1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szczyt klimatyczny w Paryżu. Plany, deklaracje i nadzieje

Alexandra Jarecka28 listopada 2015

Tuż przed konferencją klimatyczną w Paryżu wiele państw oraz potężnych przedsiębiorców jak Bill Gates zapowiedziało nowe inicjatywy. Strona niemiecka domaga się międzynarodowej kontroli.

Klimawandel (Symbolbild)
Następstwem globalnego ocieplenia są topniejące lodowceZdjęcie: picture alliance/blickwinkel/K. Thomas

W najbliższych dwóch tygodniach w stolicy Francji potoczy się gra o wysoką stawkę. Paryski szczyt klimatyczny zajmie się żmudnym procesem negocjacji nowego międzynarodowego porozumienia w sprawie ochrony klimatu. Zdaniem wielu badaczy i aktywistów szczyt w Paryżu jest szczytem ostatniej szansy, by ustrzec ludzkość przed katastrofą, jaką może wywołać wymykający się spod kontroli proces globalnego ocieplenia.

Celem szczytu jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych do atmosfery, by tempo wzrostu temperatury na Ziemi ograniczyć do kontrolowalnego poziomu 2 stopni Celsjusza.

Niemiecki minister współpracy gospodarczej i rozwoju Gerd Mueller (CSU) zabiegał w przededniu rozpoczęcia rokowań o utworzenie Rady Kontrolnej ONZ. Miałaby ona raz w roku informować o stopniu zaawansowania realizacji planów ochrony klimatu przez poszczególne państwa. W opinii niemieckiego polityka, tylko silniejsza międzynarodowa kontrola jest w stanie stwierdzić, czy państwa te dotrzymują zobowiązań jeśli chodzi o redukcję dwutlenku węgla i metanu.

Niemcy muszą się poprawić

Również kanclerz Angela Merkel zabiegała o wiążące mechanizmy kontroli. W swoim przesłaniu wideo w sieci stwierdziła, że liczne państwa sformułowały swoje narodowe programy redukcji emisji gazów cieplarnianych, ale to nie pozwoli osiągnąć celu, jakim jest ograniczenie rosnących globalnych temperatur do 2 stopni Celsjusza. Kanclerz przyznała jednocześnie, że także Niemcy mają w tej kwestii jeszcze sporo do zrobienia.

Zmiana paradygmatów

Minister środowiska Barbara Haendricks (SPD) w drodze do ParyżaZdjęcie: picture-alliance/dpa/G. Fischer

Minister Mueller jest przekonany, że uczestnicy szczytu klimatycznego dojdą do porozumienia. Zwrócił przy ty uwagę na Chiny, które „emitując najwięcej na świecie dwutlenku węgla zmieniły kompletnie swoje paradygmaty”. A ponieważ cel, jakim jest ograniczenie globalnego ocieplenia do 2 stopni Celsjusza jest możliwy do osiągnięcia tylko przy istotnym zaangażowaniu się krajów progowych takich jak Indie i Chiny, bawarski polityk zapowiedział utworzenie w 2016 roku niemiecko-chińskiego centrum ds. rozwoju i badań długofalowych oraz techniki i innowacji.

Zdaniem niemieckiego ministra kraje rozwijające się przystaną na ambitne cele ochrony klimatu pod warunkiem, że kraje wysoko uprzemysłowione potwierdzą swoje finansowe wsparcie. Gerd Mueller podkreślił, że nie może się to odbyć w podobnym stylu, jak w przypadku obietnic pomocy złożonych Syrii i domaga się, by „nie tylko obiecywać, lecz płacić”.

Inicjatywa Bill Gatesa

Założyciel Microsoftu Bill Gates planuje podczas pierwszego dnia szczytu klimatycznego w Paryżu powołać wspólnie z USA, Francją, Indiami oraz innymi krajami fundusz badawczo–rozwojowy, który miałaby wspierać działania z obszaru energetyki odnawialnej i walki z globalnym ociepleniem. Kraje te zobowiązały się do 2020 roku podwoić wydatki na ten cel. Sam Bill Gates ma zamiar wesprzeć fundusz kwotą 1,9 mld euro.

Kanada zamierza podwoić pomoc w przypadku projektów klimatycznych w krajach ubogich. Jak zapowiedział premier Kanady Justin Trudeau jego kraj chce przekazać na ten cel w najbliższych 5 latach 2 mld dolarów. W przededniu paryskiego szczytu ambitne obietnice złożyły też kraje członkowskie Wspólnoty Narodów, które planują stworzenie funduszu klimatycznego w wysokości 1 mld dolarów, który powinien zacząć działać pod koniec 2016 roku.

DPA,AFP/ Alexandra Jarecka