1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szef Eurokorpusu: rosyjski niedźwiedź wcale nie tak mocny

4 września 2024

Obecny dowódca Eurokorpusu generał Piotr Błazeusz* uważa, że nastąpi kolejny przełom odnośnie możliwości zastosowania przez Ukrainę broni dostarczanej przez Zachód przeciwko celom militarnym w Rosji.

Dowódca Eurokorpusu generał Piotr Błazeusz podczas Forum GLOBSEC w Pradze
Dowódca Eurokorpusu generał Piotr Błazeusz podczas Forum GLOBSEC w PradzeZdjęcie: Aureliusz M. Pędziwol/DW

DW: Czym jest Eurokorpus?

Generał Piotr Błazeusz: Eurokorpus jest wielonarodowym dowództwem przewidzianym do kierowania operacjami zarówno NATO jak i Unii Europejskiej.

Czy to są siły szybkiego reagowania?

To jest korpus stosunkowo wysokiej gotowości. Liczy ponad tysiąc żołnierzy i przygotowuje się do prowadzenia pełnego spektrum operacji, w których może brać udział nawet 60 tysięcy żołnierzy. Obecnie są to przede wszystkim operacje reagowania kryzysowego zarówno dla Unii Europejskiej, jak i dla NATO oraz, jeśli zajdzie taka konieczność, również z zakresu obrony kolektywnej.

Czy Eurokorpus został już kiedyś użyty?

Eurokorpus kilkukrotnie wspierał misje Unii Europejskiej poza jej granicami, również w Afganistanie. W tej chwili pozostaje w gotowości. W zeszłym roku uzyskał certyfikację do pełnienia roli dowództwa połączonego podczas operacji spoza Artykułu 5 Traktatu Waszyngtońskiego NATO, a obecnie przygotowuje się do pełnienia roli wysuniętego dowództwa w ramach Grupy Bojowej Unii Europejskiej.

Mówi Pan o operacjach spoza Artykułu 5. O jakie działania chodzi?

Przykładem mogą być operacje reagowania kryzysowego, czy też budowania pokoju. Te pierwsze mają na celu ochronę lub zapewnienie bezpieczeństwa ludności cywilnej. Do głównych zadań tych drugich należą działania po zakończeniu konfliktu, zmierzające do utrwalenia przyjętych rozwiązań na szczeblu politycznym, aby zapobiec odnowieniu się sporu między stronami.

Czy to, że Polak dowodzi Eurokorpusem ma jakiś związek z działaniami Polski wobec wojny Rosji przeciw Ukrainie?

Polska stała się po wielu latach państwem ramowym, w następstwie czego Polak dostał możliwość objęcia dowodzenia korpusem. Rotacja dowódców odbywa się co dwa lata. Kolejnym zostanie w przyszłym roku hiszpański generał.

Polska jest od 2022 roku jednym z państw ramowych EurokorpusuZdjęcie: Jaap Arriens/NurPhoto/picture alliance

Polska stała się państwem ramowym, czyli pełnoprawnym członkiem Korpusu?

Państwami ramowymi Eurokorpusu są Niemcy i Francja, które go utworzyły w 1992 roku na mocy Traktatu Elizejskiego z 1963 roku, a także Hiszpania, Belgia i Luksemburg oraz właśnie Polska, która od 2002 roku byłapaństwem stowarzyszonym, a państwem ramowym stała się w 2022 roku. Państwami stowarzyszonymi są dziś Grecja, Turcja, Włochy, Rumunia, a od trzech lat także neutralna Austria. Państwa ramowe mają prawo głosu, co do dalszych kierunków rozwoju Eurokorpusu. Państwa stowarzyszone mogą jedynie przedstawiać swoje opinie i sugestie w tej kwestii.

Czy Niemcy i Francja zajmują jakąś szczególną pozycję w Eurokorpusie?

Można powiedzieć, że są to „ojcowie założyciele” Eurokorpusu, ale z zasady wszystkie państwa ramowe są sobie równe.

Czy to, jak się kształtują stosunki polityczne Warszawy z Berlinem, ma jakiś wpływ na współpracę wojskową w ramach Eurokorpusu?

Będąc dowódcą Eurokorpusu bardzo wysoko oceniam wszystkie tworzące go nacje. Współpraca na poziomie taktyczno-operacyjnym przebiega wzorowo.

