this Tuesday, Dec. 19, 2006 file photo Vladimir Putin, then Russian President, right, and his Syrian counterpart Bashar Assad smile as they shake hands in Moscow's Kremlin. With even his most powerful ally, Russia, losing faith in him, President Bashar Assad may appear to be heading for a last stand against rebel forces who have been waging a ferocious battle to overthrow him for nearly two years. But Assad still has thousands of elite and loyal troops behind him, and analysts say that even if he wanted to give up the fight, it's unclear those around him would let him abandon ship and leave them to an uncertain fate.(AP photo/RIA Novosti, Mikhail Klimentyev, Presidential Press service, File)
Sojusznicy: Władimir Putin i Baszar al-AsadZdjęcie: dapd

„Taktycznym sukcesem rosyjskiej dyplomacji” nazywa Margarete Klein rosyjską inicjatywę ws. kontroli syryjskiego arsenału broni chemicznej przez ekspertów międzynarodowych. Ceniona specjalistka ds. Rosji berlińskiej Fundacji Nauka i Polityka wskazuje w rozmowie z Deutsche Welle, że Rosja uniknęła w ten sposób najgorszego dla siebie scenariusza. Interwencja zbrojna USA osłabiłaby bowiem reżim Asada. Moskwie groziłoby to utratą ważnego partnera na Bliskim Wschodzie. Przynajmniej na pewien czas sytuacja taka została teraz zażegnana.

Także Alexander Golz, publicysta i niezależny ekspert wojskowy, mówi o zręcznym posunięciu szachowym Moskwy. Przypomina, że propozycję międzynarodowej kontroli syryjskiego arsenału broni chemicznej wysunął nie Siergiej Ławrow i nie Władimir Putin, tylko już rok temu amerykański senator Richard Luga. – Ale Ławrow i Putin przypomnieli sobie o tym we właściwym czasie na właściwym miejscu – podkreśla Golz w wywiadzie dla Deutsche Welle.

Nobel dla Putina?

Rosyjskie media pełne są pochwał dla Putina. Na stronie internetowej ponadregionalnej stacji telewizyjnej „NTV“ ukazał się tytuł: „Francuzi przyznają Putinowi Pokojową Nagrodę Nobla za Syrię“. Link odsyła do głównego wydania dziennika „Siewodnia” („Dzisiaj”). Prowadzący wiadomości Pawel Matwiejew powiedział, iż „jest jasne, że swoją inicjatywą nt. kontroli broni chemicznej Rosja trafiła w dziesiątkę. W zasadzie inicjatywę tę wspiera nawet NATO”.

I dalej, w tym samym tekście: „Rosyjski prezydent stał się bohaterem tych dni. Ulice Rzymu zostały oklejone plakatami z napisem 'Jestem z Putinem'. W Egipcie miłość do Putina podkreśla się zdaniem 'Goodbye, America'. A we Francji zaproponowano nawet, by przyznać Putinowi Pokojowego Nobla uzasadniając, że na pewno zrobił dla pokoju więcej, niż noblista Barack Obama”. Kim są ci Francuzi, gdzie i kiedy miała paść ta propozycja, tego wiadomości „NTV” nie sprecyzowały.

Putin poucza Waszyngton

Sam Putin korzysta z okazji, by pouczyć USA. Na łamach “New York Times” podkreślił: “Są powody do obaw, iż wojskowe wtrącanie się w wewnętrzne konflikty innych państw stało się dla USA codzienną praktyką. Czy takie są długofalowe interesy USA? Wątpię w to. Miliony ludzi na całym świecie coraz częściej widzą w Ameryce nie model demokracji, tylko państwo, które stawia na czystą przemoc, a koalicje tworzy w myśl hasła – Kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam”.

Czy inicjatywa Moskwy jest drogą do pokoju? Eksperci są sceptyczni. - Syryjski reżim będzie próbował wykorzystać tę propozycję, by zyskać na czasie - uważa Margarete Klein. Istnieje jeszcze wprawdzie możliwości wznowienia rozmów między stronami syryjskiego konfliktu. Tylko kto ma zasiąść do rokowań?, zastanawia się ekspertka Fundacji Nauka i Polityka. Syryjska opozycja nie akceptuje Asada. Rosyjskia inicjatywa dotycząca broni chemicznej opiera się natomiast na konieczności współpracy społeczności międzynarodowej zarówno z reżimem Asada, jak i z opozycją. Bez tej współpracy nie można zagwarantować bezpieczeństwa międzynarodowym kontrolerom.

Ekspertka berlińskiej Fundacji Nauka i Polityka Margarete KleinZdjęcie: Margarete Klein

Żadnych radykalnych zmian w polityce Kremla

Niezależny ekspert Alexander Golz jest przekonany, że bez groźby interwencji zbrojnej, nawet o milimetr nie ruszyłyby się ani Damaszek, ani Moskwa. – Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Moskwa została zepchnięta na margines światowej polityki. A już prawdziwym szczytem było odmówienie przez Obamę spotkania się z Putinem. Zachód miał dość słuchania wiecznych lamentów Moskwy – tłumaczy Golz. Teraz Rosja znowu "przywróciła się" na arenę międzynarodowej polityki.

Bezpieczeństwo międzynarodowych ekspertów wymaga współpracy obydwu stron syryjskiego konfliktuZdjęcie: Edouard Elias/AFP/Getty Images

Czy zmieniła się jednak pozycja Rosji wobec reżimu w Syrii? – Podstawą polityki zagranicznej Rosji jest koncepcja rozwiązywania konfliktów w danym kraju samodzielnie, bez wtrącania się aktorów z zewnątrz. Oznacza to, że każdy autorytarny przywódca może postępować ze swoim narodem tak, jak uważa to za słuszne, odpowiada ekspert Alexander Golz. Nie zakłada jednak, że w stanowisko Kremla wobec reżimu Asada zmieniło się.

Alexander Warkentin / Elżbieta Stasik

red. odp.: Andrzej Pawlak

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej