1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szczepienia na koronawirusa. Frustrujące oczekiwanie

10 stycznia 2021

Od 27 grudnia w Niemczech prowadzone są szczepienia. Jest za mało dawek, są problemy z rezerwacją terminu online, przeciążone są infolinie. Wśród starszego pokolenia narasta frustracja.

Coronavirus - Impfzentrum in Potsdam
Zdjęcie: picture alliance/dpa/dpa-Zentralbild/POOL

Kto chce zostać zaszczepiony w Niemczech przeciwko COVID-19, potrzebuje przede wszystkim dużo cierpliwości. Jedna użytkowniczka na Facebooku napisała, że na numer dyżurnej służby medycznej musiała dzwonić ze sto razy. W końcu po wielu godzinach uzyskała połączenie. „Mam umówione szczepienie dla mamy w następny piątek” - poinformowała i ozdobiła swój post czerwonym wykrzyknikiem i kciukiem w górę.

Taki sukces nie jest rzeczą oczywistą, o czym świadczy wiele, czasem gniewnych, wpisów w mediach społecznościowych. Raz po raz ludzie skarżą się, że przez wiele dni bezskutecznie próbowali się dodzwonić na infolinię. Inni piszą, że dotarli do osób odpowiedzialnych za terminy szczepień, ale wszystkie były już zarezerwowane.

Zbyt małe możliwości 

Od 21 grudnia w całym kraju działają infolinie zatrudniające około 1100 pracowników, początkowo obsługujące do 200.000 zapytań tygodniowo. Ponieważ to nie wystarcza, maksymalna przepustowość ma być teraz stopniowo zwiększana do 500.000 połączeń tygodniowo.

Lepiej wydają się funkcjonować rezerwacje online, ale, jak zauważa jeden z użytkowników na Facebooku, oczywiście „dzieci czy wnuki muszą pomóc rodzicom czy dziadkom, którzy nie radzą sobie z obsłużeniem aplikacji”.

Ponad 80 lat i zdolny do korzystania z internetu?

Oprócz personelu medycznego i osób z domów opieki, to właśnie osoby powyżej 80 roku życia mają być zaszczepione w pierwszej kolejności. Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego ta grupa wiekowa obejmuje około 5,4 mln osób w Niemczech, z których wiele nie ma ani komputera, ani doświadczenia w obsłudze rezerwacji online. Tak więc to zazwyczaj najbliższa rodzina troszczy się teraz o znalezienie terminu dla osób, u których występuje potencjalnie największe ryzyko poważnego zachorowania na COVID-19. Dlatego też pilnie potrzebne są terminy szczepień.

Każdy kraj związkowy robi to inaczej

To, czy i jak szybko będzie można go dostać obecnie, zależy głównie od miejsca zamieszkania. W Niemczech kontrola zakażeń jest zadaniem poszczególnych landów. We własnym zakresie przeprowadzają one również kampanię szczepień. Przy tym nie postępują one jednolicie ani czasowo, ani organizacyjnie. Lista, którą można obejrzeć na stronie internetowej Instytutu Roberta Kocha (RKI), i która jest codziennie aktualizowana, wskazuje, że w Meklemburgii-Pomorzu Przednim zaszczepiono już cztery razy więcej osób niż w Turyngii czy Badenii-Wirtembergii. Jest to zaskakujące, ponieważ w dużym, południowo-zachodnim kraju związkowym już od końca grudnia przydziela się wizyty w ośrodkach szczepień. W pierwszych dniach starali się o nie również mieszkańcy sąsiedniego landu Nadrenia-Palatynat, ponieważ szczepienia miały się tam rozpocząć dopiero w styczniu. Jednak władze Badenii-Wirtembergii zareagowały z niezadowoleniem na „turystykę szczepienną”, ponieważ kontyngenty szczepionek są rozdzielane pomiędzy kraje związkowe w zależności od liczby mieszkańców.