Przejdźmy do wojny Rosji przeciw Ukrainie, gdzie od dwóch i pół roku widzieliśmy dramatyczne przemiany. Po obawach, że Ukraina zostanie pokonana w ciągu kilku dni, przyszło nieoczekiwane wypędzenie Rosjan ze sporej części zajętych przez nich obszarów, potem była nieudana ofensywa ukraińska, a teraz zaskakująca operacja kurska. O czym to wszystko świadczy?

Przede wszystkim Ukraina pokazała, że rosyjski niedźwiedź wcale nie jest tak mocny, tak odporny i tak przygotowany, jak sam siebie prezentował. Możliwości Rosjan okazały się przecenione, Ukraina pokazała zaś, że przy wsparciu państw zachodnich jest w stanie bronić swojej niepodległości, zadawać straty stronie rosyjskiej i wyczerpywać jej możliwości. To stwarza Rosjanom nowe dylematy strategiczne, które muszą za każdym razem rozwiązywać.

Jak Pan ocenia operację kurską?

Uważam ją za naprawdę doskonały dowód na to, że każda wojna powinna być przenoszona na terytorium najeźdźcy. Tak właśnie postąpili alianci w czasie II wojny światowej, przenosząc ją na terytorium Niemiec i Japonii. I tak to robią dziś Ukraińcy. To całkowicie zmienia geometrię pola walki. Ale też stwarza Ukrainie znacznie lepsze warunki do prowadzenia przyszłych negocjacji pokojowych.

Operacja ukraińskich sił zbrojnych w obwodzie kurskimZdjęcie: 95th Air Assault Brigade/via REUTERS

Można się spodziewać dalszych takich niespodzianek?

Myślę, że tak. Ukraińcy pokazali, że są innowacyjni i potrafią się bardzo szybko adoptować do zmian na polu walki. Myślę, że jest szansa, że w najbliższym czasie wykonają kolejną operację lub przeprowadzą spektakularne działania, które po raz kolejny wykażą słabość w stronę rosyjskiej 

Czy przykładem tej elastyczności było zastosowanie przez nich dronów od samego początku wojny?

To jeden z wielu przykładów. To także bardzo szybka adaptacja produktów z rynku cywilnego do celu wojskowych. To zdolność do zachowania komunikacji w środowisku walki elektronicznej, którą Rosjanie mają dosyć dobrze rozwiniętą. To zdolność do zablokowania floty rosyjskiej na Morzu Czarnym, Zagrożenie ze strony Ukraińców, którzy de facto nie mają marynarki wojennej i posługują się głównie dronami, zmusiło ją do niemal całkowitego zaprzestania prowadzenia jakichkolwiek operacji.

Co Pan sądzi o zezwoleniu Ukrainie na stosowanie broni, którą dostarczają jej zachodni sojusznicy, na terytorium Rosji?

Myślę, że to jest problem polityczny i kolejna tak zwana czerwona linia do przekroczenia. Ukraina ma prawo do obrony swojej niepodległości i suwerenności w obliczu agresji. Nie mówimy o atakowaniu celów cywilnych i zabijaniu niewinnych ludzi, tak jak robią to Rosjanie. Mówimy o celach wojskowych i takich, które są istotne z militarnego punktu widzenia. Od początku wojny przekroczyliśmy wiele sztucznych, czy też wirtualnych czerwonych linii. Należy przypuszczać, że i ta zostanie w najbliższym czasie przekroczona.

Dziękuję Panu bardzo

Rozmawiał: Aureliusz M. Pędziwol

Rozmowa została przeprowadzona 31 sierpnia 2024 roku podczas konferencji GLOBSEC Forum 2024 w Pradze.

* Generał broni Sił Zbrojnych RP Piotr Błazeusz (rocznik 1971) jest od marca tego roku dowódcą utworzonego w 1992 roku przez Niemcy i Francję ulokowanego we francuskim Strasburgu Eurokorpusu – kwatery głównej wielonarodowych sił zbrojnych działających na potrzeby Unii Europejskiej i NATO. Przedtem między innymi dowodził jedną ze zmian polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie (2011-12), był szefem sztabu Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych (2019-21) i zastępcą oraz I. zastępcą szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego (2021-24).