Szczyt Integracyjny
1 lutego 2012Plan, przyjęty we wtorek (31.01.2012) w Berlinie przez przedstawicieli 120 organizacji zrzeszających imigrantów, to kolejny krok w realizacji polityki integracyjnej niemieckiego rządu - oświadczyła na zakończenie spotkania w Urzędzie Kanclerskim kanclerz Angela Merkel.
Pierwsze spotkanie tego typu odbyło się z inicjatywy Merkel w 2006 roku. "Wtedy podjęliśmy dobrowolnie pewne zobowiązania, zaczęliśmy je realizować, choć wielu w to nie wierzyło" - powiedziała. Teraz, dodała, z wielu wypracowanych modeli muszą powstać trwałe struktury.
Podobnie jak w przypadku kryzysu zadłużeniowego euro, tak i w polityce integracji cudzoziemców szefowa niemieckiego rządu stawia na małe kroki oraz perspektywiczne i systematyczne rozwiązywanie problemów. Merkel podkreśla przy tym, że Niemcy stają się krajem różnorodnym etnicznie. "Integracja jest wzbogaceniem. Opłaca się w nią inwestować" - stwierdziła.
Imigranci na urzędników
Narodowy Plan Integracyjny zawiera konkretne działania. Obok nauki języka niemieckiego władze niemieckie chcą zwiększyć liczbę imigrantów w służbach publicznych. Praca imigrantów w służbie państwa ma charakter wzorcowy - stwierdziła pełnomocnik rządu RFN ds. integracji cudzoziemców Maria Böhmer. Jej zdaniem szkoły powinny zatrudniać więcej nauczycieli obcego pochodzenia. Niemiecki rząd chce, by także policja, wymiar sprawiedliwości i media zatrudniały więcej imigrantów. Tylko co pięćdziesiąty dziennikarz ma cudzoziemskie korzenie i dlatego trudno się dziwić, że problematyka imigrantów zajmuje tak skromne miejsce w mediach - twierdzi Böhmer.
Zmiana paradygmatu
Zdaniem Böhmer Niemcy potrzebują kultury przyjmowania imigrantów. Integracja to temat ważny dla wszystkich - wtórowała jej Christine Lieberknecht, premier Turyngii, która na szczycie integracyjnym reprezentowała kraje związkowe RFN. Jej zdaniem imigranci pełnią ważną rolę w "umiędzynarodowieniu" Niemiec i pomagają w sprostaniu wyzwaniom globalizacji.
Przedstawiciele organizacji imigranckich z zadowoleniem przyjęli starania niemieckiego rządu w zakresie integracji. Szefowa Stowarzyszenia Polskich Przedsiębiorców NIKE w Niemczech Lucyna Jachymiak-Królikowska uważa, że takie spotkania są bardzo pożyteczne, bo pozwalają na usieciowienie i zdobycie potrzebnej wiedzy m. in. na temat dostępu do środków finansowych, czy ważnych opracowań naukowych. Poza tym Szczyt Integracyjny to unikalna możliwość spotkań i bezpośrednich rozmów z najważniejszymi niemieckimi politykami. "Uczestniczymy w przekształcaniu państwa niemieckiego w państwo imigracyjne. I to jest bardzo ważne" - mówi w rozmowie z DW.
A problemów do rozwiązania nie brakuje - dodaje. Jako przykład podaje uznanie kwalifikacji zawodowych imigrantów. jednak sam Szczyt Integracyjny to tylko "wierzchołek góry lodowej" . Właściwa praca i szukanie rozwiązań problemów odbywa się w różnych gremiach, w których reprezentowane są najwyższe władze państwowe - wyjaśnia. Jachymiak-Królikowska krytykuje przy tym, że Niemcy kojarzą integrację głównie z integracją Turków.
"Wiele mówiono o serii neonazistowskich morderstw na tureckich mikroprzedsiębiorcach, a przecież jeszcze niedawno neonaziści prowadzili wrogą Polakom kampanię w Meklemburgii-Pomorzu Przednim" - zauważa.
Niewykorzystana szansa?
Jachymiak-Królikowska ubolewa, że jej organizacja jako jedyna z organizacji polonijnych wzięła udział w Szczycie Integracyjnym, który, jej zdaniem, byłby świetną okazją do zaznaczenia obecności środowiska polonijnego.
Prezes Kongresu Polonii Niemieckiej, Wiesław Lewicki, uważa z kolei, że integracja jest dla Polaków zamieszkałych w Niemczech czymś tak oczywistym, że udział w tego typu imprezach nie jest potrzebny. "Francuzi także nie uczestniczą w tym szczycie" - zaznacza. Lucyna Jachymiak-Królikowska twierdzi jednak, że w Szczycie wzięły udział organizacje Włochów i Hiszpanów a nieobecność szerszej reprezentacji Polonii to po prostu niewykorzystanie świetnej okazji.
Kolejny Narodowy Szczyt Integracyjny odbędzie się w pierwszym półroczu 2013 roku.
Kay-Alexander Scholz / Bartosz Dudek
red. odp. Iwona D. Metzner