Minister zdrowia Badenii-Wirtembergii Manne Lucha (Zieloni) napisał do swojej odpowiedniczki Sabine Bätzing-Lichtenthäler (SPD) z Nadrenii-Palatynatu: „Jeśli teraz więcej terminów zostanie przyznanych osobom z innych krajów związkowych, których rządy krajowe mają inne strategie szczepienne, doprowadzi to do nierównego podziału szczepionki, która jest i tak deficytowym towarem”.

W NRW wysyłane są listy

W międzyczasie w Nadrenii-Palatynacie już więcej osób zostało zaszczepionych niż w Badenii-Wirtembergii. Z kolei w Nadrenii Północnej-Westfalii, najbardziej zaludnionym kraju związkowym Niemiec, do końca stycznia szczepieni będą tylko lekarze i personel pielęgniarski oraz mieszkańcy domów opieki i seniora. 

Szczepienia dla 80-latków, którzy nadal mieszkają w domu, przewidziane są dopiero w lutym, ale tylko wtedy, gdy wcześniej otrzymali list pocztą, w którym „wyjaśniona jest cała procedura od momentu wyznaczenia pierwszego terminu do drugiego szczepienia”, jak napisano na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia Nadrenii Północnej-Westfalii. Jednocześnie wskazuje ono, że osoby, które nie są w stanie osobiście odwiedzić ośrodka szczepień, muszą „niestety uzbroić się w cierpliwość”. Obecnie dostępna szczepionka jest „niezwykle wrażliwa” i „nie może być transportowana do domu”. Jednocześnie strona informuje o tym, że inne szczepionki, „które mogłyby być używane w domu”, są już w trakcie procesu zatwierdzania.

Seniorzy przy komputerze, to w Niemczech rzadki przypadekZdjęcie: Fotolia/photopitu

Nawet lekarze rodzinni nie są w pełni poinformowani

Nie tylko w Nadrenii Północnej-Westfalii jest wiele osób, które nie są mobilne lub są nawet obłożnie chore i często pozostają pod opieką najbliższych. Ci niejednokrotnie pytają w mediach społecznościowych, w jaki sposób mogą zorganizować szczepienie. „Nie znalazłem żadnych informacji na ten temat w formularzu rejestracyjnym” - pisze jedna z użytkowniczek. Jej post pokazuje najwyraźniej, że nawet lekarze rodzinni nie zawsze wiedzą, jakie są plany władz.

„Lekarz rodzinny był dziś w domu mojego dziadka na wizycie domowej i doradził rejestrację online” - pisze wnuczka. „Powiedział, że coś w rodzaju mobilnych szczepień będzie koordynowane przez centrum szczepień dla osób obłożnie chorych”. Obecnie dotyczy to jednak tylko domów spokojnej starości i domów opieki, gdzie wiele osób może otrzymać w tym samym czasie i miejscu wrażliwą szczepionkę firmy BioNTech/Pfizer.

Szczepienia w Niemczech. Chaos i opieszałość

01:14

This browser does not support the video element.

Czekając na szczepionkę Moderny i Astrazeneca

Wiele krajów związkowych planuje przeprowadzenie szczepień w domu przez lekarzy rodzinnych, jak tylko dostępna będzie szczepionka Moderny, która będzie dostarczana w stanie gotowym do użycia, jest łatwiejsza w obsłudze i może być przechowywana w normalnej lodówce. To samo dotyczy preparatu Uniwersytetu w Oksfordzie i firmy farmaceutycznej Astrazeneca. Zwłaszcza na terenach wiejskich lepszym rozwiązaniem dla wielu osób starszych mogłoby być szczepienie przez lekarza rodzinnego. Gdyż tymczasowe ośrodki szczepień znajdują się zazwyczaj w większych miastach i aby do nich dotrzeć, ludzie niejednokrotnie muszą jechać ponad 40 kilometrów. A zwłaszcza osoby starsze często nie jeżdżą już same. Podróż jest kosztowna, dlatego w niektórych regionach powstają obecnie taksówki zbiorowe i autobusy wahadłowe. Jednak ze względu na ryzyko infekcji jazda razem z innymi nie jest pozbawiona zagrożeń.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>